Poetry

VikZ.
PROFILE About me Poetry (20) Photography (12)


17 february 2012

Zachod slonca

Zachodzace slonce pochyla sie ku ziemi
calujac ja czule na dobranoc .
Niebo ,krojone smugami kondensacyjnymi samolotow
zarumienilo sie niesmiale
widzac ta pieszczote.
Ustami chmur w roznych odcieniach czerwieni
dotyka lekko feeria barw wspanialych
dusze moja....
....taki zmierzch obiecuje szczescie
ktore gdzies , tam za horyzontem
w miejscu
gdzie odbite sa ostatnie pocalunki
odchodzacego dnia
znalezc mozna .
Zarzucam stary plecak moich codziennych trosk
i na wedrowke sie udaje
szukajac przy drodze mojego szczescia
ktore moze w rowie przydroznym
jak lekkodusznie wyrzucony smiec
bezuzytecznie lezy.


number of comments: 4 | rating: 6 |  more 

Teresa Tomys,  

(znaleźć)

report |

VikZ.,  

znalazlem...dzieki...moj polski jest troche zakurzony...ponad 20 lat uzywam innego jezyka na codzien.

report |

Malgosia Bakanowicz,  

pieknie napisane... i o tym niebie zarumienionym i o ustach chmur..:) i te pocalunki odchodzacego dnia.. silcznych uzywasz okreslen... podpinam ci zachod slonca moze pomoze ci odnalezc to zagubione szczescie ...:)

report |

VikZ.,  

taki to tez byl zachod....szukam go ciagle na nowo, widzialem wlasnie niedawno wiele nad Baltykiem.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1