26 september 2020
Ryby w restauracji
Zastanawiam się, co o mnie myślą,
Furkocząc bezszelestnie na oleju
Jak płatki śniegu na drodze...
Zmieniają swój lepkawy strój.
Kurtyna wrzątku
Ciężkiego jak aksamit, nieruchomie patrzą
Jak kogut przed ścięciem.
Powoli płynny żar wlewa się w pyszczki;
Spojrzenie wiecznie otwartych oczu,
Choć martwe, bystro spogląda z półmiska,
Świat w półśnie.
I tylko sałatka spowija je całunem.
Stworzenie, które mogło coś rzec -
choć nie wiem o czym.
Szkoda. Ryby podobno głosu nie mają.
20 may 2022
Satish Verma
19 may 2022
wiesiek
18 may 2022
wiesiek
18 may 2022
Satish Verma
17 may 2022
wiesiek
17 may 2022
be27be27
17 may 2022
be27be27
17 may 2022
be27be27
17 may 2022
be27be27
17 may 2022
Marek Gajowniczek