3 march 2011
malowany kufer.
są dni, kiedy wchodzę na strych,
mimo że nie lubię krętych schodów.
uchylam drzwi, wpada wąziutka wstążka światła.
skrzypiące deski w podłodze pamiętają mnie
biegającą na bosaka z pajdą chleba w jednej
i kiszonym ogórkiem w drugiej dłoni.
pod obdrapanym oknem stoi ręcznie malowany kufer.
odkrywam wieko, kurz łaskocze tchawicę.
przypadkiem wkładam palce w pajęczą sieć-
tekla* pewnie wściekła jak cholera, bo jej cała robota na nic;
stara książka kucharska, zdjęcie na karuzeli,
pożółkły zeszyt z wypracowniem na trzy plus
i listy - suszone płatki w kopercie obróciły się w proch.
to dziwne, ale kocham napisane przez samo "h"
w siódmej klasie nie wypłowiało do końca.
wracam. siadam przy stole. wpatruję się
w serwetę zrobioną na szydełku przez babcię weronikę.
ile jeszcze wypiję gorzkich herbat? mimochodem
zataczam krąg, burząc morze posrebrzaną łyżeczką.
tak przychodzi dwudziesta siódma wiosna,
na wszelki wypadek nie domknęłam skrzyni.
02.03.2011
*tekla- jedna z bohaterek"Pszczółki Mai";pajęczyca, skrzypaczka i łowczyni owadów
9 january 2025
stalker gwiazdkowyAS
9 january 2025
09.01wiesiek
6 january 2025
0601wiesiek
3 january 2025
Każde wspomnienie jest jakEva T.
2 january 2025
Każda rzecz nocą nabieraEva T.
1 january 2025
Happy New Year!Eva T.
1 january 2025
010125wiesiek
30 december 2024
(...) jeżeli będziemy sięEva T.
28 december 2024
Znikanie świataJaga
27 december 2024
Mroźne płomienieJaga