sam53 | |
PROFILE About me Friends (16) Poetry (1297) Prose (8) Photography (1) Postcards (30) Diary (2) |
sam53, 29 november 2011
chciała rozgarnąć grzmotem ciemność
wiatr wyprostować po kałużach
deszczem piorunów siała jedną
jasność co chwilą się wynurza
kroplą na ustach pozostała
łzą którą nikt się nie zatroszczył
a przecież tyle dać nam chciała
i jak nie pisać o miłości
sam53, 21 december 2011
odzwyczajamy się od siebie
nie piszemy listów
nie wysyłamy kartek z życzeniami
nawet nie patrzymy sobie w oczy
tak jakby nasze życia płynęły w różne strony
*****
kiedy czytam w myślach
chce mi się wyć
kocham twoje kłamstewka że wyzdrowieję
i nie oddasz ślubnych obrączek do lombardu
od dawna wiem że sprzedane
dlaczego więc stoisz przy moim łóżku
niczym stojak na kroplówkę
sam53, 17 march 2013
namaluj taki obraz
żebym utopił się w kolorach
błękitu płynącego z całej ciebie
namaluj wrażenie braku tchu
gest serca w podzięce
radość słonecznego splotu
dotyk dreszczem podszyty
kilka pociągnięć
wystarczy
zaczekaj
przyniosę popielniczkę
sam53, 2 january 2012
czasem mrówki łażą stadami po plecach
chodzą lewostronnie szczególnie w niedzielę
kiedy chcę je strząsnąć chowają się z miejsca
zostaje się drapać po zmrowionym ciele
czasami dreszcz zimny za pazuchę włazi
wstrząsa nawet duszą jak w dziwnej chorobie
przebiega zygzakiem jak piorun poraża
i bólem cię straszy lub gorączką w głowie
wszystko mi przeszkadza ubranie uwiera
na twarzy wypryski i czerwone plamy
znajomi w panice że mam Alzheimera
a ja mam swój sekret
jestem zakochany
sam53, 30 march 2014
jestem dzisiaj tak po prostu nie na temat
bez wyrazu bez znaczenia zwykły aut
tak na niby niby jestem a mnie nie ma
as z rękawa który szuka talii kart
niby jestem tak jak sen poprzedniej nocy
który kiedyś już się komuś piękniej śnił
ale zanim popatrzymy sobie w oczy
chcę usłyszeć że i dla mnie pragniesz żyć
sam53, 10 december 2011
z kart miałaś wróżyć one przyszłość wróżą
dłoni otwartych już ci nie pokażę
a swoją drogą czemu się przysłużą
jeśli w półgarściach zamknę kłębki marzeń
w bezbarwnej kuli zobaczę co będzie
listki akacji oberwę a co tam
przecież by sprawdzić że miłość jest wszędzie
wystarczy lubić szanować i kochać
sam53, 6 january 2012
nie rzucaj wyobraźni pod rozpędzony pociąg
ani słowa w przepaść
myśl zawsze jest szybsza
sam53, 8 december 2014
Ponad przestrzenią niedomówień
rozwijam z kłębka nasze myśli
które się gubią w szarym tłumie
a chciałbym żeby raz rozbłysły
chociażby we śnie - najpiękniejszy
już łączy w błękit skrawki nieba
gra serc melodię która dźwięczy
póki jej dla mnie nie wyśpiewasz
jak wiatr szelestem spadłych liści
marzeniem sennym - zbudź nad ranem
myślą pragnącą w niedosycie
jesienne błyszczą zakochaniem
sam53, 27 june 2014
w lawendowych kwiatach rozłożymy kocyk
na strunach rajgrasu świerszcz nam zagra cicho
opowiemy siebie - czy wystarczy nocy
gdy nie tylko słowa w sercach się kołyszą
czy wystarczy nocy jednej dwóch tysiąca
żeby zapach kwiatów uderzył w nas siłą
czy ta woń upojna i taka gorąca
sprawi że uczuciem już zawładnie miłość
rozgwieżdżone niebo pożądanie budzi
lawendowy dywan wieczór nam rozpostarł
księżyc spoza chmury srebrną nitkę rzucił
w zapachu lawendy będziemy się kochać
sam53, 11 december 2015
Mgła kurtynę rozwinęła po horyzont
drobne krople lgną bezwiednie do kamieni
przeszywają na wskroś przestrzeń - jeszcze gryzą
gdy nienawiść równym frontem wyszła przed nich
włażą w kąty w zakamarki w każdą szparę
jakby chciały jak najszybciej dotknąć gruntu
wilgoć rządzi już niestety są ofiary
grzyb na deskach a ostatnia w krzyk - ratunku
wszędzie mokro nieprzyjemnie jesień bura
trzeba zadbać by nie weszło jej to w zwyczaj
znowu przyjdzie nam wypisać się na murach
a mgła rośnie
już nie widać nawet krzyża
2015-12-11
sam53, 19 january 2015
Rozbierał ją spojrzeniami
zawieszając wzrok
raz na krągłych biodrach
raz na jędrnych sutkach
niczym wstający dzień odsłaniał powoli jej naturalność i piękno
wpatrywał się w tajemniczy uśmiech poszukujący oddechu
w delikatnie otwarte wargi gotowe na pocałunek
blada nieopalona faktura twarzy kontrastowała z wyrazem niedomkniętych oczu
każda ich cząstka ożywiała jego wyobraźnię
kolejne obrazy nabierały tempa
ciepło ogarniało nie tylko wnętrza
muzyka Gershwina melancholia pożądanie
wszystko razem układało się w całość
obudził go dreszcz
śpiąca królewna wtulała się w jego ramiona
nie całuj w usta - brzmiało okrutnie
była dziwką
sam53, 14 december 2014
mglisty ranek zasłonił pół nieba
dzień spod kołdry niepewnie wygląda
nocny marek w zaświaty odleciał
sen o tobie w pamięci pozostał
wiatr po drzewach gałęzie wykręca
melancholia drży z chłodu za szybą
dzisiaj jesteś niezmiennie jesienna
tak jak we śnie mi byłaś prawdziwą
w pocałunkach pachnących wciąż deszczem
w szepcie słów które znowu ożyją
dzisiaj w nocy kochałem cię wierszem
zasłuchaną liryczną wrażliwą
sam53, 1 march 2021
ta spod dwójki opowiadała mi niestworzoną historię
spotkała kiedyś karła który nawymyślał jej od dziadówek
potem widziała go w telewizorze z niezapiętym rozporkiem
kropla w kroplę podobny do swego brata
chyba robionych po pijaku
albo bliźniaki
przecież na trzeźwo każdy ma szanse
spłodzić lepsze arcydzieło niż choćby Picasso
a po wojnie ludzie nie umieli inaczej się kochać
dziwne to były czasy
właściwe tylko dla jednej strony
patrz
historia kołem się toczy
komuno wróć krzyczeli - i wraca
i oni podobni do tamtych
i chorych na zaćmę coraz więcej
ta spod dwójki znów wysłała przekaz do Torunia
w intencji
żeby nie być dziadówką
sam53, 22 january 2021
kolejny wieczór rozmawiamy o wiośnie
naiwnie sprowadzając ją do pierwszych przebiśniegów
topniejących sopli wiszących u dachu
albo do coraz bardziej widocznej bruzdy na czole
przesuwamy z niedowierzaniem wskazówki w zegarach
z myślą o dłuższym śnie tak jakby całe szczęście świata
zależało od tych paru minut na ciepłej poduszce
zdejmujemy z siebie zimowe maski rozczarowań
wkładając w dzioby odświętnie upierzonych ptaków
rozśpiewane erotyczne fantazje
nie byłoby w tym nic dziwnego
gdyby nie uśmiech w twoich oczach
który zawsze zjawia się na dzień przed walentynkami
wieczorem kiedy zmywam po kolacji
sam53, 16 january 2012
zimowe erekcjato
pierwsza wersja
biegnę po śladach
których wczorajszy śnieg nie przyprószył
zgarniam kryształowe igiełki
niczym zmrożone pożądanie
mam tyle do powiedzenia kochany
przez tę ślizgawicę
rozjechały się nogi
wywinęłam orła
reszka w koronie
----------------------------------------------
druga wersja
biegnę po śladach
których wczorajszy śnieg nie przyprószył
zgarniam kryształowe igiełki
niczym zmrożone pożądanie
mam tyle do powiedzenia kochany
przez tę ślizgawicę
rozjechały się nogi
obiecywałeś seks
sam53, 30 november 2011
przecież wszystko co robisz na przekór obraca się przeciwko nam
nawet ziemia zawraca z drogi
a my mijamy się w łóżku bez zapalonych świateł
widzę cię wtedy bez papierosa
niczym gwiazdę zawieszoną na kancie życiorysu
wiem że każdy jesienny dzień upomni się
o dodatkowy przydział twoich ciepłych piersi
latarnia za oknem mruga kolejną noc
zapraszając na dywan
który dawno stracił desenie
zupełnie jak my
śniący o czterolistnych koniczynach
sam53, 4 february 2014
nie każ mi bladym świtem
zwłok podnosić z ciepłego posłania
kiedy myśli wciąż we śnie zabite
a świadomość za sobą się gania
daj choć chwilę momencik
pięć minutek już będzie nagrodą
nie dręcz proszę budzikiem - po dźwięki
które zaraz uszami wychodzą
pozwól ciszo sen skończyć
pozwól jaźni powrócić w doznania
ty jedyna nie dzielisz a łączysz
nieskończoną miłością do spania
sam53, 10 may 2013
ubiorę noc w niesforne myśli
nadzieją poprzetykam słowa
i sen zamówię niech się przyśni
ten z tobą w duszy pragnę schować
w zapach konwalii go ustroję
dodam srebrzysty blask księżyca
w tym śnie będziemy śnić we dwoje
nie pytaj zatem ile życia
ile miłości pośród nocy
w snach i marzeniach z czasem rośnie
wystarczy że otworzysz oczy
nie każda jawa równa wiośnie
sam53, 12 january 2012
rąbek matczynej spódnicy
w zaciśniętej rączce dla pewności
dotyk chłodnej dłoni
głos uwiązany w krtani głęboko
wczorajszy
niezwyczajny
dziwny spokój
nawet płaczu nie słychać
tylko żal śmierci
wchodzącej przez zamknięte drzwi
sam53, 22 november 2013
na skrzyżowaniu przelotnych uśmiechów
kiedy czas o drogę świadomie nie pyta
wiruje milczenie jakby pierwsze z brzegu
a jednak nadzieję niosące na skrzydłach
oczy mimowolnie poszukują siebie
zadymiona przestrzeń kwitnie przylaszczkami
kelner w euforii też pomiędzy przebiegł
dwa serca na sprzedaż to przecież dynamit
nawet linie życia świerzbią marzeniami
na drodze ku sobie chwilą jakże zgubną
wszak szczęście czaruje zwykle spojrzeniami
a życie drwi z losu kpiną zbyt okrutną
sam53, 27 march 2014
wieczór rozpłynął się w błękicie
w zaczarowanych gzymsach dali
srebrnym obudził się księżycem
mgłę podniósł nad zieloność trawy
przeciągnął cieniem mleczną drogę
fioletem przykrył róż w obłokach
później położył się koło mnie
pogasił światła szepnął kocham
wtulił się ciepłem w świeży jeszcze
zapach fiołków jakże bliski
i oddał ciemność nagłym dreszczem
nocą się stałam
już dla wszystkich
sam53, 29 december 2014
w zimowej szacie budzę myśli
iskrzącą bielą wstał poranek
nocą wiersz z tobą mi się przyśnił
choć słowa jeszcze w nim zaspane
śniegiem sypnęło - płatki liczę
tęsknotą chwilę chcę nakarmić
byłoby cudnie witać styczeń
pijąc szampana z bąbelkami
tylko we dwoje w przytuleniu
z jednym życzeniem które we śnie
a może tylko w płatku śniegu
kiedy dwa słowa piszę wierszem
sam53, 16 february 2019
szept przyłożony do ucha
gra fortissimo ciche dzień dobry
głodne oczy szukają w sobie uśmiechu
nawet słowa się rumienią
gdy myśli przeciągają marzenia jak swoje
aż nie chce się wierzyć
że jeszcze wczoraj w czterolistnej koniczynie
próbowaliśmy dotknąć szczęścia
lubię gdy zdejmujesz ze mnie nieśmiałość
sam53, 9 march 2015
Ja z panią chętnie
i na kawę
a może jeszcze na coś więcej
ja panią dzisiaj w obraz wstawię
i gotów jestem złamać serce
pięknem chcę cieszyć się do woli
na już na-tychmiast i na przebacz
czy pani chociaż mi pozwoli
darować sobie gwiazdkę z nieba
w siódmym obudzić się nad ranem
i jedną chwilę w ósmym spędzić
chyba się w pani zakochałem
tak bardzo chciałbym w to uwierzyć
świat znów oszalał - nie - przystanął
w świetle latarni widzę więcej
wygląda pani niczym anioł
obdzielmy noce naszym szczęściem
sam53, 23 may 2015
Myśli przy kawie z tobą fruną
uśmiech pojawił się bezwiednie
aromat nozdrza lekko musnął
ptaki za oknem w rannym śpiewie
sen jeszcze plącze się po głowie
gdzieś w zakamarkach gdy dzień dobry
brzmi niczym kocham a odpowiedź
jak pocałunku wonna słodycz
smak powitania usta grzeje
chcesz drugą kawę
chcę - a co tam
marzenia - pewnie o nich nie wiesz
całuj mnie całuj
- dziś sobota
sam53, 13 march 2015
czekam na pierwsze pąki bzu
na ciepły wiatr
deszcz w maju
na zapach jutrzejszego snu
gdy noc rozbierze nas pomału
czekam na dotyk warg
na uśmiech
na cichy szept przed pocałunkiem
na myśl o tobie - zanim usnę
w dwóch słowach siebie podaruję
na serca głośne zawołanie
melodią uczuć drżącej fali
gdy zaplączemy się w poranek
a potem
niechaj świat się wali
sam53, 8 september 2015
kwiaty tego roku usychały przedwcześnie
drzewa na wzgórzu zrzucały liście
wiechcie traw kołysały się dziwnie beznamiętnie
nawet dzwony na anioł pański usypiały monotonnią
cienie szukały oddechu w falującym zbożu
lato smażyło się w gorącym pustynnym słońcu
a ja codziennie wpatrywałem się w coraz bujniejszą fatamorganę
by jeszcze teraz sycić usta miękkimi drżącymi kroplami
lubię tę delikatność na końcu języka
namiętność wilgotnych warg
zachłanność pocałunku
w deszczu jesteśmy blisko siebie
jak nigdy
sam53, 12 january 2019
gdy przychodzisz na myśl
I odchodzisz jak ból bez pożegnania
co nas łączy oprócz dotyku ust
I pogniecionej pościeli
ile w nas baranów lwów panien i wodników
rozbitych filiżanek kubek w kubek
widoków na przyszłość z kuponem totka w ręku
i gniewu gdy sąsiad z dołu słucha nad ranem disco-polo
ile we mnie mężczyzny
gdy emocjonalnie nie jestem jeszcze gotowy
na poniedziałek
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga