5 december 2010
Sepista
Wieczory w sepii
jak bym był powleczony tabletką nasenną
ciągną się i dłużą, kiedy właśnie nudno
do świec wzdycham żałośnie
"Życie to nie teatr
raz tańczy jak mu zagram
a wnet wielka improwizacja
bo coś w roli odwiecznej uwiera"
Noce w sepii
wypełnione strachem aż po brzegi
oto wypędzam spokój z mego serca
lękiem burzliwym porannej rosy
I pytam "Kiedy nadejdą dni moje, kiedy?
Bo ja jestem niczyj i ta panna niczyja"
Nadeszły poranki w pośpiechu
i zabarwiły świat bielą koloru jesieni
a czekam aż poezji głód będzie gryźć
bezrozumnie żądzy głodne
I wśród tych wilków przyszło mi żyć
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.