MJ, 3 february 2013
Na piedestale wyższych wartości budujemy barykady,
którzy wojny nie zaznaliśmy wciąż w niej tkwimy z naiwnością naszych wspomnień
Podążamy za tłumem, nieświadomi
otaczającego nas człowieka
Samotni mówimy tak !
Zjednoczeni krzyczymy nie !
Znaczenia słów nie obchodzą nas
Niezdecydowani żądamy akceptacji
Z ogniem jesteśmy sobą
Przemoczeni szukamy schronienia
Gniewni własnego zdania
nie posiadamy, mieczem zazdrości w szczęście ugodzimy
My ludzie co wołamy - Wolności !
Głupi nie znamy jej przesłania
Murujemy się w pyszności
Nie szukając w ludziach dobra.
MJ, 19 february 2012
Oczy twoje niespełnione
słodkim marzeniem otarte
ku nadziei zwrócone
tracą smukły blask.
Czułości ramieniem otulone
nie zostaną nigdy
szukają właściwego kierunku
ślepione jaśniejącym słońcem.
Wzrok wędruje w dół
czarną nieżyzną ziemię
bezlitosną dla życia
która twym ratunkiem.
Wyboru nie miałeś
na oczy przejrzałeś
stracona dla życia
ciemności prowadzić będzie.
MJ, 6 february 2012
Idziemy na wojnę !
W skąpe mundury odziani
Ni strzelby
Ni granatu
Tylko własne serca mamy
Nabojami będą słowa,
Karabinem usta czerwone
Czyny ukażą nas szczerych
O duszach czystych
Zamiarach prawdziwych
Nie skrzywdzimy nikogo
Choć rannych znajdziemy
Trzymając sztandary
Do ludzi wyjdziemy
Z hasłem na ustach
O miłość walczyć idziemy !
MJ, 21 october 2011
Nie wiem, od czego zacząć
proste słowa cisną się na język,
a palce w rytm nieczystych dźwięków wybijają je na
klawiaturze
Że nie zaczyna się, od że
Ja rozpocznę, a na przekór!
Trące świństwem, obelgami
Każdy będzie oburzony
Ziarno błahego buntu, wyrosło wysokie
choć słabe są jego korzenie
wodę pije bez umiaru
nie podlewane ani razu
Chcę wspiąć się do góry, prawie na szczyt
przed nim zawrócę
usiądę na ganku i zamknę oczy
na nowo zacznę się piąć ku niemu.
MJ, 20 october 2011
Trzymasz życie za kark
sekunda po sekundzie ściskasz ręce mocniej
dajesz chwilę wytchnienia, pozwalasz zaczerpnąć powietrza
z powrotem łapiesz ze zwiększoną siłą
Dusisz je namiętnie spoglądając w szklane oczy
widać w nich Ciebie prawdziwego
odbicie anioła miesza obraz szatana
trąca perfumem zapachu człowieka
Pytasz o prawa miłości
żadasz odpowiedzi, pragniesz poznać prawdę
Lecz szalony nie widzisz, że dusisz swe życie
wraz z nim dawno odpowiedź poznaną.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.