oczy jak pustynia, 22 march 2013
śniło mi się że mieszkałam w domu pod lasem
drzewa zapuszczały korzenie
głęboko
penetrując sypialnię
zegar przestał chodzić z dnia na noc więc stał
pod ścianą
niczym drewniany kufer
i już nie przerażał
w łóżku zbierały się myśli o kimś i były
ważniejsze
niż jego obecność
przykuta
do skrzydeł
nie mogłam znaleźć wyjścia
dłonie przyłożyłam do piersi
jeszcze biło ciepło
/szkic/
w.1
obraz nędzy i rozpaczy
(obraz nędzny i z rozpaczy)
śniło mi się że mieszkałam w domu pod lasem
drzewa zapuszczały korzenie
głęboko
penetrując sypialnię
zegar przestał chodzić z dnia na noc więc stał
pod ścianą
niczym drewniany kufer
i już nie przerażał
w łóżku zbierały się myśli o kimś
i były ważniejsze
niż jego obecność
liście zrzucone na zimę zasypały spokój
wiecznie usychając
nie mogłam rozwinąć skrzydeł
dłonie przyłożyłam do piersi
jeszcze biło ciepło
pustka
przed oczami
upadłam jak z kieszeni chusteczka
uniosłam się lekko
niczym niepokojący dym
oczy jak pustynia, 2 march 2014
odkąd ciebie nie ma
dom przestał o siebie dbać.
całkiem zarósł bluszczem i straszy,
że zniknie pod zielenią, straci dachówki,
blask w oknach i na wartości.
w kółko chodzi za nim
twój głos. w tłumie budynków,
nie znajduje oparcia. zamyka się
w czterech ścianach i ma już wszystkiego
po dziurki w kominie.
zmęczony i rozbity
nie może skupić uwagi na niczym.
siada na fundamentach, podpiera się
belkami i nadsłuchuje kroków. czeka
aż przyjdziesz i weźmiesz go w swoje ręce.
oczy jak pustynia, 2 june 2012
noc. druga pięćdziesiąt trzy. wyczekując ofiary
zasadził się przy zamykającej przestrzeń kutej
balustradzie i padał gęsto na szyby przyciągając
uwagę. słyszałam z odległości pary kroków
jak podszedł ją od tyłu, chwycił pewnym ruchem
i zanurkował w przewietrzonym futrze.
haczyk - pomyślałam i bezmyślnie przywołałam
sukę. wilgotna wgramoliła się na pościel i mrucząc
szczęśliwie zamknęła ślepia. stał się niewidoczny
niczym napity nieznajomy i opadł na łóżko pociągając
mnie na siebie. usiadłam okrakiem.
zgłupiał - ulotnił jak kamfora. za nim nadciągała burza.
przyparta do ściany dałam się ponieść - przyszedłeś
mi na myśl, ułożyłeś w ramiona. piszę. kocham. czwarta
dwadzieścia - dobijam do dnia.
/szkic/
oczy jak pustynia, 8 january 2012
to nic to tylko tempo
przyśpieszone - przechadzka
po śliskim jak węgorz elektryczny
a miały być w oczach
gwiazdy zostały światła
jupiterów lampki choinkowe
słowa krótkowzrocznie rzucone
jak wyzwanie pustyni
fortel
z przeładowaną twarzą
ulepioną z napiętych żył
oczy jak pustynia, 14 january 2012
omal nie umarłam z wrażenia
śnieg prawdziwy gęsty jak tęsknota
za drugim nieszczęściem zasypał
życie przez okna mrozem
malowane nie można wyglądać krążę
po północy niczym lodu
kryształek zegar godziny miele
na drobne szczegóły ziąb bije od stóp
przerasta i nic nie rozpala
w fałdach zmiętego pledu śnię
o rowach pełnych błota o linie która była
tania tutaj urywa się
oczy jak pustynia, 27 october 2011
Budzić się rano i starać się odtworzyć sen
po to, żeby uporać się z podejrzeniem, że sen powiedział o nas więcej,
niż chcemy na jawie wyznać.
Czesław Miłosz
przebudzona czymś czego nie da się zdefiniować
nie mogłam dalej spać twarzy mi brakowało
od szerokiego uśmiechu
przystawione do piersi rosło jak apetyt na życie
nagle wymknęło się z rąk puściło w te pędy pod stół
chciałam je dogonić wziąć na kolana zatrzymać
ale wybiegło gdzie schody kręcone
było żywą dziewczynką z burzą rudych jak ogień
znalazłam ją w końcu przerażoną pod drzewem
zwiniętą niczym wieczór przy ścianie plotła trzy po trzy
a liście przebierały w kolorach
zapaliła trawkę dym rzedniał nad miastem
nie wiedziałam jak się nazywam
oczy jak pustynia, 12 june 2012
wbrew pozorom ten wiersz tu jest
pewnie był od samego początku i tylko
potrzebował czasu żeby ujrzeć światło
niemalże cała historia w nim zawarta
to ta sekunda przed śmiercią kiedy życie
staje przed oczami z opuszczoną głową
koncept został zapożyczony z rozmowy
którą niegdyś posłyszałam przez sen
w szalenie aktywnej wyobraźni
udawała że mnie tam nie ma a ja byłam
z nieuzasadnionym poczuciem winy
przeszłam obok na drugą stronę
otwartego ognia
oczy jak pustynia, 5 november 2011
na początku były słowa
pamięć rosła w cierpienie
i zajęte myśli
dalej gra wyścig
pójście na całość
czy też wygodnictwo
po wszystkim
schładzaliśmy nadzieję
wychodząc na ludzi
a tłum
ślepy jak homer
rozmyślał o próbach
którym go poddano
oczy jak pustynia, 19 june 2012
w mieście padaliśmy jak kawki
więc gdy tylko ruszył weekend coś w nas
wstąpiło aby uciec od zgiełku i smażyć się
w coraz większym piekle
wieczorem kiedy mieliśmy dość
w czubie Adam przepadł niczym szansa
na ćwierćfinał w Euro
instynktownie szukaliśmy a on
jak gdyby nigdy nic nagle wyszedł
z jeziora ubrany jedynie
w gęsią skórkę
oczy jak pustynia, 1 april 2015
w związku, jak na Zachodzie, bez zmian.
to, co się wypaliło zalałam Daniel’sem.
pozostał dym. wina po stronie zła.
prawdy nie widziałam, chociaż była naga.
koniec gry pozorów! koniec
z mężczyznami! poznałam ich od kuchni,
a nawet od podszewki. nie mają uczuć,
cellulitu, ani bladego pojęcia,
na jakim świecie żyją ich własne kobiety
i z kim udają orgazm.
nie potrafią uszczęśliwić, spełniać
jakiś tam warunków i kochać w sam raz.
trzeba prowadzić ich za rączkę, układać im
w szafach, życie, to co siedzi w głowach
i oddawać pola.
nie, nie planuję związku! haruję jak wół,
na zawał.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
1605wiesiek
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga