6 february 2016
Najzdrowszy przed północą
klakson pobiegł za ostatnim 
niebo zaciągnięte nocnym welonem 
gdzieś przez niedomknięte okno sączy ogrzej mnie 
 
głos odbija się od krawężników 
gdzie długonogie latarnie otwierają oczy 
 
cieniem na ścianie spóźnieni 
tylko pies czuje się właścicielem ulicy 
zapija samotność w trzygwiazdkowej kałuży 
 
miną godziny nim arterią przetoczy grzmot dzwonów 
tłumiony ziewaniem obudzonych zakrętów 
 
miasto pochrapuje i szemrze 
na dachach na drugi bok przewraca się niebo                             
30 october 2025
wiesiek
29 october 2025
wiesiek
28 october 2025
wiesiek
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
wiesiek