Poetry

Emdżej
PROFILE About me Poetry (4) Prose (1)


Emdżej

Emdżej, 5 august 2012

Kroki

Z uśmiechem
Bez strachu
Dumny z siebie
Dumny z niej
Stawiam pierwszy krok
Z podniesioną głową
Świadom odpowiedzialności
Niepewny decyzji
Pełen nadziei
Stawiam drugi kroki
Z myślami w przyszłości
W wyczekiwaniu
W sobie
Daleko od niej
Postawię trzeci krok?
Razem z nią
Kiedy?
Na szczęście daleko jest tylko dla aut
Dla naszych myśli i uczuć wiele bliżej
Zrozumieć czas
Zrozumieć w pełni wolę Bożą
Zasady które pomogą nam kroczyć
Iść wiecznie w nowym świecie


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

Emdżej

Emdżej, 12 november 2011

Lustro

Człowiek stoi
Zamroczony
Skupienie
A w oczach pytania
O fryzurę
I butną pokrywę grzechu
O symetrię twarzy
I nieład świata
Grzebień płynnym ruchem
Zabija wspomnienie snów
Ostatnie iluzje jak łupież
Pryszcz społeczny wyrzutek
Każdorankowe zakłócenie w odbiciu

O ironio codzienności
Dokąd prowadzisz swą fałszywością
Czemu zbłąkanego bijesz w łeb
A pięknego odurzasz


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Emdżej

Emdżej, 12 november 2011

Dusza która grzeszy ta umrze

grzeszy
umiera
dusza
z całą swą trombiną
siłą
dla wielu niebiańską
pierwiastek doskonałości
idea w ciele
ciałem jest i krwią
w ziemski minerał
przez czyjąś rękę dusza się przesypuje
do wody
w glebę
trawiona 
saprofity paszczami gwałcą Ideę
a ona nieśmiertelna
z ostatnim tchem obraca się w pył
odwieczna maskarada
kłamstwo filozofów
źródło co tryska w litosferę
dzięki Ci Boże ze wiem
ja dusza śmiertelna


number of comments: 0 | rating: 11 | detail

Emdżej

Emdżej, 16 august 2011

60 dni

Dziwi mnie to
Choć więcej wody wypłynęło
Niż było wlane
Zdaje mnie się, że jest jeszcze pełno
Słodkie
Gorzkie
Dziwne
Myślę próbując ułożyć klocki
Tak żeby żaden nie został z boku
Burzę to, co zbudowałem
Cieszę się z burzenia
Bo budowanie było smutne
A efekt trudu brudny i brzydki
Mam wokół siebie jeszcze kilka naczyń
Pełnych
Nie w iluzji
I woda z nich nie wypływa
Zdają się rozszerzać pod wpływem naporu
Bo woda wpływa tylko
Regularnie jak z kranu
Ale choćby tysiąc naczyń był wokół
Gdybym w każde mógł wlewać do woli
Te jedno puste
Te jedno wyśnione
Ukochane
Już puste
I dziwi mnie to
Jak często się łudzę, że znów
Woda  do niego płynie


number of comments: 0 | rating: 15 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1