13 november 2012
retro-fjuczer orient express (na działce)
wczorajszy istambuł ma w sobie coś z psa,
który jeździł koleją. jest poświęcony
do ostatniej kosteczki. na ścianach
wiszą futrowe zwierzęta, a panie ociekając
kamieniem pięknieją, chowają diamenty
do torebeczki. tam mały pistolecik,
który w razie potrzeby i tak ich nie obroni,
czeka na płaszcze z gnatami. gdy przyjdą
cichutko zaskomli. a oni pogłaszczą
skórzaną rękawicą po skroni, zostawią
krzyżyk, pierścionek mendelssona, przechwycą
tylko diamenty i tajny kod. pani skona.
a gdzież nam współczesnym do istambułu,
nawet konstantynopola. my mamy ścięgna
i mięso, w takich warunkach trudno czegoś
dokonać. zatem zbudujmy sobie letniskowca
z wtórnych opakowań, zaprośmy przyjaciół,
niech biegają za kośćmi, niech im ogony
szaleją: szast szast szast... szast prast...
(pozwólcie, ze tak zakończę – onomatopeją)
Żuławka Sztumska - maj 2010
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma