20 february 2012
20 february 2012, monday ( To koniec mojej sciezki zycia )
Dobiegam
do końca swojej ścieżki ,
moje ciśnienie skacze jak żaba na gumce, wstałam rano o 7.00 bo muszę iść
zrobić badania wyniki,zgodnie z obietnicą daną lekarzowi biorę garść leków od wszystkiego tzn,nadciśnienie , przeziębienie zapalenie płuc, stany zapalne reumatyczne powikłania i zapalenie nerwu twarzowego, które nie bardzo chce ustąpić,
sprawdzam ciśnienie codziennie . Na początku spadało , a po wczorajszej wędrówce po moją pralkę na wieś i przemęczeniu się , widzę ze podskoczyło znów w górę. Przecież wzięłam leki , dlaczego znów wskoczyło. Siedzę i patrzę na ten, aparacik i zastanawiam się , czy iść robić te wyniki , czy zostawić to tak jak
jest. Prawdopodobnie zrobię sobie kawę i znów nigdzie nie pójdę. W dołku mnie gniecie , kawy się chce , menzurka z moczem stoi na półeczce, a ja – jak zwykle zastanawiam się czy skazać siebie na pożegnanie się z tym światem, co ważniejsze jest w tym moim pustym życiu. Zastanawiam się nad tym czy w piecu napalone, czy to że kawy nie wypiłam, ile papierosów wypaliłam , obiecując
lekarzowi że po woli ograniczę palenie, czy psa wypuścić na podwórko, bo prawdopodobnie chce siusiu. Właśnie słyszę z sąsiedniego pokoju , jego ciche popiskiwanie – „już wstałem z pod pierzyny nie spię, choć wypuść mnie bo chcę do
Ciebie , otwórz mi drzwi i wypuść mnie. Jakie to całe moje szczęście że on tu jest. A gdyby tak jeszcze umiał do mnie
powiedzieć, „ -Wiesz co kobieto, pij tą aromatyczną kawusię i szybko wskakuj do taxi i jedz robić te wyniki .Czas upływa śledzę mijające sekundy na zegarze-08:10:56 komputera i trzymam
się kurczowo klawiatury, oj jak ciężko jest wstać i wyruszyć w dalszą drogę.
Zapomniałam ze wczoraj tak sobie przysięgałam i obiecałam ze z samego rana pojadę na badania, kiedy nie mogłam nabrać tchu w płuca. Dziś już pewnie nie zdążę zrobić wyników , pewnie będzie kolejka, a może jutro pojadę ? Och jak te pety w popielniczce cuchną musze je wyrzucić , nie będę liczyła ile ich spaliłam ,
dokończę kawę i zastanowię się w co się ubrać , i czy zdążę do lekarza? 08:16:56
Piątek 17 lutego 2012
- Cisnienie151/91
Sobota 18 lutego
2012 -Cisnienie
128/75
Niedziela19 lutego
2012 -Cisnienie 144/96/75
Poniedziałek20 lutego 2012
-Cisnienie 168/103/83 –7:13
- Pies szczeka ktoś chyba puka do drzwi pojdę zobaczę kto to? Przy okazji moja kruszynka zrobi siuśku. To tylko listonosz przyniósł przesyłkę z alegro która zamówiłam to dzwonek do drzwi, w sam raz na czas, a może to sygnal od Boga że mam iść zrobić te wyniki. Słoneczko wychodzi jaki piękny dziś będzie dzień. W sumie warto żyć. Ale dla kogo , dla mojego pieska, dla syna który lerzy na cmentarzu juz 3 rok, a może dla mojej siostry która przyjedzie z Kanady zobaczyć mnie w maju. Nie widziałysmy się 30lat .
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.