30 november 2011
...
Czas tyka bezczelnie
spoza zatrzaśniętych myśli
liczę na pospadane z drzew złudzenia
pielęgnuję samotność jak jedyne
jeszcze nie spłodzone
a już zepsute dziecko,
tak
milczałam nie chcąc kłamać
kłamałam milcząc.
Latest items:
other poems: zdrowo, Pewna Pani, Nadzieja, Żona mrozu, Władca Snów I, Kocia cisza, Warkocz ognia, Kochanka, Powtórne narodziny, Błoto, Zima, Świadectwo, Zły sen, Odrodzenie, Lęk, ..., Przemijanie, ..., Samotność, Pamiętasz, opowiadali Ci tę bajkę..., Sen, Zimowy Pejzaż, Ona, Sumienie, Wczoraj, O pisaniu, Zwierciadło,
Latest comments:
23 february 2025
ajw
Wszystko możliwe :))
23 february 2025
Piękne zestawienie ewangelii z fizyką i rozwojem.
23 february 2025
A to figlarka ;))
23 february 2025
wolnyduch
Sorry, miałam napisać, że nie będziemy jej
23 february 2025
Tak, to prawda, że z poezji raczej trudno wyżyć, choć
23 february 2025
Jaga
Wyszczerzyła się do aparatu, prawdziwa modelka
23 february 2025
Dziękuję i wzajemnie życzę wszystkiego dobrego
23 february 2025
violetta
Zabawna
23 february 2025
Mam nadzieję, że będziemy jej wkrótce jedli,
23 february 2025
Ciekawie, chyba druga mi bardziej pasuje, a co
23 february 2025
Podpisuję się pod Evą :( Jeśli uwagi, swoje
23 february 2025
Dziękuję za wgląd Sam - tak lubię pisać
23 february 2025
ajw
23 february 2025
Jaga
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga