czy to ważne ?

czy to ważne ?, 26 january 2012

Sam nie wiem

całe dotychczasowe życie byłem
małym aroganckim
i bezczelnym dupkiem
myślącym o tym że
uda mu sie osiągnąć
coś więcej niż inni
a zarazem nie chciałem
osiągnąć nic z tego
co inni chcieli osiągnąć
zawsze szydziłem z 
wywyższających się
dyletantów epatujacych
swoją wybujałą męskością
i nie chcąc być takim 
robiłem wszystko co
pozwoliłoby mi tworzyć
urojony obraz siebie
jako alternatywy 
aż spotkałem inne alternatywy
i chciało mi sie płakać
gdy zobaczyłem jak bardzo
kłócą sie sami ze sobą
jak dużo energii kosztuje
ich to aby być 
odmieńcem
a może to tylko wynik
połączeń neurosynaptycznych
i brak szacunku dla 
powszechności
co jest powszechne ?
chyba tylko głupota.
aż sam stałem sie dylatantem
od którego epatuje męskość
po flaszce wódki
po dobrym sexie
po wypłacie


number of comments: 11 | rating: 6 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 10 january 2012

rezonujmy

jesteś dla mnie jak palce
poruszające struny gitary
swoją delikatną stanowczością
i przenikliwym ciepłem
ja jestem jak struna 
pojedyńcza zimna i oczekująca
reaguje na poruszenia 
strun innych ale czekam
aby zabrzmieć aż położysz 
na mnie swoje palce


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 26 september 2013

Zasrana jesień.

Nastała jesień, i znów piszę marne wiersze.
Wiersze spod powiek, opadających jak liście.
Muśnięte ochrą zachodzącego słońca.
Pełne wiatru zrywającego kapelusze z głów.
Wiatru podwiewającego dziewczęce spódnice.
I jakby ten jazz, na Kazimierzu
głośniej wydobywał sięz knajp.
A ludzie częściej śmieją się na smutno.
Wiersze pełne banału, jak banalny jest
Platon opowiadający o miłości, gdy nastanie jesień.
Jesienna ta jesień, jak Siergiej Jesienin.
Zasrana ta jesień gołębimi odchodami,
które przyklejają siędo buta,
gdy idziesz z dziewczyną za rękę.
Zasrana ta miłość, która żywi się
marną poezją, jaby nie mogła
zdobyć się na coś lepszego.

Na przykład wódkę i ciszę.

03:44h
03-09-2013
Kraków.


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 8 january 2012

XXX

Wtopiona w szczelinę pomiędzy wdechem a wydechem
Nazywasz nas jak Adam, mimowolnie każdym spojrzeniem
Zachwycona lotnością myśli zagryzasz mocniej wargi
Pozostawiając to co nienazwane aby trwało sobie
Lecz umukają Ci krople potu i lgną do rzeczy samowolnie
Nie ma już pustki pomiędzy nami

Pozostało to co nienazywalne i niezrozumiałe

Krzyczysz:
Widzisz:
Popraw pościel
Zimno ciągnie od otwartych powiek.


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 8 january 2012

Kim jesteś ?

Dla mnie, jesteś czasami
Jak papieros znaleziony
O  pół do czwartej
Nad ranem
Gdy wszystkie sklepy
Spią.
Jesteś, dla mnie, czasami
Chusteczką znalezioną
Przypadkiem w kieszeni
Gdy w publicznej toalecie
Został ostatni listek
Papieru.
Czasami jesteś dla mnie
Maślanką o poranku
Po najcięższej wojnie
Z moją ignorancją.
 


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 27 january 2012

Zagubiony m

Zza szyby słyszę komentarze.
Za szybą, czytam ludzi i ich zwyczaje.
Za szybą kolorowe obrazki.
I moje oczy odbijają się za szybą,
znów mam te "przyjemność",
czasem.
Jak bym widział przyszłość.
Wewnętrzny świat przykryty
kurzem.
Zamknięty w celu id.
Celuloidowe oprawki poprawiam na nosie.
Mrugam okiem zmieniam stronę, nic nowego, wszystko nowe.
Tak to ty, pozostaniesz
smutkiem, na niechcący urojony.
A on błaznem, gdy w spadaniu przyjdzie walczyć
o ostatni ziemski walczyk.
Kto pozwolił mu tak cierpieć ?
Komu przyszło wydać zgodę ?
Nikt, nikomu... ?
Ten liść okrywa źdźbła przed
chłodem.
Tutaj znowu przyszła zima, zanim jesień buty zdjęła.
A z tą pracą jakoś będzie, ta kobieta wciąż tam czeka.
I u Ciebie będzie cieplej, może kiedyś, w innym niebie.
Masz nadzieję i butelkę...
 


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 23 january 2012

Przenajświętsza

bóg o ile jest upatrzył sobie dziewicę
teologowie szukają jej w trójcy świetej
a ja ją widzę widzę w każdej kobicie

Widzę jak robi śniadanie rozbija jajka
podgrzewa olej, zaparza kawę i przychodzi
do mnie do mnie z papierosem

bóg o ile jest upatrzył sobie dziewicę
teologowie szukają jej w trójcy świetej
a ja ją widzę widzę w każdej kobicie

widzę jak śpi i mówi przez sen przytulając
swe pragnienia do poduszki w nocy 
i ocierając się nogą nogą o mnie

bóg o ile jest upatrzył sobie dziewicę
teologowie szukają jej w trójcy świetej
a ja ją widzę widzę w każdej kobicie

widzę ją żebrzącą pod galerią, widzę ją 
zapracowaną za biurkiem, widzę ją za ladą 
sklepową gdy podaje mi drożdżówkę


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 13 january 2012

przesyt

było nas za dużo
próbujących ogarnąć
wszystko jedną myślą

było nas za mało
wierzących czynom
że to one świadczą

prawdzie

za mało wina
w nas zaistniało
gdy dotykaliśmy
swoich myśli

zabrakło szczegółu
w naszym spełnieniu
by mogła zdarzyć się

miłość

prostujemy teraz dumnie
plecy mówiąc że 
coś za nami

że coś


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 27 january 2012

Stara-nie

Staram się, staram
Zmienić coś usiłuję
No tak, właśnie dla Ciebie
Nie wierzysz, no cóż.
Cóż mam począć ?
Gdy słucham o tych
Bistrach, w których
Za ladą stoi oślizgły gburwaty
Grubas, i o tych latach
Gdy winem było można
Sobie przełyk przepalić.
Nie wierzysz, no cóż
Cóż mam począć ?
Gdy czytam o tych ludziach
Szukających szczęścia na dnie
Gdzie denko odbija ich szklące sie oczy
Gdzie każdy tylko jest
Gdzie nie konieczne
Jest to co nie jest konieczne.
Staram się, staram. 
Uwierz, dla Ciebie.
Zmienić coś usiłuję.
Nie wierzysz, no cóż.
Cóż mam począć ?
I nie dlatego nie śpie, 
Że znów myślę, o tobie.
Nie wierzysz, no cóż.
Cóż mam począć ?
Po prostu, czytam o tym,
Co chciał bym przeżywać
Ale na co nie wystarcza
Mi jaj.


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

czy to ważne ?

czy to ważne ?, 11 january 2013

Stracony

          Moi przyjaciele mnie stracili, spuścili mi na szyję ostrze gilotyny pogardy i obojętności
          Zajęci prokreacją i rozmnażaniem swoich wydumanych dóbr materialnych, rozbijając się po świecie na motorach, w ciężarówkach i łodziach, schodząc pod wodę w poszukiwaniu przekroczenia własnych możliwości i wspinając się na najwyższe szczyty świata aby zjechać z nich po stokach ekstazy pozbawionej jakiejkolwiek refleksji i medytacji, zanurzeni w oparach marihuany, alkoholu i samouwielbienia, czerpiąc wzorce postępowania z bajek dla dzieci i filmów akcji, wstępując do zakonów i seminariów, przywdziewając na siebie czarne, brązowe i białe sutanny, nurzając się w oparach zakłamania tak jak czynili to ich dziadkowie i czynić będą ich bękarty.
           Moi przyjaciele mnie stracili, spuścili mi na głowę kubeł zimnej wody zakłamania i interesowności
Pozostaje jedynie podnieść na siebie rękę w zbawiennym geście rozgrzeszenia aby obudzili się ze snu w który za dziecka zapadli w ramionach konsumpcji i prania mózgu o wielkich sukcesach i podbojach w których mieli uczestniczyć.  I za karę, że byłem jednym z nich powinienem wymalować sobie na czole wielkiego chuja ażeby każdy widział jakiego frajera zrobiły ze mnie młodzieńcze pragnienia o miłości i spokoju.
          Moi przyjaciele mnie stracili, rozłupali mi czaszkę będąc doskonałym przykładem młota ignorancji swych rodziców 
Niektórzy z nich tracą siebie w fabrykach zapatrzeni w pędzącą linie po której przesuwają się oni sami których skonsumują ci których oni konsumują gdy tylko wrócą aby nabrać sił w chwilach wytchnienia z dala od tych którzy mówią, krzyczą, piszą o innej możliwości, bo przecież od zawsze wmawiają sobie że to oni tak wybrali i nie chcą nic więcej poza chwilą wytchnienia i ostrożnym cichym spółkowaniem gdy za ścianą śpią ich dzieci które kiedyś zastąpią ich na miejscu które zajmują
         Moi przyjaciele mnie stracili, napromieniowując mi oczy falami elektromagnetycznymi uwagi bez obecności.
Przesyłając swoje gesty zainteresowania, podsyłając mi co raz to nowe przejawy ekspresji własnej osobowości zanurzone w kablu rozciągniętym po całym świecie, chcąc abym był niemym uczestnikiem ich życia, biernym obserwatorem lub komentatorem ich własnych urojeń o samych sobie. Bałwochwalcą publicznej uwagi.
         Straciłem przyjaciół którzy podali mi cykutę ignorancji a ja nie chciałem jej wypić, i pławią się w odmętach szczęśliwi i nieświadomi.


number of comments: 4 | rating: 5 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1