22 may 2010
Odrobina perwersji w moim.. hmmm
Jak malinowe lody
lizane
w lipcowe popołudnie
Twoje wargi
rozpływają się
na moich
sutkach
co wznoszą się
dumnie
z każdym oddechem
jak stercząca
samotnie Topola
w gołym
zaoranym
jesiennym polu
A język Twój
gorący
wije się
niżej
i niżej...
Jak potok górski
szaleńczo spada w dół...
A Ja
wraz z nim
... Odpływam...
28/08/2008
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)