29 july 2011
lu
dzisiaj jest jakby mniejsza
pod ochroną dokładnie sterylnych płaszczyzn
kładzie głowę na ciasno obejmowane kolana
to jedyna poduszka na jaką ją stać
w miejscu gdzie rozmazują się obrazy
ostrzegałeś
nie chodź dziewczyno,
nie chodź do miasta,
żeby ciebie nie urzekło.*
pomiędzy framugami kropla
płynie wolniej pod taflą
rozgrzanej blachy ślad na dłoni
wypalony dotyk
od niedawna
na powitanie wkłada ręce do kieszeni
W kinie się wszyscy całują
na fotografiach i krzesłach.*
ciągle zajętych przez dziewczyny
w ręcznie malowanych jedwabiach
płonie wilgotne drewno
z sykiem - nie dotykaj mnie
warczy – nie dotykaj mnie
rozgrzany mrozem metalowy pręt uwięził język
zagryzaj ciszej
nic nie mów
nawet odwróć się plecami
czym prędzej odejdź dopóki wieje
----------------------------------------------
**http://www.poema.art.pl/site/itm_116146_marek_grechuta_nie_chodz_dziewczyno_do_miasta.html
24 august 2025
wiesiek
24 august 2025
absynt
24 august 2025
absynt
23 august 2025
wiesiek
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek