15 may 2012
z codzienności chaos
kolejni rozpustnicy
z przelewajacym się kielichem w dłoni
roztańczyli się we mnie
i dżin i ty
fałszywa nuto
czerwone słońce żądzy
unosi się wyżej i wyżej
wciąż jest wczoraj
utopia
pod brzegiem słów
rozpleniły się rzeczy
łańcuchem przyczyn
przy braku ograniczeń
pozbawiony uczciwości
prześlizgujesz się czernią nocy letniej
w blasku lamp powiekszającej się sylwetki
sztukaterią mnoży się sen
strach i jęk
fałd sukienki w rozpęknięciu brzoskwini
miota się upieść do omdlenia
tak żeby kasztany
kwiatom zasłuchanym
opowiadały
4 october 2024
January CoolSatish Verma
3 october 2024
Pieprzyć to!Eva T.
3 october 2024
Światła porankaJaga
3 october 2024
Kwiatki u sąsiadki.Eva T.
3 october 2024
Sending My HymnsSatish Verma
2 october 2024
0210wiesiek
2 october 2024
Wariacje z piórem.Eva T.
2 october 2024
Sending My HymnsSatish Verma
1 october 2024
0110wiesiek
1 october 2024
Są jeszcze chwile nadzieiEva T.