Sylvia, 11 april 2014
Czasem bym
chciala
by ktos po ludzku
ze mna pogadal
by byl blisko
na wyciagniecie reki
Dalabym wszystko
za chwile bliskosci
Ale zmienilam mi sie
osobowosc
Chcialabym
na nowo odtworzyc
przeszlosc
Uratowac kilka osob
przed
soba
W glowie slysze smiech
I umieram ze wstydu
Taka zwykla zwyczajna
pani samosiejka
pani 'ja'
Sylvia, 8 april 2014
Odeszłam
Bo tak chciałam
To było najwygodniejsze
Najbezpieczniejsze jest spotkanie w
zaświatach
Nie tak bolesne.
Odeszłam, bo
takie jest moje sumienie
Na co komu moje problemy
i tłumaczenie się
że mi nie wyszło
Odeszłam
i do dziś nie wiem
czy to był dobry wybór
czy też życiowy błąd?
Zniszczyłam człowieka
a może zniszczyłam siebie?
I to poczucie winy
że jest się jak w Efekcie motyla
naprawiającym życia innych.
Sylvia, 6 april 2014
Przez chwilę
zamotałam się
w czasoprzestrzeni
Zegarki przestały tykać
W tym jednym momencie
wróciło
to
co
chciałabym zapomnieć
Dawne rany odżyły
I umarłam
ze wstydu
Zamotana
w czasoprzestrzeń
rytmu serca
Sylvia, 6 april 2014
Chciałabym by coś się w moim życiu zmieniło. Bo ono płynie, jest constans. Statyczność. Cisza. Wytłumienie, a może właśnie otępienie?
Życie to taki korytarz. Ludzie biegną w różne strony, mijają, zawracają i tak w kółko.
Umiem burzyć mosty. Stosunki z matką są trochę dziwne. Matka. Matka Ziemia, matka, która Cię dobrze zna, a ty jej nie. Matka.
Dziś z pięćdziesiąt razy spytałam się siebie czy zadzwonić. Ale nie zadzwoniłam. To jest natręctwo.
Może z tym życiem jest jak w Monthy Pytonie? Jesteś ukrzyżowany i powinieneś śpiewać wesoło 'Always look at the bright side of life'
Sylvia, 5 april 2014
To się zdarzyło
Chyba w mojej głowie
Jednak
to się zdarzyło
I jest naprawdę.
To
przeszło przeze mnie
jak tornado
I z tych szczatków
składam życie po malutku
To było naprawdę
jest
i ja w to wierzę.
Piszę więc jestem
Oto jest pytanie
czy piszę?
czy jestem?
Czy może piszę bez jestestwa
Piszę bezwiednie
Piszę
Bo to
zostawiło mnie
z pustymi rękoma
Z rozdartym życiem
ze swoim 5 minut po
jak w teatrze gdy się wybudzasz z transu
przy okaskach
To już było
I nie wróci więcej.
To
sprawiło że już się
nie podniosłam
A może podnoszę się
upadając.
Każdego dnia jestem upadłym aniołem
I widzę w lustrze
jego odbicie
To
sprawiło
że umarłam
Cierpię a nie umieram
To postępuje
To mnie krzywdzi
Działa autodestrukcyjnie
To jest po prostu to
A może to ja?
Sylvia, 5 april 2014
Po mału
bardzo po mału
składam swoje życie
w słowa
zdania
Codzienności
obowiązków i pracy
nad soba
tudzież
własnej
samokontroli
Po mału
bardzo po mału
składam swoje życie
w jedną całość
jak puzzle
bez jednego kawałka
z odzysku
na kredyt
Sylvia, 5 april 2014
Za a nawet przeciw
Niepodległość a może jej brak?
Referndum wszystko wyjaśni
Czy wracać czy też się bać.
Sylvia, 5 april 2014
Cisza
Co to jest cisza?
Jest
Złapalam ją
Złapalam sie jej pasemka włosow
Jest
Cisza
Sa myśli
Myśli w kółko natretnie trawiące
mój mózg
Może on nie mój?
Może to wszystko tak mi się wydaje
W tym życiu
Tak
To wszystko jest ulotne
Cisza
A dalej slychać
odglos
samochodow
z autostrady
Cisza
Pewien stan
określany naiwnie
stanem nirwany
tudziez kontemplacji
Uwolnienia od swego ja
tudzież ciala.
Cisza
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.
13 november 2024
1311wiesiek
12 november 2024
0002.
12 november 2024
1211wiesiek
11 november 2024
1111wiesiek
11 november 2024
0001.
11 november 2024
I Don't KnowSatish Verma
10 november 2024
You've Already Gonesteve
10 november 2024
1011wiesiek