6 july 2011

Czasy azbestu i krówek

Dachów krytych eternitem
pozostało niewiele
kończą cichaczem wyrzucone do lasu
wolimy autonomie z blachy, ceramicznej dachówki
to podobno mniej szkodliwe
więc dlaczego umieramy młodo?

cukierki z wódką
skrupulatnie wydzielane nam przez rodziców
smakowały dorosłością
dla nas były krówki
i niewinny necking po omacku
za stodołą z azbestu
teraz cukierki
są w półlitrowych flaszkach

poczekamy, a logo fajek na paczce
przykryją prawdziwe nekrologi
zdjęcia trupów
mój wybór, moje płuca
w radiu do dzisiaj grają "Enigmę"

na zielonej wyspie
żyje się uroczo
nie brakuje szynki ani pomarańczy
w kolejce czekamy tylko do jedynego kibla
na zatłoczonej plaży

zawsze może być gorzej
kiedyś z rozrzewnieniem wspomnimy
dzisiejszy burdel, chaos
polityczny nieład


number of comments: 7 | rating: 5 |  more 

Kasiaballou vel Taki Tytoń,  

ale mnie zdołowałeś ;) a tu lato, wakacje, laba w perspektywie duużo buzowania we krwi :)) masz jakieś bardziej optymistyczne wizje? chętnie przeczytam :)

report |

Ponczillo,  

żałuje że cię zdołowałem kasiu. wczoraj stuknęła mi trzydziestka, a za oknem deszcz, więc nie jest zbyt optymistycznie, ale do urlopu zostały 2 tygodnie, więc wszystko może się zmienić. pozdrawiam kasię

report |

Kasiaballou vel Taki Tytoń,  

30 klapsów od kaśki :)) Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Słońca i spełnienia - nie tylko w poezji :)

report |

Ponczillo,  

(nie)dziękuję, aż poczułem tą dłoń na pu... również dużo słoneczka

report |

oczy jak pustynia,  

dorzuciłabym parę klapsów ale żeby mnie nikt nie posądził o molestowanie to dopisuję się do życzeń:-). i podobają mi się "teraz cukierki są w półlitrowych flaszkach "

report |

Florian Konrad,  

Fajny wiersz, zwłaszcza puenta. Jednak dwa pierwsze wersy zwyczajnie mijają się z prawdą - dachów krytych eternitem jest w Polsce bardzo dużo. ,,jest coraz mniej"- byłoby dobrze. Taka nieścisłość, taka nieprawda na samym wstępie zraża do tekstu.

report |



other poems: Ohm. Warszawa., Żółć, Fusy, Ludzie i myszy, Podróż za jeden uśmiech chomika., Edyta, Alamaaids. Elementarz śmiertelnie chorej, Ja i moje zęby, Gdybyśmy wciąż rymowali, Zdrowaś Maryjo, Zły Roman, Ostatni raz, Kupidyn się spuścił, Róża, Aż tyle tylko, Gliniany Dziadek, Lubię, Fuckin' Santa Chudy Grubas, Anons w gazecie o głupim tytule, Szumi, nie szumi, Pamięć fotograficzna, Weselny klimat czyli 30 stopni w cieniu, kundle spod remizy gryzą się o cień, Ktokolwiek widział ten wie, non - profit, Black&White, Zgwałcone pióro, Obiecałaś, Moje stopy nie są moje, Krótko, Gruby fuj nazwał mnie chrajerem, Niedoczekanie, Koń polski, Czarne kotyliony, Antygrawitacja, znikam w papierosowym dymie, in memorial: John Holmes. Wersja mini, Miłość od pierwszego kieliszka, Kill Cat vol.1. Złodziej misek, Frytki z ketchupem, raz, Operacja na otwartym oku przez odbyt, Od kuchni do sypialni, W ślepej kuchni cioci Ady, Żyjemy zbyt szybko, Jeden z wielu. Zapamiętany, C.entralny I.nstytut P.rac A.bstrakcyjnych, Tyłek w spandexie, K.O., Rewers, Po omacku, Betonowe pluszaki, Kolorowe malowane domki, Chruściele, Wońtrupka, Przerywniki, Wariat optymistyczny, Czasy azbestu i krówek, Silka, Jezus Chytrus, Wenerycznie o Krzysiu, Osobowość mnoga, Raissa, Butelkowa pogoda, Choroba, Karolina, Groźby karalne, Las, Łatwy wybór, Pragnienie, Korona, Wesele, Kurtyzana, Przestrzeń, Na marginesie życia, Kule, Bena, Tata, Biało-czerwona, Afgańskie dzieci modlą się na leżąco, Rozwód czyli rozstanie po latach, Lepa,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1