1 october 2011
Getto
Tu mi dobrze. To moje miejsce.
Gdzie ziemia czarno martwa i stosy wzgardzonych nie pogasły
jeszcze.
Chyba jestem u siebie. Cierpiący starają się opowiedzieć o
sobie, a nikt nie słucha.
Nieszczęście za czarną zasłoną gra w szachy z zamyśloną
kostuchą.
Kto wygra, a kto odejdzie z niczym? U kogo przenocują
wyklęci?
Gdzie kończy się granica świętych i kto podarł mapę do ich
cudnej ziemi?
Powyrywane nagłym ruchem kwiaty szepczą ostatkiem nadziei:
Jesteśmy tacy sami jak wy. Tylko nikt nie zapytał o czym
wiersze piszemy.
Rozbite zwierciadło już nigdy nie powie: Tyś najpiękniejsza.
W zamkniętych pokojach, pod galerią umarłych, znika w
ciemności zagubiony ideał.
Dzbany wody w płacz i lament. Dorośli tak szybko zapominają.
A tyle tam pięknych historii. I sztuka rzuciłaby na kolana.
Nikt jej nie zaprasza.
Tu mi dobrze. Gdzie tacy jak ja, z testamentem niewybaczeń.
Sam szedłem tą drogą. Już nie dla mnie rżenie ogierów i
klaczy.
Powracam do was czarne gwiazdy. Węzłem wspomnień spętany.
Ból, narkotyk szlachetny. Rany uzdrawiają beztroskę na
latającym dywanie.
Przytrzymani historiami z getta empatii, nie wzlecimy w
nadmuchany spokój.
Dlatego znów, dobrze mi tu. Widzę wszystkie ofiary ludzkości
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga