12 february 2011
Pustostan
Kiedy ciemność spada na cztery łapy
cienie zdrapuję z szyb
sól osiada na obrzmiałych powiekach
i niezmiennie płyną szumiące wodospady
pobiegnij ze mną niewidzialnym mostem
porwijmy chmury na strzępy
pora kwaśnych deszczy
nie może trwać wiecznie
nie chcę być workiem
wypełnionym przez powietrze
godziny cierpkie kaleczą bezmiarem
zimny wiatr niesie nas w nieznane
23.04.2010
18 november 2025
wiesiek
17 november 2025
wiesiek
16 november 2025
wiesiek
16 november 2025
ajw
15 november 2025
wiesiek
15 november 2025
Jaga
14 november 2025
wiesiek
13 november 2025
Jaga
13 november 2025
ajw
13 november 2025
ajw