1 august 2010

Czosnek

Lato jak nagrzany piec chlebowy ostygło
i nie wiedzieć czemu Pani Jesień wpadła do nas na chwilkę
schłodziła noce wrześniowym powiewem i dni ostudziła z zapału
Dni tych  chłodnych parę  wystarczyło by gapowicze, co to 
jeszcze Babiego lata wyglądają kaszlem swym koniec lata obwieściło,
a ja o  zgrozo jak zwykle solidarny z mniejszością .
Na początku cicho wysokim tonem jak skrzypek Herzowicz 
na najcieńszej strunie zacharlałem ,jednym pojedynczym kaszlnięciem
takim co to o niczym nie świadczy,ot haustem powietrza się zakrztusił ...i zapomniał 
Ale nie ,wróciła  nuta cienka i staccatem porannym co ze snu wybudza
domagać się zaczęła honorowy i splendoru jej należnego...
i znowu i znowu i na inna nutę zagrała a reszta orkiestry w akompaniament włączona 
preludium rozpoczęła ..
Tak wiec zmuszony tym ponaglaniem otrzeźwiałem  i ruszyłem wyzwaniu na przeciw 
do walki o przyszłość ,o spływ co przede mną ,o niemoc co nadchodzi i chmurzy horyzont.
A walka to była  warta świeczki ,bo  świeczka to była nie byle jaka...
I tak oręż w dłoń ująłem postaci może nikczemnej ,nie Excalibur to był ni Szczerbiec
lecz mądrości ludowej dziecię,CZOSNEK .
Dwa ząbki skroiwszy na chleb świeży jako na dywan ułożyłem i spożyłem w skupieniu jak bym 
modlitwę poranna ku słońcu co przodków naszych witało odmawiał .
Ale to nie był nasz staropolski, słowiański CZOSNEK co to drobnym zębem i aromatem stoły przystrajał  
i Gędźby kulinarne nad pod strzechy spraszał ,o nie nie ten ci to był....
Było to monstrum wśród czosnków familii T-Rex kopalniany,  olbrzym o zębach jak ciosy Indyjskiego słonia,
jak szable dzika, ostry i kąśliwy ,niewyobrażalny......
Twór współczesnej genetyki ,tajna bron biologiczna komunistycznego Orientu ,zemsta Kim Dzon Kila za porażkę na mistrzostwach ,
zagląda imperialistycznego zachodniego zła,
I to ja ,ja dziecko upadającej komuny z Kraju najweselszego w całych demoludach,ja uciekinier i wygnaniec.....
To właśnie ja musiałem się na to zmutowane GÓWNO załapać........
Zona ze mną nie gada.....
Pies trzyma się z daleka
Smród paznokcie u nóg i rak zawija.
Przeżyje.........


number of comments: 1 | rating: 5 |  more 

Szel,  

I tak oręż w dłoń ująłem postaci może nikczemnej ,nie Excalibur to był ni Szczerbiec lecz mądrości ludowej dziecię,CZOSNEK . co ty tam za czosnek wyszperales yhyyhy jakas chiska podrobe T-rex co to za krol Robercie ma cie uleczyc z kaszlu? podoba mi sie bardzo ... dyzo tu tajemniczych smakow..podelektowalabym sie nimi z toba jeszcze:)

report |



other prose: Czosnek,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1