5 december 2011
Strach przed nie wiecznym istnieniem.
Umierają dzieci ziemi na kamiennych ołtarzach. U stóp świętych pomników i w gniewie ostatnich sprawiedliwych.
W imię miłosierdzia, miłości. Relikwii zza siedmiu gór i mitycznych ojców wszechbytu.
Pośród symboli woli Najłaskawszego. A imion i podobizn jego nie zliczysz,
jak krwi mórz przelanych i łez. Byle władza Bogów pozostała na szczycie.
Zmiażdżeni apelem właścicieli świata o potulne zachowanie,
milczące, martwe kikuty. „W imię ojca”, „Dżihad” i „Amen”.
Dostąpisz zbawienia padając na kolanach przed rycerzami Nieba,
albo modlitwą namaszczony łeb, spadnie podług woli Wielkiego.
Nie pomoże zrównanie z ziemią wszelkich ołtarzy upadłej rasy.
Świątyń i pustych kościołów, choć pełnych krzykliwego wyznania wiary.
Nie ocalą nas choćby wszystkie księgi natchnionych, spalone w ogniu oczyszczenia ziemi,
z wojny narodów zwanej „To mój Bóg stworzył pierwszego człowieka”.
Zwierzę na dwóch nogach potrafi kochać. Nienawiść jest prostsza, choć krwawa.
Tysiąc ofiar na ołtarzu dla Niego. Tak walczy się o przykazania.
Nie ma ratunku dla cywilizacji, bo zbyt wiele kwasu zatruwa umysły.
Dla mnie to strach przed nie wiecznym istnieniem. Dla was Zbawienie. Bo tak mówią pisma.
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw