Poetry

Dariusz Banaszkiewicz
PROFILE About me Poetry (1)


Dariusz Banaszkiewicz

Dariusz Banaszkiewicz, 17 june 2010

Przyjaciel Boga

Przyjaciel Boga

Gdy ziemia była w młodości rozkwicie
piękne w niej niewiasty zamieszkiwały
aniołowie patrzeli na nie w podziwie
dzieci płodzić chcieli i rządzą zapałali

nefilmowie ludzi okrutnie gnębili
szerzyła się samowola i nierząd
Jehowę swą bezdusznością zasmucili
swoim rozpasaniem, drążącym jak trąd

sprowadzę wielki potop, by oczyścić ziemię
wody będzie tyle, że wszystko zatopi
tylko Noe ocalę twą rodzinę i ciebie
daję tobie plany, jak masz arkę zrobić

od wschodu słońca, do późnego wieczora
budowa zajęła lat cztery dziesiątki
ostrzegał, że zbliża się potopu pora
wyśmiewali go i napychali żołądki

weź po siedem zwierząt czystych na ofiarę
powiedział Noemu, stwórca Nasz Jehowa
z każdej innej rasy. Po jednej parze
niech w twoim korabie, się zachowa

nagle spadła z niebios, dżdżu ulewa
która aż czterdzieści dni i nocy trwała
i arkę coraz głębsza woda zalewa
było jej tyle, że góry zatapiała

nagle łódź na górze Arrarat osiadła
po burzliwej wśród fal deszczu podróży
wypuścił Noe kruka, by suchy ląd zbadał
ale zamiast wieści, czarne pióra suszy

za tydzień w podróż gołębia wysyła
ten oliwki gałązkę przynosi w dziobie
Noe otwiera Arkę, podróż się skończyła
wychodzi i na brzegu ołtarz robi

Bogu to się podoba, i stawia tęczę
już nigdy nie zniszczę ziemi potopem
za to swoim boskim słowem ręczę
bądź jak Noe, w raju będziesz potem


number of comments: 2 | rating: 29 | detail


10 - 30 - 100



Other poems: Przyjaciel Boga,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1