12 may 2010
symbrzoza
pod moim oknem brzoza rośnie.
skrywa ją noc, która nadeszła
na snu cichych, mrocznych podeszwach,
aby rozdzielić nas zazdrośnie.
frunie nad ziemią moja głowa
rozpalona, ciekawa znaczeń,
jakie maligna pośród majaczeń
tworzy, bez sensu łącząc słowa.
brzoza, współczując aż cała drży
i nade mną wprost ubolewa;
„ja także chandrę często miewam,
kiedy jest zimno i stale dżdży”.
nawet aura jakimś sposobem,
moją głowę z koroną drzewa
tak złączyła, że podejrzewam
u siebie ”brzozową” chorobę.
V.T.
temat zapożyczony od Roberta Frosta
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko