Karolina Górniak, 8 august 2010
nieznośny deszcz
i zimno pod skórą
tylko wśród papieru i dymu
cieplej - -
nieznośna powtarzalność sytuacji -
za mało by to opisać
nawet zapach mnie oszukuje
że da się pokonać czas
kawiarnie to muzea
w których ogląda się pamiątki
po ludziach
stoliki -
niewyblakłe akropole
czuła dłoń wenus
ze wszystkich rzeczy
tylko papieros pozostał żywy
oraz zimy i jesienie
czyli to co po nas zostanie
a wiersze są gdzieś pomiędzy
blisko
jeszcze nic o nich nie wiem
Karolina Górniak, 8 august 2010
Za tymi drzwiami jeszcze wczoraj
świat wyglądał inaczej
przesunięte meble sprzęty teraz
ocierają się o siebie w tańcu
chichocząc
Na tych ścianach wczoraj
wisiały hasła obwieszczenia dezyderaty
ktoś je czytał ktoś się przyglądał
ktoś żywy
wierzył
przy tej ścianie ktoś kogoś przytulał
z łóżka posypały się wczorajsze pocałunki
dopiero teraz można odczuć przejmującą wilgoć
śnieżnej pościeli
Po tych korytarzach chodzili ludzie
zanim drzwi nie zamieniły się miejscami z oknem
te cztery ściany są częścią układanki
i nic nie jest logiczne
w architekturze absurdu
Tych czterech ścian jutro nie będzie
przesuną się filary ramy stopnie
odwróconym sufitem przejdę
aż na szczyt rosnących schodów
którymi zejdę w dół
One rozwijają się w mojej dłoni
malutkie stopnie
zmniejszają się zdradziecko
miniatura potężnieje w sobie
to ja w niej jestem
zamknięta - -
Jutro
na miejscu tego domu
wyrośnie drzewo
Karolina Górniak, 8 august 2010
nie pytajcie jak mam na imię
i tak nie przeszłam do historii
jestem żoną Petrarki urodziłam mu
dwoje dzieci
podobno w młodości
miałam ciepły uśmiech i gładkie dłonie
a także oczy
niebieskie to znaczy cierpliwe
nie nie stąpam po ziemi jak anioł
mój krok ciężki
oddech zmęczony
lecz cóż to znaczy
wobec hebanowych rzęs
koralowych ust
znałam go lepiej niż on sam
czas łączy
i przez te wszystkie lata poznałam
magiczne znaczenie słowa
przywiązanie
lecz cóż to znaczy
wobec dnia 6 kwietnia 1327 roku
nie nie mam żalu
nawet gdy krzyczał nocą
jej imię
nie szukajcie o mnie sonetów
gdyż to czego nie zapisano
nie istnieje
ja byłam tylko po to
by dać życie
jemu jej
i waszemu marzeniu
o miłości
o której nic nie wiecie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
2611wiesiek
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys