10 november 2011
Ród królów
Zamrozić zmęczonym oddechem czarne zasłony.
Nie wstać więcej z tronu martwej ciszy. Zamknąć oczy i nie otworzyć póki ciemność nie będzie trwać dobę.
Wyalienować się z rzeczywistości. Bo czasem to boli,
gdy czerpiesz z rzeki martwych wartości, a nad tobą kpią sobie stwory.
Pełne skarbce ideałów, lecz duchowi kanibale,
zeżarli z tego co mogli, a resztę grzechem nazwali.
Należysz do nich, bo stos spalonych ksiąg wyższy, niż twój notes z zasadami.
Dziś liczy się pięść zaciśnięta, a nie kwiat w ręce brudne wciskany.
Upadam na kolana przed panem długiego bata.
Porozbijany na tysiąc kawałków, nie pozbieram się bez błogosławieństwa perfumowanej władzy.
Lecz dla sędziów wszechwładnych wrażliwość jest kalectwem. "W kajdany i pod ziemię!
Wszyscyście nam nóg niegodni obmywać! Ród królewski może być tylko jeden".
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga