18 november 2013
koziorożec
Po rozżarzonych węglach w półpłynne wrota baśni –
ledwie słyszalne kliknięcie – i maleńka zapadka uruchamiała szyfr,
zamieniając pojedyncze impulsy w kawalkadę dziecięcej radości.
Miedziany pieniążek wrzucony do kryształowej studni.
Plusk! – Za twoje myśli wszystko co zechcesz: księżyc i słońce i gwiazdy...
Z zegarmistrzowską precyzją kolejne światy rozpadały się na fraktale,
– wtedy jeszcze nie rozumiałam ciekawości zamkniętej w tak drobnych palcach.
Zapadnięte oczy chodzącej lalki –
miała długie włosy i ręce za które dawała się prowadzić,
mechanizm okazał się zbyt kruchy.
Zerwane struny gitary… i blizna na czole noszona z godnością,
druciki wystające z kalkulatorów, radia tracące głos,
dźwięki trzeszczącej taśmy z zapisem – a ja lubię tam gdzie jest brudno.
Kiedy strumień suszarki brał górę nad zupą ogórkową,
wszystkie te siostrzane obawy miały sens, bo przecież
kaleczyłeś stopy szkłem, rozbijałeś kolano czy łamałeś obojczyk.
Uwielbiałam te twoje cyrkowe akrobacje i leśne wycieczki
z podglądaniem saren.
Migawki zdarzeń wpisane w zębatki rozpędzonych rowerów,
wyhamowywanych nie w porę; stępione ostrza łyżew, połamane narty,
matczyny flakon, którego nie dało się poskładać.
Całe galaktyki wspólnych potknięć,
i jednocześnie odłamkowa pamięć skazująca na strzępy,
boleśnie kłująca ciszą i zamazanym tłem.
Adapterowa igła wciąż zacina obrazy,
gdy ja w twoich oczach odkrywam
zawsze ten sam kosmos.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma