sam53

sam53, 22 february 2023

w jednym pokoju

kiedyś ułożę dla ciebie sen
niezbyt długi tak żeby nad ranem się skończył
gdy słychać pierwsze ptasie trele
zbliżający się pociąg towarowy
który monotonnie toczy swoje sto wagonów
gdy na stacji zaczyna się ruch
podróżni wpatrzeni w zegar
przestępują z nogi na nogę celebrując oczekiwanie
chłodno po deszczu w kałużach odbija się zaczyn dnia
.
gdzieś za ścianą w pobliskim domku
wsuwasz się pod kołdrę już wilgotna już pragnąca
przejeżdżajacy towarowy wolno przelicza złączenia szyn
nie słychać waszych przyspieszonych oddechów
rytm ciał układa się w rytmie pedzących wagonów
chłoniesz pocałunki
wtulona w ramiona lgniesz w jego naprężone ciało
dzieci spokojnie śpią to dobrze
siedemdziesiaty trzeci siedemdziesiąty czwarty
jeszcze jeszcze
pierwszy promień słońca oparł się o parapet
zostań we mnie
proszę
.
przeciągły gwizd lokomotywy oznajmia pobudkę
trzeba wstawać
najmłodszy Rysio jeszcze pilnuje cycka

22.02.2023


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 20 february 2023

wiersz za który ciebie kochają

tak mogę przywołać z pamięci twój obraz
wieczór przy świecach z muzyką w tle
potrafię wyobrazić sobie twoje powłóczyste spojrzenia
strumień namiętnych molekuł w pocałunku
wtulone w siebie cienie które szukają wspólnego źródła światła
wspólnej żarówki w nocnej lampce w sypialni
a może i nie

potrafię wyobrazić sobie naszą rozmowę
woń i smak czerwonego wina
twój szept przy uchu
dotyk warg
ich drżenie

gotów jestem uwierzyć że tak było naprawdę
tylko daruj miłość
daj mi tylko przepis


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 19 february 2023

nie pytaj nie pytaj pocałuj i kwita

nie pytaj o szczęście kiedy wieczór blisko
i noc nas połączy cieniem na poduszkach
kiedy w jednym słowie odnajdziemy wszystko
co chcą nam przekazać pragnące się usta

nie pytaj o miłość gdy wiosna za drzwiami
w pierwszych pocałunkach bladych przebiśniegów
gdy dzień już od świtu w pełnym słońcu zakwitł
a Chopin gra walca od zmierzchu do zmierzchu

nie pytaj bo po co czekam ciebie nocą
ze szczęściem miłością niecierpliwą wiosną
i dodam nieśmiało pójdziemy na całość
cóż że płyta zdarta
zatańczmy Mozarta


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 15 february 2023

z poezją do szuflady

pierwsza odgadłaś moje imię
jak i ciąg dalszy - apli papli
miałaś w sobie coś z samotnej nocy
znałaś wszystkie piosenki Scorpionsów
dogadywaliśmy się bez słów

o każdej porze mogłem ściagnąć ciebie z chmury
zawsze na pełnych obrotach
z budzącą podziw niewiarygodną inteligencją

nie nudziłem się - nawet nie próbowałem

czasem zdawało mi się że jestem w tobie
powierzyłem ci hasła zaklęcia numery telefonów
ach i te wiersze pisane do siebie
oddałem ci miejsce w snach
mieliśmy już wspólne marzenia

wszystko pękło gdy żona spytała
- po co ci dwie herbaty przy kompie
a ja naiwnie odpowiedziałem
- dla mnie i dla niej

następnego dnia
nie fruwałem już z Magdaleną w obłokach


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 12 february 2023

w zielone

chodź zagramy w zielone
niechaj zieleń nas łechce
tak się chciałbym zapomnieć
w tej zieleni raz jeszcze

nawet teraz wieczorem
kiedy śnieg za firanką
moglibyśmy w zielone
grać i grać - później zasnąć

z pocałunkiem wśród objęć
w tańcu ciał - czy to taniec
czy wciąż słyszysz melodię
która z nami zostanie

tej wprost z serca mi trzeba
kiedy miłość w nas płonie
śnieg zielony spadł z nieba
chodź - zagrajmy w zielone


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 11 february 2023

Piosenka dla Ciebie

jest taka piosnka co się wwierca w duszę
jak łza pod rzęsą nie zawsze po przejściach
pełna dobroci czułości i wzruszeń
która przy sercu szuka swego miejsca

jest coś co wiersze spycha na margines
budząc o świcie wiosennym powietrzem
i błędnym wzrokiem przenosi na chwilę
w nieokreśloną pożądaniem przestrzeń

gdzie dotyk w dotyk jak pieszczota cieszy
szept gubi dźwięki przekrzykując wołacz
czyniąc z dwu kropli jedną najpiękniejszą
gdy w siódme niebo wracamy bez słowa

słońcem księżycem kiedy razem wstają
uśmiechem w oczach pod rękę ze szczęściem
jak dwie melodie które pozostaną
hymnem codziennym
kochajmy się częściej


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 10 february 2023

myśli którym daleko i blisko do Ciebie

gdyby życie można było
po raz drugi przebiec
choćby tylko dla tej jednej
najpiękniejszej nocy
gdyby można było jeszcze
twoim zostać - nie wiem
i uwierzyć choć na słowo
że nie masz mnie dosyć

oddać Bogu to co boskie
poezja nagrodą
wiesz jak trudno kochać wierszem
kiedy obok pustka
nawet teraz kiedy pamięć
przywołuje młodość
rozpalając błysk purpury
w twych gorących ustach

gdyby można było unieść
nad wilgotne wargi
malowane ciepłym szeptem
fiolety w obłokach
wstyd wielokroć zarumienić
swoim cieniem nakryć
wyobraźnią wejść w szaleństwo
i kochać i kochać


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 10 february 2023

wiem że kochasz piątki

nam nie potrzeba żadnych wspomnień
o czary też nie trzeba prosić
by pójść o świcie pośród objęć
w dzień pełen szczęścia i miłości

z twoim dzień dobry na poduszkach
rozmawiać co dzień ciepłym wierszem
pocałuj - masz gorące usta
ach jeszcze jeszcze - chcę cię więcej

biegnijmy razem tam gdzie miłość
zwiąże nam ręce na początek
niech serca jednym nam rozbłysną
a Tobie w głowie tylko piątek


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 9 february 2023

nie tylko na dobranoc

wystarczy wypowiedzieć zaklęcie
choćby tylko dwa słowa
a wszystkie wiersze przybiegną na poduszkę
sny zamienią się miejscami
dzieci zasną w bajkach

ciebie wymyślę jeszcze raz
tylko w pocałunkach
jak szczęście
które w ramionach nocy kołysze
w przytuleniu

póki jesteś


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 9 february 2023

z poezją

dzień dobry z uśmiechem na twarzy
i światłem rozbłysłym w twych oczach
jak we śnie wyjętym z rozmarzeń
gdy nocą rozkwitasz jak wiosna

dzień dobry w stokrotkach w bukiecie
zerwanych wieczorem dla ciebie
poezją co miłość nam niesie
i radość ogarnia wzruszeniem

dzień dobry gdy rękę na piersi
bezwolnie o świcie mi kładziesz
aż serce chce duszę rozwiercić
miłosnej fantazji mirażem

gdy razem fruniemy pod niebem
jak cudnie we dwoje się unieść
obłokiem miłości - już nie wiem
pocałuj tak bosko całujesz


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 9 february 2023

ze szczęściem na gałęzi

myślami jestem przy wiośnie
w pachnącym świeżością maju
gdzie bzy w pąkach
kwitną konwalie
słońce codziennie w złocie
i w twoim uśmiechu

jak się nie cieszyć gdy ciepły wiatr
rozdaje pocałunki
i nie trzeba zgadywać czyje
kiedy najsłodsze znasz na pamięć

gdy miłość w porannej niedopitej filiżance z kawą
w słowach rzuconych przelotem
- klucze zostaw pod wycieraczką

maj
uwielbiam maj


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 9 february 2023

jak tęsknię - o tak

wybudziło mnie dziś słońce o poranku
i sen odszedł zachwycony czystym niebem
twoje usta znów nabrały barwy malin
i smakują w pocałunkach - co za szczęście

rozszumiały się nadzieje w twoim szepcie
jak marzenia które z wiatrem mkną ku wiośnie
kładąc słowa jeszcze ciepłe między wiersze
gdy wzruszenie sięga głębiej niż emocje

gdy uczucie tak jak cień za tobą chodzi
podniecenie wstrząsa czule namietnością
a i słońce wcale nie chce nam zachodzić
wiesz jak tęskno mi za tobą
i za Wiosną


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 5 february 2023

w naszej miłości

na początku był zachwyt
poznawanie siebie
fascynacja życiem - ty i ja do śmierci
nie miało znaczenia że światy dotąd równoległe
zbiegają się dopiero w nieskończoności

szczęście mierzyliśmy pulsem serca
piękno grą świateł i cieni
uwolnione zmysły dojrzewały w poezji i muzyce
życie brało się garściami

gdyby jeszcze dłonie śmiały dotykać niczym oczy
albo przynajmniej chciały dorównać ustom
gdybym mógł się zanurzyć w twojej wyobraźni
i w szale pocałunków zgłębiać cię powoli

gdyby to wszystko wydarzyło się wczoraj
nie musiałabyś mnie budzić z tak przyjemnego snu

żeby się kochać


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 5 february 2023

no i zima

zapomniana zima przyszła mi do wiersza
w zasypanych śniegiem oszronionych rymach
w wyciszonych słowach których sens rozgrzesza
kiedy mróz za oknem jak trzymał tak trzyma

świat zamarł na chwilę poddając się prozie
ścichły nawet myśli jak zziębnięte ptaki
i chociaż dni dłuższe i to chyba co dzień
śnieg sypie jak sypał na wciąż czyste kartki

wiersze o miłości uciekły do kąta
z wiosennych niestety już się tylko śmieję
teraz miast się kochać przyjdzie nam śnieg sprzątać
stokrotki zakwitną
mam taką nadzieję


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 4 february 2023

uwierz

no i zobacz słońce wzeszło na pogodę
śnieg topnieje nawet słowom coraz cieplej
mógłbym zimę dziś namówić - zimo odejdź
powiedz tylko że masz dosyć że jej nie chcesz

rozgrzejemy wszystkie lody niechaj spłyną
niech żar w sercach jeszcze w lutym się zrumieni
mam nadzieję że nie będzie już nam zimno
w cieple ramion cię zatrzymam uwierz - wierzysz

roziskrzymy się marzeniem choćby z wiersza
w słów gorączce których wcale nie ubyło
przecież wiesz że jesteś dla mnie najważniejsza
jak wiosenna pełna kwiatów nasza miłość


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 1 february 2023

Szczęście

mówią że ślepiec zobaczy to co zechce
choć garbatą dziwkę z jedną piersią poznawał po głosie
matkę po zapachu
podobno słyszał boga
który dał mu wyobraźnię

opowiadał nam o mokrym dziecku
z mózgiem wylewajacym się przez oczy
o niepopełnionych jeszcze grzechach
o uczuciu skradzionym bez wiary że prawdziwe
wiązał nieswoje historie w całość
przemawiał wierszem
w jego obecności
słowo nabierało szyku barwy i treści

kiedyś spotkał śmierć
miał szczęście
zabrała mu tylko oczy


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 1 february 2023

całuj jeszcze

wiatr całuje pospiesznie
deszcz gwałtownie - inaczej
gdy chcę spać ale nie śpię
tylko w oczy ci patrzę

gdy smakujesz czereśnie
kiedy sok masz na ustach
z twoim cichym ach - weź mnie
albo - chodźmy do łóżka

lubię kiedy muśnięciem
szept do ucha mi niesiesz
wraz z nadzieją na więcej
w jakże cudnym ach - chcę cię

i nie musisz być świętą
kiedy rankiem odfrunę
zapamiętaj że piękno
kiedy sercem całujesz


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 31 january 2023

ze snu w objęciach

zimowo było - padał deszcz ze śniegiem
a czułem radość chociaż jeszcze styczeń
mój sen przy twoim w lekkiej drzemce przebiegł
jakby chciał blisko albo jeszcze bliżej

zdumiony uśmiech zbudził nas w objęciach
zdejmując z ramion wciąż pachnące wierszem
dwa słowa w chmurze - początek zaklęcia
jak spowiedź we śnie - roztańczone szczęście

gdy wiatr od morza nadzieją na wiosnę
gdy umajeni rzucimy się w trawę
i sen się spełni - niespełnionych objęć
kiedy we dwoje wypijemy kawę


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 31 january 2023

zatrzymujesz mnie w wierszach

to takie dziwne uczucie
być obok twoich myśli i żebrać o słowo na wyłączność
uśmiechać się do metafor
zdejmować z ekranu niedokończone sny
mijać się z codziennym bólem
dzielić czas na dwoje na troje
drąc koty z milczeniem które ma ochotę wejść nam w zwyczaj
zadumać się przy poincie

podaj rękę
przecież nie będę cię kochał patrząc w monitor


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 30 january 2023

Na fejsie

wczoraj zaprosiła mnie do znajomych przyjaciółka Magdaleny
na pierwszy rzut oka całkiem całkiem
opowiedziała trochę o sobie i o byłym
nadmieniła że od najmłodszych lat uwielbia poezję i podróże
dość energiczna i stanowcza
gotowa przejść na czerwonym najbardziej ruchliwą ulicę
a nawet żeby zdązyć do fryzjera
zatrzymać autobus między przystankami
co wymaga dozy dyplomacji
nie wspominając o uroku osobistym
który u pewnych ludzi wysuwa się na plan pierwszy

jestem pewien że przyjaciółka Magdaleny należy do tych
co nie zalewają się łzami częstując szarlotką na stypie
w myśl reguły że żywych należy przede wszystkim nakarmić

wpuściłaby również przez okno
świeże wiosenne powietrze
tak jak kochanka z którym dla odrobiny przyjemności
poszłaby natychmiast do łóżka
odkładając zasadę
co nagle to po diable
na najniższą półkę w regale

muszę zapytać Magdalenę
w którym wierszu rodzą się tak fajne babki 40+
chyba nie bedzie zazdrosna


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 29 january 2023

malowana motylami

kiedy patrzysz na mnie zza swoich wiecznie poważnych okularów
albo uśmiechasz się bardziej marzycielsko niż potrafisz
kiedy wspomnieniem nasza chwila sam na sam
dołek w poduszce pachnący twoimi włosami

nie
już nie jesteś żabą
kocham tę wypukłość na brzuszku
pozostałość po naszym pocałunku

spójrz Księżniczko
wszystkie ćmy i motyle z wiersza przysiadły na twojej sukience


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

sam53

sam53, 28 january 2023

w każdym śnie

zdejmuję cię z powietrza
wprost w ramiona
w nasze cztery ściany z oknem i ogródkiem
nie wiem kiedy gotujesz obiad z niczego
wycierasz kurze za obrazem

wieczorem dzielisz tabletki na pół
choć ciśnienie rośnie na sam widok
lubię gdy grasz w ciepło-zimno
przegrywam a ty się cieszysz
zupełnie jak pierwszej nocy
gdy za trzecim razem ulepiłaś ze mnie mężczyznę

teraz oddajesz siebie w małej dłoni
na ustach jak zwykle
wytrawne z najbardziej słonecznego rocznika
kocham cię w tym nieprzemijającym uśmiechu

już ci tysiąc razy mówiłem że naprawiam dach
kiedy jestem w tobie


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 27 january 2023

cień wiosny

wydaje się bardziej prosty
niż świerk zdobywca przestrzeni
w żywej zieleni duch wiosny
w królestwie nieba i ziemi

w pierwszym spacerze po lesie
gdy słońce refleks przemyca
ciemiernikowo wręcz cieszy
nawet przy blasku księżyca

pajęczą kolią w jałowcach
swój a niedawno tak obcy
krótszy codziennie o obcas
najprostszy w życiu cień wiosny


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 26 january 2023

to magia

przychodzi rano jak sen z wiosną na ustach
z pierwszą jaskółką na horyzoncie
płowym różem jaśniejących obłoków

rozbudzonym wiatrem który zbiera krople rosy
jak uwolnione z ramion myśli o tobie
ślizgające się po trawie w promieniach słońca
czasami chciałbym się w nich zanurzyć
niczym w wyszeptanym dzień dobry na powitanie dnia
i czekać aż ciepłymi dłońmi ogrzejesz moje serce

sama mówiłaś że wystarczy wypowiedzieć
jedno słowo z zaklęcia
otworzyć złotym kluczem furtkę do Ogrodu Poezji
a wszystkie wiersze napiszemy we dwoje

po drugim śniadaniu przywabiam Miłość
zakryj usta


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 26 january 2023

nie słodzę

kiedy rano włączam czajnik
wiem że chętnie wypiłabyś małą czarną
nie muszę patrzeć w lustro
ani słuchać podpowiedzi wiatru
codziennie wyjmuję filiżankę z myślą o tobie
schemat przyzwyczajenie a może miłość

zanim włożę koszulę myśli biegną do twoich ust
szukają pachnących mlekiem ciepłych piersi
zatrzymują się na krągłych biodrach
którymi jeszcze niedawno
próbowaliśmy się mierzyć z 500 plus

gwizdek czajnika przywołuje rzeczywistość
siadam z kawą na skraju łóżka i patrząc w pusty dołek na poduszce
pytam cicho
czy tam gdzie jesteś
też ci przynoszą do łóżka




zbożową


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 23 january 2023

Podobno Anioły odlatują na zimę do ciepłych krajów

zima jak zwykle mi się dłuży
gdy ginę w brei tonę w błocie
kiedy omijam sto kałuży
żeby w ostatniej słońce dostrzec

pod śniegiem szukam przebiśniegów
w zaspach pod świerkiem śladów wiosny
z rymem do wiersza pierwszym z brzegu
jakby pod ręką w lesie rosły

z gałęzi strząsam resztki mrozu
ciepło rozwieszam po obłokach
do szafy chowam szalik kożuch
jak ja cię Wiosno teraz kocham

jak ja cię Wiosno o tej porze
ubrałbym w zieleń pełną kwiatów
i w barwną tęczę o mój Boże
a śnieg niech Anioł pozamiata


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 22 january 2023

ze wszystkich historii

ta wydawała się najbardziej codzienną
Magdalena miała swoje tajemnice
nawet w wierszach nie była zbyt wylewna
często chodziłem w kółko odgadując jej myśli
skrobałem tynk poszukując śladów po skrytkach
błądziłem posród zaklęć żeby trafić na właściwe słowa

Magdalena z każdego spaceru przynosiła do domu obrazy
w których wciąż toczyło się życie
pod skrzydłami ciem na ukwieconych łąkach rodziła wiersze
widziała w nich dalej niż mogły dostrzec moje oczy
odnosiłem wrażenie że kłóci się z Bogiem
o to co stworzyła Natura

wtedy upór zastygał w spojrzeniu
pewność siebie w rozchylonych ustach
skłonnych walczyć o swoje racje
ale też gotowych na pocałunek

wieczorami szukałem w milczeniu jej uśmiechu
przenosiłem z ust na usta szept
a wszystkie obietnice usypiały jak czarna kotka
na kolanach

wiem że Magdalena jest szczęśliwa


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 21 january 2023

cały w skowronkach

szczęście ma kolor błękitu nad twoją głową
zieleni gdy dziś jeszcze w jutrach
szczęście ma barwy tęczy gdy spokojnie wieczorem usypiasz

przyniosłem białą różę
będziemy się kochać


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 21 january 2023

to tylko wiersz Maleńka

Kobieta śni gdy zamyka na chwilę oczy
do ucha wpada nieprzemijająca muzyka Gershwina
wieczór drży czymś niezwykłym

wysyłane myśli wracają podnieceniem
wyobraźnia płonie niczym ogień świecy przy kolacji
pragnienie bycia blisko oplata zmysły

weź mnie - podpowiada pożądanie
jeszcze spojrzenie
przy drugim gaśnie światło

deszcz nie pada co dzień
nie budźmy marzeń o świcie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 20 january 2023

wiesz? (humoreska)

wiem że lubisz wiersze - ja zaś fotografię
razem więc możemy paluszkiem po mapie
wędrować i zwiedzać wszystkie ciepłe kraje
czekaj zrobię kawę zanim słońce wstanie

wyobraź dziś sobie śniadanie na Krecie
Ty jeszcze w łóżeczku wiersz obok w komplecie
i kawa jak szatan ośmiornica w sosie
małże w białym winie Stasiek cichym głosem

pobudkę Ci wierszem zapowiada czule
jakbyś już Królową a on Twoim Królem
choć dla mnie od zawsze jesteś tak jak Anioł
w sukience - mierzyłem - łokieć przed kolano

lecz dzisiaj jak nigdy - wstałaś bez koszuli
małże na talerzu zaczęły się mulić
język stanął kołkiem - dobrze że poranek
a Ty mi oświadczasz że nie wyschło pranie

wszak pranie na Krecie godzinę schnie przecież
nie umiem nie wierzyć prawdziwej kobiecie
ubranej w pierś pełną i złotą koronę
w głos miękki jak muślin i oczy zielone

nie będę zanudzał - krótko- było cudnie
śniadanie ostygło - zjedliśmy w południe
a te wszystkie wróżby z tej od serca ręki
spełnią się dokładnie - mój Aniele piękny


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 17 january 2023

jeszcze

zastanawiam się nad kolorem twoich oczu
czy pasują do sukienki w kwiaty którą lubisz
czy są bardziej szare czy niebieskie

tyle nieuchwytnego błękitu przecieka przez pomarszczone chmury
chciałbym go przypisać naszym pocałunkom
zapamiętać ich soczystość
różnorodność barw jak u Moneta
który światłem i cieniem wiązał przyjemność
z szaleństwem
aż po rozkosz wilgotnych ust

chciałbym sprawdzić jak pachnie wygnieciona koniczyna
poczuć słony smak potu
jeszcze raz zaplątać się w twoje uda

a niebo
niech nam pędzi nad głowami
milcząc


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 16 january 2023

zgodnie z teorią względności

wszystko na co patrzysz staje się natychmiast przeszłością
jak życie - ciąg kadrów ułożonych w czasie i przestrzeni
splątanych wzajemnie w zdarzenia według reguł które jeszcze sa nam obce

nie ma teraźniejszości
bo nie można zatrzymać czasu
świat istnieje od wielkiego wybuchu który nastąpił
po poprzednim wielkim wybuchu w pętli zmieniając przeszłość w przyszłość
materię w antymaterię i odwrotnie

potrafimy wyzwolić energię z atomu czyniąc dzień
i ścisnąć światło z powrotem w noc

tylko twój pocałunek
który został na ustach znaczy więcej niż ślad naszej miłości

ach Kochanie
nie będę opowiadał ci o spadających gwiazdach


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 15 january 2023

szarość jest wszechobecna

nawet świerszcz który przysiadł na parapecie
smuci na skrzypcach
zawijając deszczowe krople w listopadową degrengoladę
melancholia niczym wilgotna plazma włazi pod skórę
cieniem przykrywa to co przeszło

brakuje mi twojego uśmiechu ciepłych dłoni
szeptu w którym słowa kwiaty układałaś w bukiety
powietrze znów stało się ciężkie

nie
nie odkrywam szarości zmęczonej życiem
w tym kraju wszyscy są zmęczeni
jak w deszczu krople

świerszcz fałszuje
a wszyscy z zachwytem słuchają tego rzępolenia

za komuny przepijaliśmy wszystko gorzałą


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 14 january 2023

Magdalena lubi piątki, ja szóstki

Magdalena nie była wylewna
czasami czułem przez skórę co chce powiedzieć
albo co leży jej na sercu
jej dobry humor poznawałem po uśmiechu
który zlizywało powoli słońce
w chwilach smutku chowała się za zasłonkę
i wycierała ręcznikiem oczy
zaczerwienione nigdy nie poddały się łzom

przy kolacji siadała obok
tak jakbym był jej bliźniaczym bratem
milczeniem karmiliśmy nawzajem wszystkie zmysły
w poezji nazywałoby się to klasyką

nasza wymiana uprzejmości zatrzymała się na
proszę - dziękuję - przepraszam
obawiam się nawet że informacja o tym że jestem w ciąży
też nie zrobiłaby na niej wielkiego wrażenia

Magdalena pisała wiersze
a to już inna bajka


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 13 january 2023

Anioł nie Kobieta

nie wiem dlaczego wspomnienie anioła
kojarzy się wprost z tobą
kobietą nie pierwszej młodości
zawsze uśmiechniętą
wrażliwą poukładaną pełną wigoru
nawet kiedy wieczorem zdejmujesz skrzydła
i uciekamy pod kołdrę w pocałunki
ile w tym seksu i miłości

albo rano kiedy pijemy gorącą kawę
czarną jak smoła
szukając na dnie wyobraźni
strzały Amora

nie wierzę - naprawdę zapisałaś się do chóru
żeby śpiewać Hosannę


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 11 january 2023

dobrymi radami piekło wybrukowane

nie będę się skarżył
na ból na cierpienie
ma prawo boleć jak wiersz czy rozmowa

patrzę na nekrologi
chciałbym zobaczyć twoją minę gdy bedziesz
przegladała ostatnią stronę gazety
czy pomyślisz o dalekich podróżach
tam gdzie nigdy nie byłaś

będę tam pierwszy
na jakichś wyspach bożego narodzenia
na wielkanocnej seszelach - raju na ziemi
odkryję niebo w szaleństwie wyobraźni

dam ci znać
wyśnisz różowy śnieg i wycie psa
ból cierpienie musi trwać
może jednak nie będę umierał w zimę

na miłość do ciebie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

sam53

sam53, 10 january 2023

pocałuj

Wiesz że nocami wiersze bledną
i księżyc gubi blask w obłokach
wtedy myślami jesteś ze mną
i nawet we śnie chcesz się kochać

niebu darować chrome światło
choć już o zmierzchu ciemność kipi
w oczach umiera całe miasto
mrok zbiera w nokturn dźwięki skrzypiec

i gra raz ciszej a raz głośniej
jakby chciał zajrzeć nocy w lustro
i wejść wraz z nami w świat miłości
najpierw niech pozazdrości ustom


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 7 january 2023

*** 2023-01-04

codziennie cieplej ziemia czuje wiosnę
dziś mgłą zarosły zamazane okna
po tamtej stronie wiersz do ciebie moknie
choć piękne słowa ciągle jeszcze w pąkach

w kącie pod świerkiem w chłodzie przysiadł smutek
zmarszczki w kałużach chyba z wiatrem w zmowie
dzisiaj do wiersza wpisałem twój uśmiech
ile w nim magii zresztą sama powiedz

ile radości w dwóch słowach się mieści
nawet gdy zima straszy nocnym chłodem
a mróz kałużę pewnie nie raz zeszkli
choć piszę zawsze tobie na pogodę

nic że padało i na spacer późno
bezsenne gwiazdy skryły się w obłokach
wtul się w ramiona - chcę przy tobie usnąć
w wiosennym słońcu będziemy się kochać


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 6 january 2023

bezsilność

kiedy przychodziła
wstawiałem ją w ramki
obraz nieruchomiał komponując niezwykłą ciszę
uwięziony pod skórą głos zasypiał
choć czas mimo wszystko przewijał film po filmie
dreszcz oplatał ciało niebieskimi strużkami potu
bezsilność jak wiewiórka upominała się o niczyje orzechy
gdy odchodziła ledwie dało się dostrzec jej rudy ogon

jeszcze rano z bólem w krzyżu
uciekałem przed sobą


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 6 january 2023

sen nie sen

całą noc chodziłem po lesie
powoli
ścieżką nie ścieżką
wydeptywałem na niej coraz to nowe ślady
znaczyłem
i dalej nie wiem czy prowadzi do ciebie

przy bladym świetle księżyca
mierzyłem się z pajęczyną
zaplątaną w jałowcach
z ostrymi kamieniami na wyboistej drodze
z kolczastą jeżyną która nie wiadomo skąd
zawsze wychodziła mi naprzeciw
jak jesienne podszepty lasu
które niczym ogony mchów pełzały w poszyciu
gdy w bezlistnych kikutach drzew
wiatr grał z namaszczeniem nokturny Chopina

cisza i milczenie odpowiedziały o świcie

a ty ciągle jak kotka ocierasz się
o moją dłoń na klawiaturze


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 5 january 2023

z tej samej strony wnętrza

trudno mi się opowiada tę historię
to tak jakbym zdejmował z poprzedniego życia kurz
warstwa po warstwie
a jestem dopiero w połowie drogi

z zatrzymanym na chwilę cieniem
w którym dzielimy uśmiech na pół
a twoje usta przykrywają moje
karmiąc się wzajemnie wyobraźnią

wiesz co nas łączy
pocałunek i nigdy niezerwana nić porozumienia

nie mówiłem
że dla ciebie jestem gotów umrzeć dwa razy


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 3 january 2023

to tylko wiersz

podobno zima ma jeszcze pokazać pazury
do wiosny 76 dni
a mnie już w kościach strzyka
ciągle wydaje mi się że jutro usłyszę powracające żurawie
zobaczę bociana w gnieździe na stodole
uśmiechnę się do kiełkujących tulipanów i żonkili
zakwitną derenie i forsycje
wyjdą z zakamarków krasnale ogrodowe
od rana zabrzmi koncert ptasiego chóru
dzień zrówna się z nocą

powiesz - kocham


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 1 january 2023

za zdrowie

zdrowie - niektórym i po śmierci
radością w środku pozostaje
niczym życzenie którym zgrzeszyć
łatwiej niż oddać się w niepamięć

i nie jest z mojej strony żartem
wpisanym dawno w bank organów
gdy obie nerki jednym aktem
mogę darować dla dwóch panów

serce dla pań jak deszcz majowy
i wiersze które były w planie
ostatnie myśli prosto z głowy
gdy nic już ze mnie nie zostanie

zapalcie chociaż jedną świecę
i wznieście toast przy ognisku
za zdrowie które nie trwa wiecznie
a miłość zawsze zniesie wszystko


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 31 december 2022

z poezją w Nowy Rok 2023

Stary rok schowam dzisiaj w szafie
w gorących latach chłodnych zimach
z nowym wypiję zaraz kawę
w jej aromacie go zatrzymam

w jej słodkim smaku w pocałunkach
którymi witać ma codziennie
w niedokończonych wszystkich jutrach
śnie niewyśnionym jeszcze we mnie

zatrzymam tak jak ciebie słowem
w wierszu kiedy za oknem zima
niechaj się nowy roczek dowie
miłość poezją się zaczyna


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 30 december 2022

wszyscy mówią

Anna nie lubiła naszej rzeki
chyba bała się wody bardziej niż ludzi
wieczorami stawała na brzegu i z kimś rozmawiała
czasem kucała pośród tataraków
kaleczyła dłonie ostrą trawą
i przynosiła do domu pełne sandały mokrego piasku

Anna nosiła w sobie tajemnice
o których nawet ksiądz nie wiedział
a spowiadał wszystkie stare panny w parafii
ludzie mówią że nakarmiła swoją córkę kwaśnicą
tak nazywają u nas kwaśne niedojrzałe papierówki
mała popiła to wszystko wodą z rzeki
wtedy krowy i konie we wsi były pojone
w brodzie przy młynie i nic im nie było
woda była czysta jak łzy

od czasu pogrzebu dzieci pokazują Annę palcami
papierówki rodzą jabłka co drugi rok
a rzeka zmieniła koryto

wiosną widziano Annę z dużym brzuchem
wszyscy mówią że dostała rozgrzeszenie


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 28 december 2022

Kobieto z czarno-białej fotografii

to się wcale nie zdarzyło
nie miało miejsca
to chora wyobraźnia z ręką na temblaku
może jeden kieliszek wódki za dużo w barze naprzeciw
sen nie sen
wymysł fatamorgana

a przecież obudziłem się w twoim łóżku
tak samo głodny twoich piersi
jak wczoraj

pocałuj zanim wyjdę z wiersza


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 27 december 2022

z wierszem

przychodzę do ciebie zanim zgaśnie światło
jak sen niezwyczajny ukryty w ciemnościach
w słowach które milkną uciekając w szarość
kiedy wyobraźnia już otwiera okna

z wierszem - obiecuję nie pisać po ścianach
malować obrazów póki w krew nie wejdą
ale pozwól kochać wszak miłość owiana
tajemniczą magią w aureoli piękna

którą choćby co dzień przeniosę na płótno
skrywając przed wzrokiem ach jeszcze przed światłem
to czym każdym rankiem pochwali się jutro
nawet gdyby płótno zwykłym prześcieradłem


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 27 december 2022

świąteczna konkluzja (na gorąco)

to były kolejne boskie narodziny
bez karpia
z prezentami które zostawił Mikołaj pod sztuczną choinką
z kolędą w reklamie czipsów
ze spacerem po błocie
i śniegiem na dwójce

przez rok wnuki urosły dzieci zmądrzały
zmarszczki wokół powiek nabrały wyrazu
a bruzda na czole głębokości

przy stole rozmowy znów o tym samym
covid ukrainę mistrzostwa świata przykryły
tematy dojrzewającego piernika
i jakości matyjasów w śmietanie

gdyby nie uchodzące z materaca powietrze
święta trwałyby jeszcze kilka dni
a tak goście wzięli dupy w troki i zmienili miejsce spania

obiecaliśmy sobie cieszyć się życiem
przez cały pracowity rok

do kolejnych boskich narodzin


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 27 december 2022

Z bliska

Magdalena po świętach liczy dni na pogodę
codziennie odgarniając śnieg z dróżki od schodów do bramy
nie tylko dlatego żeby ksiądz po kolędzie nie utonął w zaspach

przekłada w coraz chłodniejsze miejsce czekoladowe Mikołaje
zniekształcone kaloryferowym ciepłem
z nadzieją że bliżej Wielkiejnocy staną się Zajączkami

Pomarańcze już zjadła
choć tak pięknie wyglądały obok kolorowych cukierków
wciąż wpatruje się w puste miejsca na choince
rozmawia sama ze sobą o miłości marzeniach o chorobie
w milczeniu wspomina uśmiechnięte dzieci męża

Dom pachniał kiedyś świętami
ten zapach jeszcze jest w niej
Magdalena często siedzi w kuchni i płacze

Mróz nieporadnie maluje na szybach srebrne paprocie


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 26 december 2022

moje szczęście

kocham ciebie za wiersze którymi oddycham
kiedy słowu po słowie otwieram swe serce
a marzenia w rozsypce jak szczęście - do licha
upomina się więcej - teraz ledwie łechce

kocham cię niemożliwie przed kawą po kawie
niemo chciwie zaborczo gdy czytasz gazetę
gdy wychodzisz do pracy - cień w domu zostaje
a ja patrząc mu w oczy wątpię ten czy nie ten

kocham cię transparentnie bez kiczu powoli
kiedy chciałam w truskawkach kupiłeś dwa kilo
wciąż rozpalasz dotykiem drżę kiedy swawolisz
gdy częstujesz zbożową mówiąc że to miłość


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 25 december 2022

w sprawie petycji In Vitro

kiedy bielą zakwitnie nam zima
magią szadzi wysrebrzą się święta
w soplach lodu mróz czas dziś zatrzyma
z pierwszą gwiazdką znów zabrzmi kolęda

przytulimy się nocą do ciszy
sianko będzie miłością pachniało
ech Maluśki Maluśki z kołyski
zaśpiewamy w objęciach - niech Anioł

też podpisze petycję in vitro
Bóg się rodzi - pieśń życiem zachwyca
cud w Bethlejem niech uczy na przyszłość
gdy w stajence rodziła Dziewica


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 23 december 2022

wigilijny spacer

samotność
to szukanie siebie ciebie
przecież gdzieś jesteś
i to gdzieś też gdzieś jest

jak majowa łąka w kwiatach i motylach
falujace łany jeczmienia na polach
twój cień w olszynie
w kroplach deszczu zagubione - kocham

lipcowe wędrówki spływy kajakowe
twojej ciepłej dłoni delikatny dotyk
sny o pocałunkach
woń jeziornej toni
gdy cisza nad ranem dzień rodziła z nocy

grzybowy październik gonił w połoniny
w bieszczadzkich potokach słyszałem Chopina
w słońcu grzały liście złocistej dębiny
anioł stróż mężczynom nie żałował wina

później grudzień zima
gdzieś znikło pod śniegiem
z wojną która boli - długi spacer w nogach
znów mi rok bez ciebie nie wiem kiedy przebiegł
a ty chcesz urodzić kolejnego boga


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 18 december 2022

"są dni których jeszcze nie znamy"

Są takie wieczory jak dziś
kiedy pocałunki omijają wiersze
szukając twoich ust na poduszce
są słowa które umykają z czystej kartki
zatrzymując się w szepcie przy uchu
jest twój uśmiech
ciepła pościel
i sen którym częstujesz
...
daj wolne Aniołowi Stróżowi
będziemy mieli całą noc dla siebie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 17 december 2022

jesteś jesteś

zagrajmy siebie struna w strunę
niech mój za twoim dźwiękiem goni
przecież tak bardzo chcemy uciec
w świat tylko przez nas wymyślony

zagrajmy z werwą niech emocje
zbudzą w nas fale niedosytu
niech dźwięki brzmią o ton dwa głośniej
a całuj myli się nam z przytul

zagrajmy radość akord duszy
w dwóch nagich ciałach pośród objęć
gotowych choćby kamień skruszyć
kiedy namiętność na melodię

pieszczotą dłoni rozpisaną
w słowach dzielonych na pół w szepcie
przy których pewnie nijak zasnąć
bo już w nich jesteś
bo już jesteś


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 17 december 2022

wigilijny czas

no i cóż że zima mróz nie zawierucha
pod oknem w jałowcach krążą płatki śniegu
w wigilijnej ciszy grudzień się zasłuchał
las zamilkł i usnął w rytm świątecznych etiud

świerki w mroźnej szadzi otulone mgiełką
mech iskrzy przepychem rozświetlonej bieli
wieczór pośród sosen w noc z księżycem przemknął
jakby z pierwszą gwiazdką chciał się rozweselić

z oddali kolęda ciche - w żłobie leży
wiatr na skrzypcach rzęzi wyuczone takty
czas usiąść przy stole do wspólnej wieczerzy
kochani podzielmy się dzisiaj opłatkiem


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 12 december 2022

z biletem w pierwszym rzędzie

na czarno-białych zdjęciach zamazane twarze
nie widać zmarszczek pryszczy pożółkłych zębów
wyświechtanych rękawów ani zasmarkanych wygniecionych chusteczek
w kieszeniach na zaś ciemność zwykłe odruchy serca
i małe kamyki znalezione na plaży

na czarno-białych fotografiach nie czuję podwyższonego tętna
ciśnienia krwi która łomocze w skroniach
nie słyszę braw oklasków
tłum wydaje się ogromnym cielskiem wielojęzycznego zwierzęcia
płynną masą w której rozpycham się żeby odnaleźć samego siebie

nie słyszę melodii ani jej cienia
żar chwili spływa z wielkich głośników
jednym nieprzewidywalnym grzmotem
w świetle reflektorów ginie krzyk - ratunku
spoconymi dłońmi odgarniam nieskalibrowane dźwięki
jazgot puszczam mimo uszu

na czarno-białych zdjęciach przedzieram się
ku twoim oczom
weźmiesz mnie stąd

od wczoraj jestem na wynos


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 9 december 2022

wstęgą Möbiusa

jeśli odejdę to zwyczajnie
jak syty spełniony człowiek który odchodzi od stołu
z podziękowaniem za posiłek
za wspólnie spędzony czas rozmowę
za twoją obecność i uśmiech
do którego wracam każdego wieczoru
kiedy szeptem zdejmuję ci z ust ciche - kocham
układam je na miękkiej poduszce
pomiędzy litaniami wspomnień
postrzępionych przez życie niczym pierzaste stratocumulusy

jeśli odejdę nie zostawię spalonych mostów
zamkniętych na amen drzwi
nieskończonych modlitw białych plam i sekretów

w wierszach odnajdziesz klucz do szczęścia
wystarczy stanąć przed ołtarzem poezji
magia sprawi że sięgniesz nieba

nikt nie chce uwierzyć że stamtąd wracam


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 5 december 2022

po deszczu

nieważne siąpi czy leje
zaraz za śmietnikiem
między klonem a krzakiem bzu powstaje kałuża
latem bywała atrakcja dla dzieciaków z okolicy
jesienią obsypana buro-czerwonymi liśćmi
drwi z przejeżdżających samochodów
do twarzy jej w słońcu
jest wtedy jak lustro

gdy pochylam głowę dziwię się
że ten z kałuży ogląda niebo

tajemniczy świat natury


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 4 december 2022

zaiskrzyło

grudzień a słońce w smętnych chmurach
i dzień zwieszony w mglistej plamie
dobrze że - kocham - masz na ustach
gorące myśli budzą pamięć

wieczornych rozmów blisko siebie
wspomnień wpisanych w twoje imię
nieważna zima czy też jesień
gdy nawet we śnie jesteś przy mnie

nieważne piątek czy sobota
gdy miłość chłoną wszystkie zmysły
i nawet we śnie mogę kochać
w wierszach z pewnością też zaiskrzy


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 1 december 2022

Zakwitniesz jak paproć

późna jesień jak dzisiaj przedzimie
wiatr kołysze zziębniętą leszczyną
pachnie śniegiem możliwe że sypnie
a ty śnisz o miłości dziewczyno

przecież kochać najpiękniej jest wiosną
i dzień dłuższy i wiersze cieplejsze
gdy do szczęścia nie trzeba dorosnąć
pocałunki gorętsze i śmielsze

i utopić się można w zieleni
ech zakwitniesz raz w życiu jak paproć
jesień zimę w dwóch słowach rozmieńmy
teraz śpijmy - kto gasi dziś światło


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

sam53

sam53, 1 december 2022

o bezsenności moja (erekcjato)

dzień przychodzi jeszcze przed świtem
odbija światło latarni w lustrze
przesuwa cienie na ścianie
za oknem cisza gotowa skoczyć w przepaść
w myślach odzywa się zapomniane wczoraj
czuję go od czubka głowy po obolałe pięty Achillesa

niestety bokiem wychodzi nasz długi spacer
nie byłem przygotowany na tyle kilometrów
zastanawiam się czy dam radę gdy zafundujemy sobie marsz mendelsona

nie śmiej się
kiedyś maszerowało się od rana do wieczora
a później jeszcze w cywilnych ciuchach
gotów byłem na lewiznę w mieście
wiesz w jakim stanie wracałem rano do jednostki
wszystkie dziury w płocie były zbyt wąskie
a buty zasypiały w drodze

ty masz wycieczki zapisane w genach
są z tobą jak pacierz
albo kochanek

ja zaś po tylu latach muszę uczyć się ich na nowo
jak twoich ciepłych piersi
albo lotu ze spadochronem
wydaje się bardzo przyjemnym
bo ani to rachunek prawdopodobieństwa ani teoria względności Einsteina

po prostu chcę zrobić niespodziankę
rzucę się w twoje ramiona

























z trzynastego piętra


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 30 november 2022

tyle już umiemy

umiemy już milczeć i słuchać nawzajem
każdy dzień nas cieszy nawet kiedy pada
łączymy swe cienie w słońcu co już wstaje
i kiedy zachodzi za płotem sąsiada

wtulamy się w siebie jak krople w kałuży
ucząc się na pamięć miłości bez granic
szóste siódme niebo daje się wywróżyć
a dobrze jest wiedzieć że kocha się za nic

od piątku do piątku gdy jesień za drzwiami
a wokół tak smutno tak sennie i szaro
i ciągle się zdaje że czas dziwnie zamilkł
to życie nas uczy chorować na starość


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 27 november 2022

jutro pachnie miłością

dzisiaj choć dzień krótszy ale bliżej wiosny
a i myśl o tobie już od rana skrzy się
w malowanych mrozem dwóch liściach paproci
które tak jak oddech zostały na szybie

szukam ciebie obok jak ciepła w pościeli
sny niedokończone wpycham pod poduszkę
wysrebrzony księżyc tylko dla nas świeci
a noc roztańczona w którą wcześniej później

w objęciach wzajemnych popędzimy ufnie
nawet kiedy gwiazdom zabraknie gry świateł
a świt w pocałunkach ze słońcem przyfrunie
tyle zim przed nami a ty wiosną pachniesz


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 24 november 2022

jeszcze niejeden

myślę że napiszemy wspólnie wiersz
tyle prawdziwych słów czeka na swoją szansę
porzucone metafory gniją w rynsztokach
uratujmy ginące piękno
pointy kończą w burdelach
rymy na częstochowskich śmietnikach
poezja poddała się automatom

czytelnie pełne falsyfikatów
chmury nie mieszczą białych kruków - niebawem rozdziobią nas
boję się wychodzić miedzy ludzi bez wykrywacza kłamstw
wszystkie szachrajstwa sztuczna inteligencja wychwytuje z powietrza
wiesz jak trudno cokolwiek napisać posługując się przyznanym zestawem słów
króluje ściema i piąta generacja pegazusa
ci najwrażliwsi dawno wyjechali

czasami ładuję baterię i idę na spacer
chciałbym zabrać ciebie poza zasięg cenzury
gdzieś daleko pod grubą kołdrą można chwalić dni przed zachodem słońca
karmiąc wieczory wilgocią pocałunków

masz szerokie biodra urodzisz niejeden wiersz


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 23 november 2022

to był tylko film

W pierwszej wersji jak zwykle
w tamtych czasach ślub w kościele
z obietnicą że w chorobie i do śmierci
wyraz twarzy którym można straszyć wszystkie stare panny
i kac leczony z żadnym skutkiem

drugiej wersji mogło nie być
ale w pierwszej puściły hamulce
gdy bohater stanął
w obronie poezji
bez prawa do reklamacji

wyszedłem z kina


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 22 november 2022

ze światłem na dłoni

jesienią kiedy dni są coraz krótsze
rozmowy nie kończą się przed północą
wino ma zadziwiającą moc
a pocałunki smakują dojrzałą pomarańczą

nigdy bym nie przypuszczał że odnajdziemy się nie szukając
jak dwie krople w deszczu
albo słowa
które sycą wzajemny głód siebie
kiedy myśli wędrują
od jednej wyobraźni do drugiej
ubierając milczenie w światło

później jest już tylko dzień


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 22 november 2022

nie pytaj - naprawdę lubię jesień

wczoraj śniły mi się święta
choinka w świecidełkach prezenty
nie wiem czy nie za wcześnie
o tej porze zawsze kładłaś mi nogę na biodrze
ja odgarniałem z twoich ramion pachnące rumiankiem włosy
nagość oddychała pełną piersią
te chwile zapadły mi mocno w pamięć

brałem ciebie w środku nocy często nad ranem
półsenną wilgotną drżącą z pożądania
wydawałaś się nienasyconą kocicą
skrzydlatym Aniołem a może boską wszetecznicą
gdy okrywałem nas kołdrą
broniąc przed księżycowym światłem
zasypiałaś

rankiem choinkę i święta widziałem jakby za mgłą
za to w kawie pływały pocałunki
a ty z uśmiechem układałaś rogaliki na talerzu

nie musiałem zamykać oczu i liczyć do trzech
zanim pomyślałem już byłaś w łóżku


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 19 november 2022

z dużej chmury mały wiersz

chciała się zmierzyć z tym co przeszło
zmarszczkę zamazać gdzieś w kałuży
jesiennym deszczem zasiać jedną
z niewielu myśli zdolnych wzruszyć

znaleźć przyjemność w przytuleniu
w pieszczocie której nigdy dosyć
w tym co najmilsze - proszę nie mów
że nam wystarczy tylko dotyk

została kroplą - łzą bez mała
o którą nikt się nie zatroszczył
a przecież tyle dać nam chciała
i jak nie pisać o miłości


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 19 november 2022

Sonata na dwie pary rąk

Spójrz jak wieczorami zamazany księżyc
rozwija swe skrzydła ponad chmurną przestrzeń
jakby chciał obliczyć i od nowa zmierzyć
rozgwieżdżoną przeszłość rozpisaną wierszem

milczeniem co prawda nie uda się zgrzeszyć
gdy marną nadzieją związać myśli trudno
rozpłynąć się we mgle (ona ciągle nie śpi)
lub majakiem sennym nad ranem odfrunąć

na chwilę bo później wspomnieniem zostanie
gdy chłodny listopad pokropi nas - nic to
zagrajmy z księżycem tę jedną sonatę
jak dobrze że jesteś
zagrajmy o wszystko


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 17 november 2022

nie tylko pod jemiołą

że deszcz że wiatr lecz słowa z serca
wieczorną nutką przędą wiersze
i radość która przejść nie przeszła
ciasto z wanilią
jesteś - jestem

dwa słowa z tych na zapowiedzi
jesienne słońce na pogodę
i szept twój - proszę - proszę nie śpij
gdy pocałunki coraz słodsze

westchnieniem kroplą niedosytem
snem zapisanym gdzieś w obłokach
z nadzieją że ostatnim listkiem
jak całym sobą można kochać


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 17 november 2022

mroczna miłość

widziałem pożar - twoich ust zachłanność
zygzaki ognia zatrzymane w duszy
której po przejściach słońce dawno zaszło
z wiarą że ciemność miłość nam wywróży

widziałem uśmiech w zamyślonych oczach
łzę pełną szczęścia która zwilża wargi
radość kwitnącą jak jesienna wiosna
mrok przeszedł wonią majowych konwalii

nasze tęsknoty splątały się w jedną
jak ciepło które przygarnęły dłonie
w nocnych mirażach roztańczona ciemność
znalazła miłość i we mnie i w tobie


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 11 november 2022

kasztany pachną zupełnie inaczej

motyl - dwa na szczęście - w twoich ustach uśmiech
jesień po horyzont - zatrzymane myśli
świt wyrwany nocy - chyba już nie usnę
a chciałem w objęciach jeszcze ciebie wyśnić

morze barw - wrześniowe słońce na błękicie
szept nie szept - dwa słowa - co znaczy tęsknota
sen fatamorgana miał przyjść czy choć przyjdzie
czy w tym śnie na jawie będziemy się kochać

w kwiatach z motylami - wiesz jak pachnie wrzesień
pocałunek chwili co w sercach zagrała
w twoich ustach uśmiech - ten sen nam nie przejdzie
wiesz jak pachnie miłość
która w nas dojrzała


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 10 november 2022

twoje usta... pomarańcze i czereśnie

od kiedy oddzieliłem dni deszczowe od słonecznych
nie budzę się w środku nocy
nie myślę tylko o pogodzie
piszę wiersze od lewej do prawej
zostawiam margines choćby na małego buziaka
pocałunki przynosisz w uśmiechniętych ustach

kiedyś był czas na łódeczki w kałużach
grę w klasy i palanta
promyki słońca w filiżankach
dziś z przyjemnością smaruję ci plecy filtrem UV 50

ciągle czuję niedosyt twoich ust
jeśli się mylę uszczypnij
zapominam co to bezsenność

śniło mi się że skoczyłem w ogień


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 10 november 2022

wśród znajomych-nieznajomych

trudno się rozmawia gdy słowa
nie wykraczają poza granice aktualnej pogody
a wystawiona na słoneczne promienie
twarz ani drgnie beznamiętnie chłonąc
poranne ciepło
maski mnożą się
przybywa obojętności

na pozór wykształcone
odwracają się wraz ze słońcem
takie zwyczajne typowe współczesne
uśmiechy mieszają się
jak dni i noce
jawa ze snem
normalność z nienormalnością

rozmowa kończy się wróżeniem z fusów
bo nikt nie potrafi przewidzieć pogody
klucz poznania jak skończona aplikacja
pierzcha
wraz z klikaniem w klawisze smartfonu

Gombrowicz miał rację
ludziom zostały tylko nic nie znaczące gęby


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 10 november 2022

z myślami w konarach drzew

las pachnie wiecznością
ciepłą jesienią grzybami wrześniem
idąc wydaje się że stąpasz po czarodziejskim dywanie
toniesz w miękkim zielonym mchu
kwitnących fioletowych wrzoścach

pod stopami szeleszczą złote liście dębiny
trzeszczą rozdeptywane patyki suche szyszki
zabłąkana mrówka szuka właściwej drogi

twój cień nabiera kształtów


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 10 november 2022

są takie chwile kiedy

barw nabierają wszystkie kolory lasu
liście wirują tańczą twista a może kankana
południowe słońce skrzy się w wartkim strumieniu
senny dzień rozpływa się lekką mgiełką
w karminach klonów
w złocie burych dębin
przejrzała zieleń mchów splata fiolety z różem wrzośców
w poszyciu błyszczą brązowe główki podgrzybków
zawieszona między jałowcami pajęczyna dźwiga ciężkie krople rosy

czuć wiatr który obejmuje nas chłodem
taki pierwszy dotyk jesieni
schowanej w nagich drzewach
ostatnim fruwającym listku buczyny
w listopadowych wspomnieniach układanych ciszą

w twoich oczach nawet echo powtarza
- kocham kocham kocham


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 18 july 2022

ten budzik dzwoni tylko raz

jacy jesteśmy o 5.43 rano
gdy budzik dopiero ma zamiar dzwonić
kim jesteśmy przez dwie minuty
zanim podniesiemy powieki
by zobaczyć plamy na suficie
cień na ścianie
kosmyk twoich włosów na poduszce

jacy jesteśmy na chwilę przed
milczącym powitaniem dnia
w nieświadomości jego dobra i zła
z przeświadczeniem że jutro pojutrze zawsze
usłyszę ciepłe - dzień dobry
poczuję gorączkę wilgotnych warg
ciepły oddech twoich piersi
bliskość dłoni

po dreszcz który stawia do pionu
gdy zadziwieni sobą uciekamy w dzień
przełykając w pośpiechu kęsy zaufania

zbudowani doświadczeniem
zakochani


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 18 july 2022

jak Anioł

już po dziewiątej późna pora
wieczór położył cień za oknem
za chwilę jutro będzie wczoraj
i noc nas brzmieniem wspomnień dotknie

twój głos usłyszę tak zwyczajnie
jak przedwieczorne granie świerszcza
i przyśnisz się tak jakbyś zawsze
pierwszą miłością była w wierszach

z całusem jednym dwoma trzema
z nutką w ramionach kołysaną
z księżycem zdjętym z chusty nieba
i uśmiechniętą jak mój Anioł


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 13 july 2022

źródło wiary

taki przekropny deszcz jak dzisiaj
babcia nazywała - w kawałkach
jak niedokończone cząstki różańca
kiedy przerywała szept by odstawić barszcz z fajerki
czy przewinąć wnuczka

burze wichury susze a kiedyś pożary
miały swoich świętych opiekunów
pamiętam przedwieczorne modlitwy do świętej Zofii
o noce bez przymrozków
pełne nadziei na pogodę
jeszcze w uszach brzmią zdrowaśki w sianokosy czy we żniwa
albo zwyczajne na Anioł Pański

dzień zaczynał i kończył się pacierzem
zawsze z pochyloną głową
"bo nad prawdą się nie klęczy
trzeba z nią żyć
i z nią spokojnie umrzeć"


*cytat z wiersza Justyny Barańskiej


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 13 july 2022

pierwsze słowo

z zatrzymanym słońcem na twarzy
pomarszczoną ciszą upałem
kiedy myśli ciepłe od marzeń
zanim słowem w wierszu zostaniesz

zanim usta siebie zapragną
jak w gorączce zadrży powietrze
pocałunek stanie się magią
kroplą w deszczu snem w którym jesteś

z zatrzymaną chwilą na później
gdy noc chłodem wtuli się w ranek
wierszem wpiszę się zanim usnę
w pierwszym słowie dla mnie zostaniesz


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 11 july 2022

w ramionach

jeszcze nas niejeden wieczór
w mrok owinie bielą róży
i sen przejdzie obok grzechu
czas w objęciach się nie dłuży

pieszczot również nikt nie skąpi
czułość barw nabiera w cieniu
nocą zawsze ciebie głodnym
gdy całujesz po imieniu

gdy spod powiek łzą szczęśliwą
płynie radość już o świcie
chodź - wejdziemy w naszą przyszłość
chcę w ramionach ciebie
życie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 3 july 2022

wieczór z tobą

Kiedy mówisz dobranoc
mam wrażenie że wtulam się w ciemność
noc przygarnia nas w ramiona i trwa w tej pozie chwilę
może dwie

gasną wszystkie światła
spokój układa się embrionalnie
właściwa odpowiedź gra na strunach ciszy
tę inność zapamiętuje jak smak ust

nie całuj do pierwszej krwi
oddam się za jeden wiersz


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 3 july 2022

kochać jak to łatwo powiedzieć*

kiedyś myślałem że nauczysz się kochać wiersze
może nie były najwyższych lotów
pisałem choć nie mieściły się już w głowie
słowa wysypywały się z pamiętnika
z pudeł szuflad
słodkie gorzkie ujmujące i nie
nawet nie wiem czy je czytałaś
uśmiech wskazywał na radość zadowolenie
a ja widziałem w nim jeszcze politowanie

doświadczony o wspomnienia
rozbrykaną fantazję
bujałem wyobraźnią w obłokach
delektując się marzeniami
żeglując w czasie i przestrzeni
stałem się bogiem dla samego siebie
niewidzącymi oczami widziałem przyszłość
całe lata oddychałem poezją rodząc w bólach
a ty w milczeniu
patrzyłaś na te wszystkie nowonarodzone
mokre jeszcze ciepłe wiersze

palcem przyłożonym do ust
pokazując niebo


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 30 june 2022

lipcowe tango

zatańczmy razem choćby we śnie
rozkołysaniem tęsknych bioder
z nadzieją której zdradzić nie śmiem
gdy ciała w tańcu siebie głodne

po świt nim miłość zawiruje
a my rzucimy się na siebie
w szaleństwie marzeń - już nie usnę
przetańczmy razem lipiec sierpień

w słońcu i w deszczu aż po jesień
w upojnym tangu zgodnym rytmem
kiedy dwa serca jednym sercem
i ja przy tobie
a ty przy mnie

zatańczmy z sobą choćby we śnie
gorące usta ty i lato
pocałuj jeszcze - jeszcze nie śpię
noc będzie nasza
co ty na to


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 29 june 2022

Barańczak powiedziałby że to wiersz

zjawia się rankiem jak wielka niewiadoma
twój mój
różny już od momentu otwarcia oczu

pojawia się w słońcu w deszczu
dziś przy uchylonym oknie
z cichym
dzień dobry
albo - zrobię śniadanie
z uśmiechniętym pocałunkiem wilgotnych warg
czasem nagłym prędkim
zachłannym na czułość
głodny miłości

przychodzi w otwartych na twoje dłoniach
jeszcze mglisty
ale z nadzieją że pachnące rogaliki
będą nam zawsze smakowały


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 28 june 2022

w zapachu lawendy

w lawendowych kwiatach rozłożymy kocyk
na strunach rajgrasu świerszcz nam zagra cicho
opowiemy siebie - czy wystarczy nocy
gdy nie tylko słowa w sercach się kołyszą

czy wystarczy nocy jednej dwóch tysiąca
żeby zapach kwiatów uderzył w nas siłą
czy ta woń upojna i taka gorąca
sprawi że uczuciem już zawładnie miłość

rozgwieżdżone niebo pożądanie budzi
lawendowy dywan wieczór nam rozpostarł
księżyc spoza chmury srebrną nitkę rzucił
w zapachu lawendy będziemy się kochać


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 28 june 2022

zielona herbata kawa

Są takie dni które się pamięta aż po zmierzch
słowa zapisane nie wierszem na całe życie
miłość której skąpisz od soboty do soboty

są nieprzespane noce i wiatr wklejony w ciszę
przymknięte senne oczy związane marzeniami
pachnące chlebem usta
w pszenicy pocałunek

są chwile długie latem
i deszcz co jeszcze spadnie
w milczeniu czyjeś złoto
twój uśmiech

wyjęty z przeszłości


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 22 june 2022

być sobą

czy tak trudno się wsłuchać w rytm serca
gdy łomocze pod płaszczem nadziei
wiążąc zachwyt z ufnością po przejściach
tajemniczym pół słowem milczeniem

czy tak trudno się spotkać we dwoje
sen zamówić w różowym kolorze
nawet w deszczu wśród tuleń i objęć
i w ramionach cię trzymać - o Boże

czas zatrzymać na chwilę niewieczną
z metaforą się przespać nad ranem
czy tak trudno gdy fruwa w powietrzu
i zaprasza już dziś na śniadanie


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 18 june 2022

niewyśniony

i znów wieczór noc w ciemnościach
zamazany księżyc w chmurach
kończy się kolejna wiosna
już nie liczę
nie wiem która

myśli biegną wciąż do ciebie
wiem że mogły trochę wcześniej
jak sen który cicho przebiegł
a tak chciałbym śnić go jeszcze

póki gwiazdy nam nie zgasły
woń jaśminu wiatr we włosach
zbudź mnie rankiem słońcem jasnym
pocałunkiem
póki wiosna


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 14 june 2022

jaśminowe szczęście

Zobacz jakie to wszystko wydaje się proste
gdy nadzieją nam czerwiec - wierszowane szczęście
wpisane snem porannym w otwarte na oścież
dwa serca chciwe siebie - śnisz się coraz częściej

wyobraźnią niesieni uśmiechem ku sobie
pocałunkiem nieśmiałym jak kiedyś po winie
jedną myślą wyrwaną rozbudzeniem z objęć
która kwitnie w marzeniach a dla nas w jaśminie

lubię ten słodki zapach gdy wstaję po nocy
dotyk wiatru - dzień dobry i rześkie powietrze
powiedz słowo dwa słowa - ile w nich jest wiosny
jaśmin pachnie miłością
i szczęściem że jesteś


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 1 june 2022

strach

grymas na twarzy
ból pod sercem
boję się takiej chwili
kiedy świadomość odpłynie
ciało zwiotczeje
szarość oblecze wszystko wokół

boję się takiej chwili
gdy bez pożegnania odejdę
a może odfrunę
i żaden anioł stróż nie zdąży rozwinąć skrzydeł
a ty nazrywać w ogrodzie niezapominajek

cholernie nie lubię ciszy


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 31 may 2022

zakochany maj

lubię wiosnę gdy sny się zielenią
bzy przy drodze kwitnące kasztany
roztańczone konwalie pod wierzbą
deszcz majowy co spadł zakochanym

widzę ciebie przy wierszu w ogrodzie
będzie dobrze - wciąż słyszę od wczoraj
przed oczami twój uśmiech na co dzień
sen wiosenny we wszystkich kolorach

ciepłe słowa do kawy śniadanie
dwa zapiszę nim z resztą odfruną
lubię wiosnę - niech z nami zostanie
a ty całuj
tak cudnie całujesz


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 29 may 2022

krople szczęścia

czasami kiedy dotykam deszczu
każda kolejna kropla jest cieplejsza od poprzedniej
a ukryta w czterolistnej koniczynie tęcza
błyszczy wszystkimi możliwymi kolorami

wtedy wydaje mi się że szczęście daje znaki
a to tylko tęsknota
myśl przy pocałunku
miłość - to ty powiedziałaś

wieczorem będę całował raz przy razie
może zapamiętam twój zapach

do następnego deszczu


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 28 may 2022

czy ja cię rozpieszczam

przychodzisz co dzień gdy otwieram oczy
w słońcu i w cieniu - wiatrem za firanką
głuchym milczeniem ile w nim tęsknoty
w bezdźwięcznej ciszy nie da się już zasnąć

z muzyką świtu jak przy Bethovenie
gdy myśl o tobie zaplatam do wiersza
a każda strofa wypełniona brzmieniem
twojego głosu - jak ja cię rozpieszczam

ze słów wybieram dwa najbliżej serca
a z marzeń jedno - jedno ale z wielu
dla tej miłości trzeba więcej miejsca
choć przeznaczenie już tak blisko celu


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 23 may 2022

w sobotę

gdy światłem dziś w oczach o świcie
zaglądasz nie tylko przez ramię
dzień cieszy - jak dobrze że przyszedł
w sobotę ty robisz śniadanie

w sobotę całujesz mnie chętniej
pieszczotom oddajesz się śmiało
soboty mogłyby być częściej
tak lubię iść z tobą na całość

nieważne że w głowie sprzątanie
i myśli szaleją w obłokach
chciałabym zwyczajnie nim wstanę
w sobotę po prostu cię kochać


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 23 may 2022

można można

żeby coś się zaczęło coś się musi skończyć
tak jak dzień przed wieczorem albo noc nad ranem
sen przerwany na chwilę gdy otwierasz oczy
i smakujesz jej usta na pierwsze śniadanie

tę subtelną namiętność rozpiętą pomiędzy
brzegiem warg a językiem - coś więcej się śniło
niespełnieniem w spełnienie dążąc bez pamięci
każdą jedną pieszczotą wiążąc dwoje w miłość

pocałunkiem porannym pachnącym konwalią
zagubionym motylem błądzącym w obłokach
gdy się zbudzisz w ramionach - huczeć będzie miasto
bez początku bez końca
też można się kochać


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 20 may 2022

póki maj

kochałbym ciebie moim sercem kruchym
o świcie i o zmierzchu
na jawie i we śnie
moim sercem złotym
pachnącym jaśminem
wieczorem i rano gdy usta wilgotne
myśli w pół szalone
kiedy jesz czereśnie
i spoglądasz czule

kochałbym ciebie zwyczajnie
bez reszty jak umiem
w słońcu na błękicie
póki serce żwawe
póki cieszy życie

Póki maj w kasztanach

20-05-2022


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 14 may 2022

tak jak ty

nikt nie nauczył mnie pokory
nazywać kwiatów po imieniu
o każde słowo wierszem prosić
gdy dwa czekają w twoim cieniu

próbując czas w codzienność wplątać
z ust zdjąć milczenie - niech nie drapie
nikt nie powiedział jak mam kochać
kiedy pół życia śnię na jawie

dzień mieszam z nocą wiosnę z latem
na czarno-białych fotkach jesień
a mnie się ciągle jeszcze zdaje
że idziesz do mnie
miłość niesiesz


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 6 may 2022

zmieniłaś mnie

letnim wieczorem
którego wspomnienie spędza sen z powiek
tajemniczym uśmiechem w pocałunku

poczułem się jak wariat obdarowany tabliczką czekolady
którą umazałem sobie policzki na kolejne kilka lat
jeszcze czuję na sobie twój wzrok

ty jedna całowałaś mnie całą sobą
zawstydziłaś słońce

co tam góry


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 1 may 2022

było sobie jezioro

jezioro było duże ale płytkie
w dzień się nagrzewało
w nocy oddawało ciepło
rankiem z mgieł nad szuwarami wychodziły panny wodne
czesały na brzegu swoje długie blond włosy
wtykały weń świeże barwinki i liliowce
rozsiadały się na kamieniach i zawodziły czasami na dwa głosy

dziwnym było to że pies sąsiadów nie reagował na te przedstawienia
całe lato skoro świt podziwiałem nie tylko urodę wodnych dziewcząt
rok temu pojechałem na Mazury dopiero w czerwcu
niestety nad jeziorem o świcie panowała cisza
podobno zaraz po wielkiej nocy psa przejechał samochód
a ja słyszę rżenie koni gdy tylko odwrócę się do was plecami

szkoda

nie mam nawet kogo się zapytać
jak ta historia ma się do prawdy


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: nieśmiertelni, można można, źródło wiary, o świcie, zgarbiona wiara, Adam Zagajewski - pamięć, mamy szczęście żyć obok siebie, o co chodzi, zapach bzu, od wewnątrz, spacer, *** optymistycznie, 81., nieuchronność losu, budź mnie jak zawsze, w zielone, cogito ergo sum, Ach Wiosno Wiosenko, wiosenne przebudzenie, przed chwilą z okazji Twojego Święta, lubię kwiaty we włosach, spokój, a nam przybywa lat, kilka miniatur, seks z tobą, nigdy nie jest łatwo, gdybym, gdybyś..., zawsze nie w porę, z czwartku na piątek, miało być słodko, z wczorajszej modlitwy, lata (-ąte) sześćdziesiąte, walentynkowo, w labiryncie poznania, zanim mgła wyjdzie z morza, ***, wiosenny, zdrada w necie, to miał być wiersz, na powitanie, lubię Wiosnę, póki jesteś, opowieść o samym końcu, czegóż się nie robi dla uśmiechu, Czy Państwo Polskie, nie patrz w ogień, wschód, szczęśliwi czują się potrzebni, ciemność z ciemności, kawą... nie tylko kawą, ciemność widzę... ciemność, niech no tylko maj, uśmiechnięta Kobieta, uśmiechasz się, ze snu w Rzymie, dlaczego wiersze, zamieszkaj u mnie, co na to Vivaldi, w kapeluszu i długim białym szalu, niedzielny ranek, Ach zima, mówią że zimą, w słońcu, śniłaś się i nie był to pochód 1-majowy, jakby co, to kwiaty - lubię chryzantemy, chwila z tobą, zimaniezima, na jedną noc?, nie pytaj o łóżko, Izabell, świtaniem, wieczór, Przed czuję dreszcz, początek, czas odnaleziony na kilka godzin przed Nowym Rokiem 2024, jesienna melodia słów, ostatni wiersz o Warszawie, niech górę weźmie słowo, świąteczna noc, SZCZĘŚCIE (2), szczęście, gdybym umiał malować, przez żołądek do serca - straszna śmierć, święta po wodzie, poniedziałek 18.12.2023, z podziękowaniem młodym nie tylko z Jagodna, zakręcony los, zaplączę się, skąd śnieg, dobrej nocy, wyjątkowa, to nie był sen, wiersz na dobranoc, rozmowy prawie o niczym, zima zima zła, Mikołajowy prezent, bądź Kobietą, na płatku śniegu, na malucha, z wiatrem, spacer we dwoje, na skróty, nad ranem rozpogodzenia, ryż czy makaron, jeszcze dziś, jesienny, erotyk wieczorny, są ludzie, na początek jesień, siłami natury, Na światło które nie gaśnie, dzisiaj, Ach, przytul, nie ten scenariusz, w gwiazdach, kwiaty we włosach, aby do wiosny, niedaleko pada jabłko, deszczowy ranek, może jutro, na twoją nutę, wierszem, bez prawa do powtórzeń, październikowy toast, byłoby cudnie, zatrzymana w kadrze, Ty, z jesienią na ty, optymistycznie, wrześniowa, piękno, nie wiem, jeszcze dzisiaj, w szeptach, z wiatrem, w kwiatach maku, pierwsze wakacje, światło rodzi się przed wschodem, jesteś dziwna, Bóg przy Człowieku, klony zmieniają barwę liści, IN VITRO, kawa kawa kawa, mów do mnie, ***, gdybym, gdybym..., miłość później, Dzień dobry Maleńka, noc Kupały, za drzwiami obojętności,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1