31 marca 2012
Dom. Nie dom.
znajome obdrapane ściany
skowyt ucieszonych psów u progu
(kwiatów trochę mniej niż zeszłego
roku)
gęgi, kwaki, kukuryki
odstawiają wiosenny koncert
wchodzę do domu
taki sam jak przed laty
znajomy zapach palonego drewna
to samo ciepło bijące bez płomieni
obrazy wyszyte, figurki, fotografie
zepsuty, wieczny zegar, który czasu
już nie odlicza
bo tu czas już się zatrzymał...
szpitalne łóżko
sterowane-elektryczne
co ono tu robi
wózki, sprzęty, krzątająca się
pani w białym kitlu
te nowości nie pasują, niedomowe,
obce
a na łóżku leżą oczy
bo całej reszty jakby nie było
leżą takie smutne i wygłodniałe,
patrzą
z ust bezgłośnie słychać tylko
przepraszam
położyłam się więc na łóżku
sterowanym-elektrycznym
wtuliłam się w łzawe oczy
…
oczy mamy
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt