26 november 2011
Nie rymowana obraza bogów fabryki
Mroczne melodie mają za zadanie oszukać świadomość. Niech
szepczą, że zły jestem i silny.
Jak początek. Jak stworzenie świata.
Pod kokonem nienawiści nikt nie zauważy pięciu lat i kciuka
ssanego w samotności.
A to wszystko przez was, plemiona szmat mieszanych ze słomą,
co się pchacie na salony bez mycia rąk. O ubikacji nie
wspomnę.
Przecież Tabula Rasa i nikt nie powie inaczej.
Lubię czytać i rozmawiać o rzeczach niebanalnych. Kolekcjonuję
ciekawe osobowości.
Kolekcjonuję tolerancję, wiedzę, słodki fanatyzm myślenia.
Tyle można osiągnąć poznaniem człowieka. Głodem własnego życia.
Albo nic…
Zero.
Wasza ostatnia koszula, to mój akt narodzin…
No to mamy wojnę.
I co z tym zrobicie? Znacie w ogóle znaczenie słowa apatia?
A skąd? Od was. No właśnie, od tej ostatniej koszuli,
zagryzanej w zębach, gdy bat pana znów mówi, jak was kocha.
Tego tępego patrzenia, jak kiwa się, to w lewo, to w prawo.
I ciach! Ale to już znacie. Uwielbiacie zniewolenie.
A ja z wami, bo ośmieliłem się skosztować fabrycznej prozy
życia,
a przecież ona zarezerwowana jest dla chamów, nie dla ludzi.
Tu się jest Panem, albo w niedzielę na mszę.
W międzyczasie, między jednym, a drugim złamanym wreszcie człowiekiem honoru.
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek