12 may 2010
* * *
Cienie przydrożnych topól zmierzch z wolna wydłuża,
wiszą chmur ciemne żagle ponad pól równiną,
zanim porwane wiatrem w nieba dal popłyną,
do wysp zrudziałych buków na zamglonych wzgórzach.
Wzniesiony na rozdrożu stary krzyż sczerniały
rozmachem ramion wita pustkę nad polami
i jesień z liści dziwne układa kabały,
gdy idę w dal zasnutą szarugą i mgłami.
Pochmurny wieczór gasi czerwone kaliny,
pod lasem na pagórku obłąkany grajek
wygrywa tęskne piosnki na skrzypkach z jedliny.
Gdy idę przez jesiennych, błotnych dróg rozstaje,
me serce wywołuje z przeszłości zamroczy
dziewczęcą jasną postać i blask modrych oczu.
17 july 2025
wiesiek
16 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek