23 lutego 2012
Ku duchom otuchy
Ognisko bzdur, uwłoczeń, brudnych baniek z osadu mydła , wyziewów ze skrzeli , lalczanych ubranek i zniewieściałych swetrów z jednym paskiem .
Cały ten majdan i młyn skwierczy lecz a skwierk w dym się męczy a dym w nić z pajęczych wydzielin
Kto by inny znalazł tyle mocy i siły by cały ten bałagan zmielił ?
Żywioł ! Żywotny. Czysty Pierwotny
ku duchom otuchy, nie pastwi się nie ma też skruchy nad brudem z pod dywanów tych papierów i chłamów i Panów bez smyczy.
Apetyt wilczy, pochłonął resztki równowagi doprowadzając do zburzenia homeostazy i plagi konsumpcjonizmu
w tak wielkim obliczu Swej Matki zdrady witam oznako zagłady.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga