An-Ka Photosite | |
PROFILE About me Friends (14) Forums (2) Poetry (63) Prose (1) Photography (128) |
An-Ka Photosite, 29 march 2015
Brak snu w układzie nerwowym
tylko stany niepewne się kołyszą
sen łatwo samotny nie przychodzi
pomiędzy ciszą a ciszą
An-Ka Photosite, 29 march 2015
Udowodnione że ziemia jest okrągła
dyskusja martwa o prawdzie i faktach
dlaczego więc potykamy się o kanty
i brak nam wyobraźni o ścieżce naprzód
nieoczekiwanie można cofnąć się w przeświadczeniu
że za rokiem już tylko nowe
An-Ka Photosite, 28 march 2015
Na wszelki wypadek sprawdzę czy nie ma cię za drzwiami
i w telefonie ostatnie szorstkie słowa-czy to mój telefon
zerknę za okno czy to dzień-noc jeszcze mnie trzyma
i na kredyt wezmę dużą reklamówkę siły
na wszelki wypadek splunę przez ramię
An-Ka Photosite, 28 march 2015
Wiesz nawet ten kieliszek zbyteczny
zastrzyki są przecież na chwilę
więc postanawiam udawać nie dla nas
dla siebie w bezpiecznym porcie przycupnę
uwierzę przecież świt jest powtarzalny
a złe są chwile
An-Ka Photosite, 28 march 2015
Ileż barw pomiędzy w tej czerni i bieli
i dźwięków w ciszy choć jej nie rozdzierają
słów smak zapomniany od rana po wieczór
i noc gorzka bo niesłodka jak kiedyś
Ileż barw pomiędzy i oszustw samotności
gdy myślisz że zapuka uśmiech do szarych myśli
dziś jestem a jednak nie ma mnie znowu
samotnym deszczem i wiosną i smutkiem od wschodu
Zgubiony zestaw bezpiecznych urojeń
I barw pomiędzy czernią a bielą
zdolny malarz ma pędzle strapione
i farby skruszone i sztalugi nie swoje
An-Ka Photosite, 26 march 2015
Ileż to załamań tęsknot niezmierzonych łez i uśmiechów spontanicznych
i w przyszłośc spojrzeń spojrzeń szerokich
zaklętych teraźniejszością w lęki
ileż to pytań zbytecznych dla draki nim samemu się siebie odnajdzie
zbyteczne wstecz kroki zbyteczne przystanki
a czas płynie w przyszłość uparcie
An-Ka Photosite, 13 december 2013
Nie martw się miły przecież znowu się spotkamy
ten sam szlak nas poprowadzi na wzgórza i szczyty
pomiędzy połoniny i do kamiennej studni w Wołosatym
która mimo że wyschnięta wciąż się chełpi żurawiem
będą nas witać omszałe drzewa i kamienie cisi świadkowie
piasek wydreptany przez turystów na szlakach
i wiatr który w konarach nagle się zrywa i pani ze sklepu
na rozstajach drogi z nieaktualną mapą przy ladzie
ten sam azymut wyznaczony w mglisty poranek
i wzrok zawieszony w przestrzeni tuż nad horyzontem
przybliży nas sobie choć niedoskonale o innej porze
wspomnieniem i ulotną myślą pod tym samym słońcem
nie martw się miły przecież znów się spotkamy
pod tym samym niebem wędrując ścieżkami
wydreptując te same ziarenka piasku
wspomnieniem wzruszając się na nowo
An-Ka Photosite, 5 december 2013
Nigdy nie mów o wolności jak o zmarłych,
Ona żyje, oni żyją, wciąż uparcie.
Naszych serc nie złamie nic,
Nie odetchniesz choćbyś żył,
Jeśli wolność swą obrócisz w martwy pył.
Ref. Nie bogactwa, nie złocenia, sława-strawa, pogwałcenia.
Ja odszedłem choćby w dal, ale wolność wiecznie trwa.
Ty zaśpiewaj nad mym grobem o wolności…
Nie mów nigdy o wolności jak o śmierci,
Ona żyje i nie żyje w niepamięci.
Dzisiaj Luwr wciąż tkwi ten sam,
Tak jak wciąż trwa plac Pigall,
Nigdy nie myśl, że odejdą, tak jak ja.
O wolności nie myśl skrycie i w sekrecie,
Nie bój się zabarwić życie jej bezkresem.
Bezkres przecież rośnie tam,
Gdzie nie sięga wieży stal,
Mimo wszystko nie myśl nigdy, że odszedłem.
Bez pardonu, bez polotu, w martwej ciszy,
Leżę w grobie i wciąż wołam, choć nie słyszysz.
Wolność jest tu, chociaż ja,
Leżę w grobie bezkres lat,
Wolność była, jest i będzie, niech tak trwa.
Dziś pamiętaj o wolności jak o słońcu,
Co rozświetla mroki smutnych tu grobowców.
Przynieś kwiaty, zabierz łzy,
Świat naprawdę nie jest zły,
Otwórz serce, poczuj wolność, idź i żyj.
Dzisiaj Balzak nie ma kawy, ani strawy,
Molier leży, nie wędruje teatralnie.
Pośród grobów kąpiel trwa,
A mi wolność w duszy gra,
Nie odejdę, nie odejdziesz, nigdy sam.
O wolności wciąż pamiętaj, nie rezygnuj,
Twoja miłość, twoja wierność mą enigmą.
Pere-Lachaise to grobów moc,
Nie zakończy się ten song,
O wolności która żyje. Wieczność trwa…
Ref. Nie bogactwa, nie złocenia, sława-strawa, pogwałcenia.
Ja odeszłam choćby w dal, ale wolność wiecznie trwa.
Ty zaśpiewaj nad mym grobem o wolności…
*(song wygrał w 6 odsłonie konkursu i został opublikowany w Shitowniku Paryskim)
An-Ka Photosite, 22 october 2013
że znów mnie unosi
zmieniony czas pomiędzy niezmiennym
spojrzenie znienacka pod innym kątem
że znów mnie niesie
w szumie jesiennych liści wiatrem zerwanych
w czerwieni i brązie barw nasyconych
że znów mnie niesie
nasze westchnienie nad nami samymi
i twój głos i mój głos cichy skrępowany
że znów nas niesie
los los los przewrotny los i figlarny
łzy i pojednanie
że znów nas niesie
An-Ka Photosite, 15 october 2013
Dokąd to zaprowadzisz ścieżki swoich bliskich
gdy nieobecność opłaczą i win przestaną szukać
zarządzając sobie upragniony spokój
nawet najdłuższym listem nie odpędzisz pytań
dlaczego
jesienne liście nasycone w smutne barwy
snu nie przynosi lekki wiatr który ustał
bezkresny żal w nowych drogach bez ciebie
już bliskim na wieki po tobie pustka
tu szepczą tam płaczą za ścianą ktoś niedowierza
i krzyk jest na ustach i cisza co z żalem się miesza
i jesteś wciąż jakby żywy bo nikt nie pojmuje
że to był twój wybór że zbyt mocno czułeś
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
12 november 2024
0002.
12 november 2024
1211wiesiek
11 november 2024
1111wiesiek
11 november 2024
0001.
11 november 2024
I Don't KnowSatish Verma
10 november 2024
You've Already Gonesteve
10 november 2024
1011wiesiek
10 november 2024
Zasuszyły się.Eva T.
10 november 2024
In My PaintingSatish Verma
9 november 2024
Jesień....kalik