18 january 2012
198-
Wspomnieniem sięgnę... Gdy się jeszcze naprawdę chciało.
Czas płynął szlakiem obłoków, a nie w surogacji. „Żeby nas nie skreślano”.
Dawno, choć wczoraj. W erze namacalnej bliskości drugiego człowieka,
nie sprzedanej za twardy dysk i awans wartości znad komputera.
Prawdziwa przyjaźń i pierwszy pocałunek, wart więcej niż całe, dalsze życie,
a wszystko skrzętnie spisane, w grubym, osobistym zeszycie.
Tamte krzyki pełne zachwytów, bo oto znów zdobyliśmy niezdobyte.
Tak trudno, ale jest w końcu. Pójdziemy opowiedzieć o tym w ulice.
Jola przeżyła swój pierwszy raz. Kobieta, ładna, lat dwadzieścia cztery,
rumieńce szepczą, że kocha. Lecz wczoraj tez czuła się kobietą.
Statki z łupin orzecha wyścigują się dla swoich małych właścicieli,
resoraki kolejny raz z górki. Na rzeczce przecieka tama zbudowana przez dzieci.
Dziś nie powstrzymam łez. Zaorali nasz świat. Zrobili z niego choinkę wszechwieków.
Dyndamy na niej jak bombki, lecz mi wcale nie jest do śmiechu.
Przygniotły nas elektroniczne miasta. Rzeczywistość pulsująca za pomocą układów scalonych.
Dusze zutylizowane kablem wetkniętym w tył głowy.
Urodzone w ostatniej chwili, dzieci Starego Świata,
nieba nie skompresowanego na plikach. Pod nim liczyliśmy ptaki.
Nowa epoka Ziemi. Czasy nowożytnych mędrców – stwórców futuryzmu dla mas.
„Ostateczne rozwiązanie” dla reliktu przeszłości. Ludzi, którzy mieli czas.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga