15 may 2012
z codzienności chaos
kolejni rozpustnicy 
z przelewajacym się kielichem w dłoni
roztańczyli się we mnie
i dżin i ty
fałszywa nuto 
czerwone słońce żądzy 
unosi się wyżej i wyżej 
wciąż jest wczoraj 
utopia
pod brzegiem słów 
rozpleniły się rzeczy 
łańcuchem przyczyn
przy braku ograniczeń 
pozbawiony uczciwości 
prześlizgujesz się czernią nocy letniej
w blasku lamp powiekszającej się sylwetki 
sztukaterią mnoży się sen
strach i jęk 
fałd sukienki w rozpęknięciu brzoskwini 
miota się upieść do omdlenia 
tak żeby kasztany 
kwiatom zasłuchanym  
opowiadały
30 october 2025
wiesiek
29 october 2025
wiesiek
28 october 2025
wiesiek
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
wiesiek