30 may 2010
Bożek polny
Wśród zbóż umiera w kurzawie i w skwarze
na krzyżu z drągów strach na polne ptaki.
Strojny w łachmany śni złote ołtarze,
skrwawioną dłonią błogosławi maki.
Czasem nań sfrunie trznadel zabłąkany,
wiatr nim zachwiewa na rozeschłym drewnie.
W mękę i w ciernie już wierzą łopiany,
osty się modlą żarliwie i śpiewnie.
Cisza tak szumi, aż w trawie się błąka
modlitwa świerszczy, co po kwiatach płynie,
snem wybujałym kołysze się łąka,
w polnej spiekocie świat za światem ginie,
a Chrystus patrzy z krzyża ponad drogą
na ból łachmanów, na śmierć za nikogo.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek