17 march 2017
.
marzenia nasze
razem szły
łąką, słońcem
cykorią przydrożną
codzienność naszkicowałam
pogodną kredką
zupa powszednia
jawiła się świątecznie
upadek z wysokości
błękitu boląco niespodziewany....
Latest items:
other poems: Zdrada, Już wiem, ., Drzwi !!!, boisz się, Moje klocki, Rozstanie, Tesknota, pragnienie, Nie jestem kobietą, Córeczko, Plan na sobotę:, serce, uwięziona, Droga do N., Tęsknota, Moment, .............................., pomyłka,
Latest comments:
7 august 2025
Jaga
Mnie niespecjalnie, ale w tym kolorze mam hibiskusa.
7 august 2025
Dzięki ci Naturo :))
7 august 2025
Tak. :)
5 august 2025
sam53
wujek Google twierdzi że to Krynica Zdrój
3 august 2025
podoba mi się ujęcie... można byłoby bardziej
3 august 2025
podoba mi się ten biskupi kolor :)
3 august 2025
dziękuję za miłą lekturę :)))
2 august 2025
violetta
Ładne
2 august 2025
Jakie piękne
2 august 2025
Weronika
Jednia.
1 august 2025
Mech bardzo powoli rośnie:)
1 august 2025
Życie pochłania. Piękny wiersz.
7 august 2025
wiesiek
7 august 2025
Jaga
6 august 2025
absynt
6 august 2025
absynt
6 august 2025
absynt
6 august 2025
absynt
6 august 2025
absynt
6 august 2025
wiesiek
5 august 2025
wiesiek
5 august 2025
absynt