18 april 2011
Czas Błogosławieństw
Dobijanie rewolucji. Twardo - po arabsku.
Krew zachodnich demokracji wsiąka w głąb, do piasku.
Okradzione pokolenie wielką cenę płaci.
Wiatr pustyni - biały rumak nagle się ochwacił.
Czy to było rozpoznanie w konfrontacji z siłą?
Czy za bardzo uwierzyli w to, co im się śniło?
Może był to akt rozpaczy - desperacka próba.
Świat zobaczył jak może być dokręcana śruba.
Ewidencja, znakowanie, wystraszenie stada.
Izolacja i podziały. Milczenie sąsiada.
Potem już pacyfikacja i cyber-metody.
Oniemiałe, ogłupione, wstrząśnięte narody.
To się wczoraj wszystko stało, lecz widzieć nie chcemy.
Benedykcie! My na sobie ciężar ten czujemy!
Dziś nauka, nowoczesność złu potulnie służy.
Dramaty wstrząsają światem. Trwa burza po burzy.
Pamiętamy! Przed Zbawieniem jest jeszcze Golgota.
Komputery chcą otwierać do otchłani wrota.
Wielkanocna dzisiaj ludziom potrzebna nadzieja.
Sprawiedliwa! Mocna wiarą w Tego, co pozmienia!
To są czasy Błogosławieństw z Kazania na Górze.
Zło, co wojnę rozpętało przeciwną naturze -
przeciw prawdzie, Kościołowi, ludziom zubożałym -
zepchnie głośne "Alleluja!" w pochodzie wspaniałym!
23 april 2024
2304wiesiek
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma