6 january 2011
Awaria
Kolejno następujące po sobie noce
o smaku uśmiechu o poranku,
przeminęły niczym spadająca gwiazda.
Rozsypując dreszcze pod skórą
uciekła niewinność i niechęć
do własnego ciała.
Pozostając niewyjaśnioną zagadką
buduję nowe znaki zapytania
nad rozsypanym olejem.
Zewsząd panowanie euforii
zamieniło się
w niewyobrażalną potęgę trzykropka.
Mnożąc się,
pozostawiają po sobie ślad milczenia.
Narastające zniechęcenie
dodaje błota do kałuży ciszy.
Nie znając nadziei,
tracę powietrze w płucach.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma