22 september 2013
22 september 2013, sunday ( Wrześniowa Niedziela Przedostatnia )
I znowu napisałam cholernie długi i pieruńsko smutny esej o samotności w czterech ścianach i potrzebach takiej żaby. Stwierdziwszy po raz kolejny, "że w sumie kogo to szczerze obchodzi" pomyślałam pozostać przy dwóch losowo z najbardziej trywialnych podpunktów. Cała reszta zmieściła się w klawiszu "Backspace"(bardzo łatwo przyszło mi "olanie" tego w specyficznego manifestu).
- POTRZEBUJĘ KAWY
- POTRZEBUJĘ MIĘTOWEGO PAPIEROSA:'D
Generalnie to chorując sobie od tygodnia nudzę się niesamowicie. Nie posiadając w miejscu, gdzie przebywam przyjaciół - jestem sama. A może nie mam ich wcale XD
Gdy człowiek sam za długo ze sobą przebywa różne złudzenia i deformacje rzeczywistości trzaskają mu głowę. Czarnoscenarzyści to już w ogóle mają swawolę, jak facet wśród kobiet chętnych rozchylić nogi.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma