Wera, 25 november 2013
I tak się mści
Zniszczona
Pozbawiona kształtu
Została cieniem
Splunięciem idioty
Moim alter ego
Urojony pomarańczowy świat
Kapie z pestki
Moge Cię oskarżyć o wszystko
Od puszki Pandory po niedobór witamin
Od głowy Berlioza po spóźnienie pociągu
Od bicia serca po spotkanie ze smokiem
Zniszczę Cię
Zobaczysz
Wykrwawię Cię z moich żył
Spotkamy sie w innym świecie
Znów przeciwko
sobie
Wera, 2 march 2012
I znów ona
prześladuje
krzywdzi
patrzy
Nawet nie wie
jak to boli
Rozpada się niszcząc wszystko
dobro zło
nikt jej nie oponuje
Zostawia pustkę
wszechogarniającą pustkę
czarno-białą rzeczywistość
puste oczodoły
Każe podążać za sobą
bo
jest narkotykiem świata
Wykorzystuje nas...
To koniec
Już się nie toczy...
Wera, 12 june 2011
świat spisywany ołówkiem
odmierzany czarnymi punktami...
...to z drugiej strony
przypływy sił
odpływy słów
wszystkie leciutkie słowa
Tam
Venus z Milo wyciąga
odcięte ramiona
Newton zbiera jabłka
- częstuje Ewę
to miejsce
którego nie ma
nie istnieje
...
bo w nim jest cały świat
ze skrzydłem nietoperza i ostatnią łzą
Wera, 15 march 2011
I poszedł dalej
zostawił obgryzione do krwi paznokcie
podrapane dłonie
niszczące siebie
bo
,,nie dały rady''
łzy szaleństwa
nad poległą duszą
zostawił beznadziejność uśmiechu
lubieżnej dziewczynki
Spływa
profanując
Obrazy Życia
niszczy freski i malowidła
zabawia się biblijnym językiem
rozbija glinianą nadzieję
ogonem diabła
i szepcze
,,potrzebuję złego"
Wera, 5 december 2010
chciałam żeby spadł śnieg
taki zwyczajny
żeby zasypał tęczę
słów
i
gestów
dziś już
czarno-białą
ale kiedyś tak piękną
żeby zasypał
pociętę ręce
serce które wyrwane z ciała
wciąż bije
nadzieję która
tak smutno powtarza
,,a nie mówiłam''
...........................
nie spadł
znów przyszła słotna jesień
a ja nie mam
parasola
Wera, 8 september 2010
Pomarańcza
ale przecięta
Toczy się kaleka
po stole
Niszczy miasta
i
cmentarze
Miażdży tych ,,co ratują świat"
zachłystują się nią
Mistrzowie
Wielcy i
Potężni
Jak chcesz
to jej spróbuj
Kwaśna niczym ocet
Zachłanna niczym ręka Judasza
Okrywa nas
złością
pokoleń
Uważaj bo to pomarańcza
Wera, 7 september 2010
Wycięta skalpelem
źrenica
toczy się po stole
Wyłyżeczkowane sumienie
Zszyta dusza
Strzaskana czaszka
Pamiętasz jeszcze świat?
ten czarno-biały
film
bez Chucka Norrisa i Schwarzeneggera
bez Matki-lalki
ołtarza-puszki
beze mnie...?
Gdy kusiło jeszcze zło
Smakowały usta
a dłonie
chwytały
kaleczące liny?
Nie wzbudzaj poczucia winy
To nie pomarańcza
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
2611wiesiek
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys