16 july 2010
***
„ A jednak donikąd…”
Z pierwszego snu
wyszłam cała jasna
jak krew utleniona i
żywa
Z drugiej nocy
wyciągnięty mój
ból; ciało blade i
rozpołowione.
Łysieję na myśl o
trzeciej nocy; nie
było już
krwi
białej ani
czerwonej, nie
naświetlano mnie
nie podawano mi
tlenu
cynku arsenu
Czwarty sen miał
zastąpić
oddech pod kluczem
tętna;
zapomniałeś mnie zamknąć
i wszyscy wyszli
-
Z moich pustych żył dziewczynki robią sobie
skakanki
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53