12 october 2012
12 october 2012, friday ( my )
w twoich rękach mój los jest monetą
rzucasz tak wprawnie
wiem to moja wina
pragnień które nie są wierszem a wyznaniem
już nie znajdziesz
na krawędzi słowa gdzie owoce jesieni
budują podwaliny pod ludzi_ki czort cię nadał
na ustach wzrastaniem smaku
kiedy pełno kasztanów masz we włosach
i w oczach
słowa jak czerwone róże kolce i kwiat
dwie strony medalu
kiedy kocham wypowiadane przez zamknięte drzwi
zanim błędy wyciągną wnioski
nadzieja i zwątpienie
jak naczynia połączone w pierwszej osobie
liczby mnogiej a teraz słucham mów do mnie
tylko tak żeby nie pokłuć
kwiatuszku
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz