10 december 2011
Klisza
Słowa wyplute. Wymemłane najpierw i wycharczane prosto w twarz. Jakbyś chciał pozbyć się kapcia w gębie. Obrzydzenie. To widzę w Twoich oczach.
Pstryk. Twój uśmiech. Pstryk. Oczy. Ciemne, roześmiane, Twoje. Pstryk. My. Przeglądam fotografie w swojej głowie. Jedną, dwie, tysiąc. Każda tylko na mignięcie. Mgnieniem oka kontempluję nasze minione wzloty. Szczęście upakowane w zwojach istoty szarej. Neurony wypełnione wspomnieniami, tatuaż wyryty Twoim imieniem w moim umyśle. Usunąć nijak. Nijak żyć.
Czyja wina? Moja, Twoja. Moja. Moja, moja, moja. Bo ja zawsze… Bo ja nigdy… Bo to, bo tamto. Bo tak. Nie cierpisz, nie lubisz. Taka, owaka. Rozpadasz mnie we mnie. Rozdrapujesz mnie na
strzępy i wycierasz palce w ściany. Krzyczę z tych blaknących smug. Kajam się, spadam na mokry dywan. I ginę, gdy szydzą ze mnie zamykające się drzwi. Zazdroszczę klamce Twojego dotyku.
Pstryk. Wracam pociągiem Znikąd. Drugą klasą, okrężną drogą. Pstryk. Przez szybę robię zdjęcia matowych krajobrazów. Wciąż nieostro i ten tatuaż - głęboko tam. Jednak ciągle go coraz mniej. Teraz już wiem. Tu, wciąż nie u celu, zakładam nową kliszę.
21 june 2024
Satish Verma
20 june 2024
wiesiek
20 june 2024
Satish Verma
19 june 2024
Satish Verma
18 june 2024
wiesiek
18 june 2024
Satish Verma
17 june 2024
Satish Verma
16 june 2024
Satish Verma
15 june 2024
Maria Kieś
14 june 2024
Jaga