11 june 2013
11 june 2013, tuesday ( kilka zdań z kozetki )
Zdarzają mi sie nieodpowiedzialne lektury. Od dziecka tak mam. Przebiera się potem człowiek w ojca garnitur, wpina wronie pióra we włosy, czy kopie schron i czeka najeźdzców. Tym razem nie było inaczej...
tramwajom
zakrętem dupy nie urywa
przetłumaczę wleczemy się
kolega ja miasto jak w tych starych filmach
na czerwonym obijam sie o sutki
foki w różowych martensach
nooo przypał niby zero gadki
- ona tańczy dla mnie -
pierdolisz mówi mi kolega
na Bohaterów my wychodzimy
przypływa dwóch Achajów
w drugim akcie desperacji
nie żebym hejtował starożytnych
bo nawet lubię wpaść do instytutu sztuki
mają tam smutne białe krzesło
parapet ze sztucznego marmuru
martwe muchy z widokami
sąsiedniej ulicuj się ulicuj
nadaremno
---------
PS. nie przewiduję nagrody za rozszyforowanie co było na rozkładzie
21 february 2019
Slawrys
21 february 2019
Satish Verma
20 february 2019
wiesiek
20 february 2019
Satish Verma
19 february 2019
margerita57
19 february 2019
absynt
19 february 2019
aliskabrena
19 february 2019
Satish Verma
18 february 2019
absynt
18 february 2019
wiesiek