13 november 2012
retro-fjuczer orient express (na działce)
wczorajszy istambuł ma w sobie coś z psa,
który jeździł koleją. jest poświęcony
do ostatniej kosteczki. na ścianach
wiszą futrowe zwierzęta, a panie ociekając
kamieniem pięknieją, chowają diamenty
do torebeczki. tam mały pistolecik,
który w razie potrzeby i tak ich nie obroni,
czeka na płaszcze z gnatami. gdy przyjdą
cichutko zaskomli. a oni pogłaszczą
skórzaną rękawicą po skroni, zostawią
krzyżyk, pierścionek mendelssona, przechwycą
tylko diamenty i tajny kod. pani skona.
a gdzież nam współczesnym do istambułu,
nawet konstantynopola. my mamy ścięgna
i mięso, w takich warunkach trudno czegoś
dokonać. zatem zbudujmy sobie letniskowca
z wtórnych opakowań, zaprośmy przyjaciół,
niech biegają za kośćmi, niech im ogony
szaleją: szast szast szast... szast prast...
(pozwólcie, ze tak zakończę – onomatopeją)
Żuławka Sztumska - maj 2010
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
2005wiesiek
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga