2 november 2011
Latarenka na rogu ulicy przeklętych
Opustoszały alejki kolejnego skreślonego miasteczka.
Ciężki deszcz w gościnę. Zmyje z chodników krew w pośpiechu porwanych do piekła.
Zamykają bramy na wieki, ostatni wychodzący stąd pogromcy życia.
Teraz to będzie świątynia ciszy. Następne trofeum głodnych władzy i przepychu.
W oberży wielmożnych oprychów , przy dzbanie eliksiru wiecznej młodości,
król wybrany na ojca uścisnął kikut bladych, zimnych kości.
Na karcie z papierni diabła, dwa podpisy i można ruszać w swe strony,
już ładują złoto do karet. Zaryczały sługi kostuchy oznajmiając ślepą gotowość.
Odjechał orszak błyszczący. Skarby to nie ostatnie.
Oblizuje wargi spocony król. Jutro poprosi o wszystkie miasta świata.
Bladej pani wystarczą sprzedane sumienia. Wolna wola człowieka.
Ta żałosna i śmieciowa. Kupiona za marny, żółty metal.
Na ostatnim froncie pozostaną bogaci mordercy. Stanie im na przeciw najwierniejszy kontrahent.
Nie będzie więcej złota i paktów. "Ostatnia to wasza droga. Zapraszam".
Zapłaczą z żalem i bólem. Usłyszą tamte imiona,
i przypomną sobie motto znad tronu: Cały świat niech mój będzie! Choćbym miał w złotym łożu skonać.
Pod latarenką, na rogu ulicy przeklętych, talia kart, choć grać nie ma komu.
Lecz czekają rozsypane figury spokojnie. Świat się jeszcze odrodzi. I znów ktoś zapragnie tronu.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.