29 may 2011
Okienko
Jest nas dwadzieścia sześć w małej celi
Dwa na trzy, może trochę więcej, a może mniej
Same kobiety w różnym wieku
Najmłodsza ma chyba osiemnaście lat
Najstarsza, sama nie wiem
Wszystkie jesteśmy do siebie podobne
Zmęczone, brudne, głodne, pobite
Wszystkie niewinne
Bo czy winą jest walka o wolność,
miłość do kraju czy chęć życia
Przez cały dzień stoimy, kucamy, klęczymy
No bo przecież cela ma dwa na trzy
Może trochę więcej, a może trochę mniej
W nocy śpimy jedna na drugiej
Czasami kilka stoi pod ścianą, nie ma miejsca
Co chwilę ktoś przeciska się między ciałami
W kącie stoi wiadro z naszymi odchodami
Odór, brak powietrza, brak przestrzeni
Brak perspektyw na wolność i życie
Bo przecież dla nich jesteśmy świńskimi bandziorami
Przynajmniej rano sprzątamy naszą małą celę
Dwa na trzy, chyba tyle mierzy
A może nie, sama już nie wiem
Wczoraj wydawała mi się większa
Chyba tracę rozum, duszę się tu powoli
Jest coś w naszej celi co sprawia mi radość
Jeżeli w ogóle można jeszcze mówić o radości
Małe okienko pod sufitem z rozbitą szybą
Czasami słychać przez nie szum drzewa
Jedynego drzewa na więziennym dziedzińcu
Czasami siądzie na nim ptak i śpiewa
Jakiż on musi być wolny, chciałabym latać
Zazwyczaj jednak słychać wrzaski gestapowców
I strzały, dużo strzałów, w nocy, nad ranem
Chyba popadam w obłęd,
jutro mam kolejne przesłuchanie
Jeżeli wytrzymam, wrócę do celi popatrzeć na okienko
Bo przecież podejść nie mogę, szkoda
Strażnicy strzelają, jeżeli kogoś w nim zobaczą
Dla zabawy, pif-paf, o jedną mniej
Dzisiaj jest nas dwadzieścia sześć
W naszej małej celi dwa na trzy
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt