1 may 2011
1348 anno domini
Przypłynęła z Kaffy pani czarna
ze swoją świtą jak wybuch z katapulty
ogarnęła oddechem pół Europy
trupi odór wisi w powietrzu
trupia zaraza niczym wojna
to chichot losu
prezent szatana
kara Boga
mizerykordia błagać ,żądać
czlowiek z ptasim dziobem
opatrzy, popatrzy ,pogrzebie
przebacz mi Ojcze zgrzeszyłem
Moja pani i ja pławiliśmy się w uciesze
teraz jej skóra sczerniała jak węgiel
niestraszny był nam żaden wróg
teraz w grobie gnije mojej pani trup
pobratany ze szczurem
w nieczystościach tonie
dokąd uciec
kiedy już nie żyje
10 may 2025
AS
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek
7 may 2025
wiesiek
6 may 2025
Eva T.
5 may 2025
wiesiek
4 may 2025
wiesiek
3 may 2025
marka
3 may 2025
marka
3 may 2025
marka