Pi.

Pi., 17 grudnia 2015

znajomi gorszego sortu

wziąłem więc przykład
i posegregowałem tych co znam
i tych co znają mnie
uprzednio odpowiednio przemieszawszy
komorę losującą
wstrząśnięci nie zmieszani
tańczyć mi tu do moich piosenek dnia
tako rzecze mosoń wszechmogący

teraz oddzielnie tych od tamtych
ciebie od ciebie i obecnych od nieobecnych
rodzinę kuzynów królika od przelotnych znajomości na jedną noc
nieletnie od nielotów a zimne od gorących
białych od kolorowych (żeby się nawzajem nie farbowali)
pozytywnych od negatywnych
tu pójdą plusy a tam się wyrzuci minusy
i wreszcie
są oni - ci nieposegregowalni

nikt nie protestował
nikt nie wywijał statusami
nie tworzył anty-moich manifestów
nie zwoływały się grupy
nie konstytuowały się żadne fora
nie kolportowano antymosońskich memów
nie skandowano haseł przeciw temu piotru
coś nie tak

wygląda na to
że wszystkim zbyt mocno
ograniczyłem prawa znajomego
zablokowałem możliwość publikowania orzeczeń
oraz dostęp do podstawowych informacji
na mojej tablicy
jest źle jest bardzo źle

trzeba cofnąć dobrą zmianę
oto jeden ruch ręką
jeden klik jedna groźba że 
"pięść podniesioną na mój profil się odetnie w łokciu"
i znów mam komu dyktować warunki
na hejtsbuku


liczba komentarzy: 5 | punkty: 8 | szczegóły

Pi.

Pi., 20 stycznia 2011

listonosz puka zawsze kiedy może

z przypadkowej ankiety mogłem doznać
uświadomienia, że wśród uprawiających czynną miłość
w godzinach służbowych najwięcej jest pracowników poczty.
stąd pewnie nieprzerwany napływ rwących się
do pracy młodych kadr

od dziś z większą wyrozumiałością potraktuję
pośpiesznie nakreśloną karteczkę, że pani z okienka
zaraz wróci. wróci z zaplecza gdy dojdzie,
więc z całą mocą modlitwy dla cierpliwych,
życzę jej szczęśliwej podróży z finałowym rozbłyskiem

i oto nadchodzi. jeszcze z poleconym pulsem.
jeszcze z ekspresową linią papilarną
intensywnej gry wstępnej na gorejącym udzie.
jeszcze w pamięci ma majtki poniżej kolan,
gdy język już obficie kocha się ze znaczkiem.

widzę utkwione pod Curie-Skłodowską za złoty sześćdziesiąt
miliony cudzych plemników gotowych do podróży na gapę.
prawie wszystkie wyginą, zanim ten list z ostrożnymi
przeprosinami, pan Józef poda ci prosto do rąk.
po sprośnych aluzjach o pieczątkach na jędrnym pośladku,
będzie czekał na byle słuszny napiwek.

poczciwy ten nasz małomiasteczkowy listonosz.
czasem dostarczy błyszczące wieści z miasta grzechu,
czasem rozniesie jakąś weneryczną chorobę.
na pewno nie zaśnie, gdy zaraz po obowiązkach służbowych
znacząco zapuka dwukrotnie w futrynę
a ty się zarumienisz w drodze do post scriptum.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 22 lutego 2011

kręgi na wodzie. elipsy na piasku. popiół.

kręgi na wodzie. tak łatwo było stworzyć wzór na nieistnienie
wyższych uczuć. nieomal otrzeć się o definicję znoszącą
dostępnych bogów nawzajem. o uwielbienie dla liczb prostych,

prostszych i tej najbardziej samotnej pośród ziarenek popiołu.
lśniła, kusiła, więc sięgnęłaś po nią, jakby dla ciebie wypalono
w niej imię niewolnicy dozwolonych nauk. już nic nie było

jak trzeba. elipsy na piasku, krzywe pragnienia, krzywe prawdy
w niejednej wypaczonej, religijnej dyspucie. od proroczych bajd
pękały mleczne zęby i skóra odlepiała się jak z przejrzałego

węża. gęby pluły i chrzęściły oskarżycielsko coś o pogardzie
i nieuchronnym potępieniu. bo to zaiste groźne jest Hypatio:
tak wiedzieć z samej siebie. nie podejrzewać! wątpić raczej.

i dążyć ku, lub wyrwać samo serce. i zawinąć w bladą nagość,
aż przesączy się na skrzep. jak ciało obce wmówione kobiecie,
że jest wyłącznie profanacją świątyni. odrzucić? za łatwo.


liczba komentarzy: 12 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 30 stycznia 2014

o tym dlaczego nie kocham się w aniołach

Anioły są może i bogatsze o dwa narośla
i kółko nad zjawiskową blond główką,
ale na pewno biedniejsze o tę szparkę,
której poświęciłem niejedno już słówko.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 17 maja 2011

dawno temu w pradze

w rozchlapanego sylwestra, wśród kamieni mostu Karola,
nikt jeszcze nie słyszał o złych wróżbach i milenijnej
pluskwie, a już jakiś robal czynił nam miłość niejadalną.
fałszywy cień wciąż łaknął konkretnego ciała. podobno

gdzieś w myślach trzymałaś nadal dłoń w mojej kieszeni,
ale i tak obojętniałem ci szybciej, niż wydrążały się
sekundy w praskim miąższu. nic to. jeszcze nie mogłem
o tym wiedzieć, że pochłaniając galony grzanego wina
przesiąkam nie tylko aromatem goździków. naiwność.

o niczym wciąż jeszcze nie wiedziałem, wciskając
ciszę w siebie obiema rękami, gdy Waclavskie Nemesti
przeżywały kanonadę tysiąclecia. to petardy, od których
nawet psy dostawały kota. ja dostałem śnieżnobladej

gorączki, a ty ze śmiechu pomyliłaś strzałki w metrze.
komizm wciąż umierał mi po czesku, gdy odjeżdżałaś
w szarość, a szarość w bezdenną czerń, z której śmierdziało
jakieś nieuchronne fatum. tunel na szesnaście minut
zerwał wszystko, ale potem zagryzłem lęk i przytulony

do spiżowego jeźdźca, widziałem jak wspinasz się
wzdłuż pełnych cudzej radości witryn z obietnicami.
na chwilę, na ostatnią szczęśliwą chwilę gasnącego
millenium. i już. nic się więcej nie umiało nam powtórzyć.


liczba komentarzy: 18 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 10 czerwca 2011

fatamorphosis

poeci po pierwszej czterdziestce
ci to są dopiero zboczeni

piszą porno
a mówią że erotyk

piszą erotyk
a mówią że edukacja

i cmokaj im z ukontentowania
albo błyszcz upragnionym rumieńcem
to cię zalubią na sucho

z punktu widzenia tej
która musi później
to wszystko po nich czytać

całe szczęście
że jako tako piśmienni

póki w pauzach skrapla się intonacja
a samogłoski pęcznieją do skutku
jest nienajgorzej

niech się rano chwalą do luster
że opanowali triumfalny łuk
obie półkule
i punkt G z telemarkiem jak złoto

a to wciąż miraż miraż miraż
na jedenaście pustych liter
pierwsza ef


liczba komentarzy: 11 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 3 grudnia 2011

tu wszystko OK

teraz wiesz, że zawiodły linie czasowe i emocjonalne.
i wiesz już, że twój kontakt z nimi był punktowy, więc
możesz zadać sobie pokutę przeglądania żywota twojego

pod włos. czas to cwany drań. zapierdala w jedną stronę
z wilczym biletem na sugestię powrotu. teraźniejszości
są nieaktualne i kruszą się w proch, gdy chcesz ogrzać

cokolwiek sobą na dłużej. palec w ciasne gardło klepsydry?
sprytne i nieskuteczne. sama zobacz, do jakiej to desperacji
można się poniżyć, gdy resztki umykają z tej i z tamtej.

przeciekamy a czarnych dziur przybywa ponad poziomem
świadomości. rżą konie rozstawne. czują słodycz. wyjdź
z tej rzeki przygotowana do oswojenia tego który jest.

niech będziesz pogodzona - na wieki wieków. kto rano wstał,
ten zgarnął boską pulę. tak pusto po stronie przed tobą.
GPS na świętego Piotra i w drogę! tu wszystko będzie OK.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 6 października 2011

Odyseusz w bamboszach

co wieczór Odyseusz pokonuje niepoliczalne armie
wroga - a to Orków, a to hitlerowskiej Rzeszy
lub owadopodobnych Wraith aż z galaktyki Pegaza.
 
nim opadnie pył nad kataklizmem zwiastowanym
w pojedynczym ruchu heroicznego palca, prostują się
zdrętwiałe żagle, a kapcie obierają znajomy kurs
 
na macierzystą lagunę. jeszcze halsuje na dymka
w towarzystwie Homera i zawekowanych korniszonów,
nasłuchuje śpiewu syren w pojękiwaniu trzeciego
 
stopnia piwnicznych schodów. oj, ciężki jest ten
cały Odyseusz naraz. po omacku sprawdzi w ostrym
przypływie niepokoju, czy sternik jest uśpiony
 
aż po samą szyję. ma chłopak talent do infekcji.
na koniec rytuały przed znoszonym sobą i już można
wchłonąć twoje sny Penelopo. a rano? rano pod Troję.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 9 stycznia 2014

bardzo krótki wiersz o udanym szczytowaniu

za siedmioma
górami
za siedmioma
lasami

prawie
prawie
prawie
koniec


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 9 sierpnia 2013

jestem ci młotem

dam ci w twarz. już mniej nie można, by zostać
bohaterem. risspekt za przepowiedzianego liścia i zero
odsetek na klatę. nie piwo będę siorbał a żywą śmietanę.

dam ci w twarz, więc udzielę jej błogosławieństwa.
ty płoń emocją, gdy jak sąd ostateczny będę dzielił
rządził i rozdawał raz za razem, ten słynny raz.

dam ci w twarz, a potem pozwolę się ukrzyżować.
spójrz - oto wypolerowane po kieszeniach gwoździe.
komu do nich intymniej niż mnie? jestem młotem

i gdy dam ci w twarz to będę wniebowzięty. niewierni
niech okłamują, że wystarczy strącić mnie ze sceny.
taki chuj! nie dno mi jest pisane lecz fala zrozumienia.

dam ci w twarz na wizji, fonii, w pikselach i zoomie na styk,
a potem będę głosił ewangelię stadionom Podlasia. przecież
mógłbym zabić, ale istotna jest różnica między dożywociem

a wiecznością, prawda? należy być po prawidłowej stronie
pięści, gdy następuje nokaut. niech jednym pogasną aureole,
a inni od blasku przymrużą oczy. byle bez szkieł kontaktowych.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 12 października 2011

***

przytulam ucho
do śpiącej obok

a tam
nie ma takiej ciebie
nie ma którejś ciebie
nie ma żadnej dostępnej

rozumiem
jestem poza zasięgiem
wierzę
to czasowe


liczba komentarzy: 7 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 13 stycznia 2011

czuj nyny

łupie. ciało wysyła esemesa do ciebie. kropka, jakieś
kreski i znów kropka jak igła. gdybyś wyszedł gdzieś
poza grymasy, to może zdołałbyś coś rozszyfrować.

a tak? na czuja! do granic możliwości, które jakoś
skurczyły się nie wiedzieć kiedy do rozmiarów
podejrzanie przyciasnych. to już zawsze tak ma być?

hurrra! świat mniej boli - mógłbyś unieść ramiona
do stylowego triumfu, ale doskonale wiesz jak to jest,
gdy urywa ci się film przed czasem. przechodziłeś to

niby odrę, świnkę, różyczkę. a teraz chcesz poprzechodzić
jak najdłużej starość. rozchodzić ją na drobne. nerw za
nerwem - byle w niedokończoność. tak życie nabiera mocy.

oj, już bliżej fantazjowania nie będziesz. idź ty nyny.
mięso odpada od dziąseł a ty tak od kręgosłupa jesteś
odjęty, że tylko ten puls, który chyba złożą ci do grobu, ćmi.


liczba komentarzy: 8 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 4 lutego 2014

sorry, taki mamy klimat

zimą wszystko jest wyraźniej widoczne
to przez kontrasty i przyzwyczajenie
do czarnobiałej fotografii retro

łatwiej odróżnić zamarzniętego wróbla
od skamieniałej bryły lodu
choć pulsu za grosz i tu i tam
łatwiej oddzielić honor od horroru
gdy nóż na gardle i ściana gniecie potylicę

jeśli sympatyczny pułkownik Dowgird
wygląda zdecydowanie inaczej
niż pułkownik Walter E. Kurtz
widocznie w tym roku odwilż
wcześniej rozpuszcza Prusy Wschodnie
niż ciemne jądro między smugami cienia

cierpliwości w nas więcej niż szaleństwa
choćbyśmy tkwili w najgłębszej dupie świata
i śpiewali pijackie dumki o niepodległości
łinter is kaming, łinter is gołing
sia la la la la fakju fakju bęc

to wciąż jest to
najbardziej nasze miejsce na Ziemi


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 16 grudnia 2015

wentylator

 

wiesz, nauczyłabyś się mnie kiedyś na pamięć,
wepchnęła we wszystkie dostępne komórki nie zajęte pierdołami,
czasowo puste od wzruszeń, jęknięć, ziewnięć, mrugnięć.
te wszystkie napowietrzone, gdzie pizga wiatr od ucha do ucha,
nie mając punktu zaczepienia o jeden wspólny z Tobą atom.

wiesz, nauczyłabyś się mnie kiedyś dla wspomnień.
ale po co? nie lepiej zapomnieć? nie poświęcić nic?
odpuścić, odkręcić wszystkie wentyle bezpieczeństwa.
niech ucieknie cokolwiek. niech stworzy emocjonalne tornado.
wywieje wszystkie pocałunki, przemebluje jeszcze jedną miłość.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 7 lipca 2010

wierność

hycle krążą po osiedlu
zwabieni obywatelskim wybuchem obowiązku

panie ja z dzieckiem po lizaka nie mogę
bo potem się te żółte ślipia śnią
zróbcie coś psiakrew
zróbcie co trzeba

hycle zapętlają się wokół ofiary
przynęta hipnotyzuje głód w źrenicach

psisko od dwóch tygodni
cierpliwie broni skrzyżowania ulic
tylne łapy poległy pod nissanem z włoszczyzną
ale zbieg wszystkich zapamiętanych tropów wciąż jest psi

hycle cmokają na przyszłość
mają widocznie płacone od kilograma

a to prawdziwe bydlę
nie pies


liczba komentarzy: 3 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 2 lipca 2010

galerian(t)ka

spotkajmy się w galerii.
dziś poznasz mnie po
ciamkanym lizaku kodżaku,
zasmyczonej na szyi nokii w róż
i dwunastocentymetrowych podeszwach
pod śnieżnymi kozaczkami.
będę stała przed Guccim.

to taki malarz
mała?

nie głuptasku to artysta.
dizajnuje torebki jak nikt inny.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 23 września 2014

na całe szczęście

wyhodowałem w sobie wyobraźnię
całkiem pożyteczny pasożyt
przydaje się nie tylko przy łączeniu kropek
w świńskie obrazki dla przedwcześnie dorosłych
nie tylko podrzuca błyszczące skojarzenia
w rzadkich chwilach fraternizacji z innym zakażonym
widać pasożyt rozumie pasożyta

na spotkaniach autorskich
nawet nie muszę kiwnąć zbawczą myślą
a już mam dwa trzy pięć odkrywczych bon motów
na temat rozdziewiczania stronic w notatniku
wiązania słów szorstką od bólu kokardką
walenia po ryju odpowiednio rozbuchanym skojarzeniem

dzięki umiejętnie wypasionemu
na każde - a dlaczego pan pisze -
udzielam wciąż nowych odkrywczych
odpowiedzi
i nie muszą być z jakimkolwiek sensem
by wywołać aplauz
dooobry pasożyt dobry
leć przynieś metaforę - aport!
a teraz leżeć tu i czekać na michę
bo pan będzie udawał
cierpiącego w samotności poetę
trzeba przecież upolować
alibi


liczba komentarzy: 7 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 5 stycznia 2016

cały kosmos między nami

4000 lat świetlnych
od tutaj i teraz
znajduje się planeta
wyłącznie z diamentu

kiedy to odkryliśmy
stało się jaskrawe i jasne
gdzie podział się przepowiadany
raj kobiet

z czymś więcej niż ciekawość
poszukamy
analogicznego miejsca
dla siebie

po przeciwnej stronie
kosmosu


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 30 października 2014

grzech pierworodny

napisałem
wiersz
i wciąż
ktoś cierpi
z tego
powodu

przypadek?
nie sądzę


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 24 czerwca 2010

czerwone pantofelki

mała czekoladka pobłogosławiona miętą,
wciśnięta w stygnącą dolinę poduszki,
przywołuje twoje niedopowiedziane aluzje
o obietnicach, że już jutro chcesz więcej
przebudzeń księżniczkowych, jak w bajkach
których ukradkiem nigdy nie polubiłem.

gdy ty jeszcze marzysz w echach półsnu,
a palce spuszczone z łańcuszka woli
błąkają się po wyziębionym prześcieradle
w poszukiwaniu ulubionego rozpulsowania,
ja myślę już wyłącznie o innej gorączce -
świeżym cappuccino z zabójczą ilością smoka

więc nie śpiesz się dzisiaj w ostry świat,
i niechaj bose stopy poskrzypią podłogą.
niech wychwalone będą gorące ręczniki,
a kiedy opuści cię szlafrok lub rzęska,
pozostaw mi chociaż zapach tej mięty,
gdy umkniesz czerwonymi pantofelkami
w nagi lutowy dzień trzaskając domem.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 15 grudnia 2015

letnie niedzielne popołudnie

niektóre brudy się pierze
we własnym domu

powiedział Zdzisław
i za szczelnie zamkniętymi drzwiami

zabrał się za konkubinę
oj brudna żesz ona była

aż sobie pięści
upaskudził krwią


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 9 czerwca 2015

cyrograf

w odpowiedzi
na nową politykę
boga ojca
syna bożego
i tego co fruwał na biało
 
informuję
że zgodnie z konwencją mojżeszową
to co nie jest zabronione
jest ewidentnie dozwolone
jak było jest i będzie
na wieki wieków
amenów amen
 
wnoszę więc że mam prawo
do wszystkich swoich niedociągnięć
wad postępków i pospolitych grzechów
bowiem
ludzką sprawą jest zbłądzić
i liczyć na prawo pierwszej owcy
 
nawet jeśli jest się
niepoprawnym baranem


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 14 czerwca 2010

piekło powtórzeń

ile razy można kapitulować
w ten sam deseń w ten sam rytm
w ten sam niedzielny kotlet
wkołomacieju i wieczność pod górę?

utoczysz się Syzyfie na darmo
ugłodzisz się Tantalu i po co?
gdy Hydrom głowy wciąż odrastają
w nieśmiertelnych przerzutach


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 13 czerwca 2010

III. sens życia według Janiny K.

Janina K. nie czyta poezji
po wierszach boli ją głowa
po Tuwimie ma mdłości
od Miłosza dręczy ją zgaga
a Świetlicki buntuje błędnik

Janina woli bezpoetyckie krzyżówki
ale też nie od razu wszystkie
najlepsze są te z hasłem
nie ma to jak po wysiłku
intelektualnym który jest
treningiem śródkrzyżówkowym
szarej komórkowej melasy
otrzymać w zamian nagrodę
w postaci hasła - porady:
jak żyć jak być jak mieć

Janina K. żałuje szczerze
że w krzyżówkach hasłami nie są
przepisy kulinarne na danie dnia
nie miałaby wtedy dylematu
czy przyrządzić Zenonowi mielone
czy odgrzać po raz trzeci bigos


liczba komentarzy: 6 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 22 września 2015

zanim porozmawiamy o poezji grzebalskiego

jest taka śliczna. zdecydowanie zbyt ładna, aby nasza
rozmowa przebiegła w poważnym tonie. bez stroszenia
resztek żałosnej samczyzny. obniżam głos - już znam

swoje atuty. wciągam nadwyżki siebie by się nie rozlać
- znam swoje passusy. jestem gotów zbłądzić gdzie zechce.
by porozmawiać skutecznie o intymności musimy najpierw
 
o pogodzie. stworzyć nam zdrowy, wielce neutralny kontekst.
przeczekać zapowiedź przeznaczenia na dziś; wyprowadzić
na spacer osobliwy punkt wyjścia: w izobary, jakieś celsjusze,
 
miligramy na każdy metr sześcienny dialogu. a jednak
niecierpliwię się. tu i teraz bardziej od plagi całodziennych
opadów chciałbym poczuć, jak się ma ta całkiem twoja,
 
zupełnie niemeteorologiczna wilgoć, gdy przerośnięte ego
podstarzałego samca przebija rzadko używaną skromność.
więc - kilka czerstwych żartów o nad wyraz mokrym deszczu;
 
tak. miód na duszę przy zmysłowej zapowiedzi przejaśnień.
w okolicach drugiej kawy możemy już przerozmawiać się bliżej.
wreszcie będzie hedonistycznie. niech mi się dzieje ciało twoje.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 8 lipca 2010

dziewczynka z mandarynkami

to już ćwierć wieku. czas nam tylko błysnął. wonne listy,
które łańcuchem obcych rąk popłynęły od mojej dłoni
do twojej i z powrotem. pamiętam: z zamkniętymi oczami

lizałem znaczki, by umiały się z nich wykluć pocałunki.
tamto szare popołudnie, gdy nieśliśmy martwą pochodnię
na ośnieżony Olimp, gdzie milczała nam wieża wież,

było jak sen. w odmiennych stanach świadomości kina
"Zodiak" pokonywałem mrok i pierwszą nieśmiałość. ciepłe
palce i zimne mandarynki. albo odwrotnie. rękawiczki

na sznurku nadawały się do unikania pieszczot, ale nie dbały
o temperaturę miąższu. od tego szczęściaro miałaś mnie
przez te kilka dni w środku zimy. to już pół życia temu.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 6 maja 2014

równouprawnienie słów

kurwa to tylko pięć pospolitych liter
z których żadna nie stawia
się ponad inne

miłość tym się różni
że jest wrośnięta w tutejszy język
i po niej boli milczenie

bóg honor ojczyzna na niepodzielnym oddechu
jak seria wulgaryzmów z mentalnego rynsztoka
a wciąż napawa i napawa

od dumy można spuchnąć zsinieć i zgnić

w pierwszym lepszym gównie
jest więcej człowieka
niż dopuszcza ograniczenie
wyobraźni

chyba że gówno jest
nieludzkie


liczba komentarzy: 3 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 7 marca 2014

miłość po sam grób albo tylko do pętli

dziś w tramwaju ona chce
wiedzieć "ale nie zostawisz mnie?"

on chrząka odpowiedzią
o brud za bezbarwnym oknem

dziś w opustoszałym tramwaju
ona chce się dopewnić

on jest coraz bardziej
nieporozumiały

ten tramwaj już dawno
nie jest niczym zwany


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 17 maja 2010

from sleeping room to open door

za chiny nie zrozumiem dżezzzzu - wyszeptałaś i raptem
każde włókno zauroczenia prysło. już nie liczyły się studnie
źrenic i mandarynkami pachnące włosy do pasa. jakbym

momentalnie otrzeźwiał. ty przed chwilą jeszcze w księżycowym
blasku, teraz po prostu byłaś blada aż prawie przeźroczysta.
to pewnie anemia. źle się czujesz misiu? - zapytałaś, a ja tak
 
pragnąc powiedzieć ci prawdę prosto w te pełne obietnicy
oczka, nie znalazłem odwagi, więc skłamałem że to zła sałatka.
szurałem stopami na trasie "sleeping room to open door"

i zabrzmiało mi to jak memento w wersji charliego parkera,
lecz nie zapytałem czym brzmię teraz dla ciebie. już nie byłem
w twoim rytmie. proste to, niczym bezimienne disco polo.


liczba komentarzy: 10 | punkty: 7 | szczegóły

Pi.

Pi., 21 czerwca 2014

solidarność

jeżeli przyjąć
kryterium
prosto z koncertów
Europe, Guns'n'Roses, Bon Jovi
nawet Robbie Williamsa czy INXS
i przenieść jeden do jednego
w świat stricte poetycki

to sądząc po ilości
mięciutkich różowych misiów z pluszu
staników i niewinnych majtek
lądujących na scenie
podczas autorskich wieczorów
jesteśmy kiepskimi poetami
przyjaciele
żeby nie rzec - żadnymi
stary! mów za siebie
pada nieoczekiwana
lecz wielokrotna
riposta
więc za siebie milczę


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: ciepło, prawie czerwiec, implozje, Kobieta niejedno ma imię, sekcja 090221/1, sun tzu, bardzo krótki wiersz o skrajnościach, infected. third wave, cień, dramat w jednym procencie, z definicji: czekanie, jutro też będzie maj, demony poezji, reszty nie trzeba, konwulsje, przeciągi, mosiądz, mech, zezwierzęcenie, miłość, Astipalea, Okjokull, perseidy, w środku nocy Yossarian wyzwala Bolonię, sztuka odejmowania, tool in concert, antyemotyk, odmrożenia, nic się nie zmienia, nie ma miłości, Hiob, spowiedź, traktat o człowieczeństwie, amputacja, inna, black hole, kim nie jestem, Zajączki, Wenus nie ubiera się u Prady, felidae, Anna od przypadków, czas strat, monologizm, mroźny poranek, pestycydy, czas niepogody, Odpowiedź, stracenia, majowe popołudnie, stary wiersz a może, niedziś, wryty, mglisto, don kichot, wewnątrz zbioru wspólnego, aktualizacja, głębiec, tetris, najlepszy, żaden wiersz, Rybeńka, firma portretowa mosoń, za wcześnie na jesień, podziw, mrozki, właśnie zawalił mi się świat, niedożycie, impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (4), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (3), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (2), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (1), popielec, tryb prywatny, wyć z miłości, niedochodzony czyli tribjut tu świetlicki, pan Cogito przechodzi w dozwolonym miejscu czyli tribjut tu herbert, krawężnikowanie czyli a tribjut tu białoszewski, odwet, krwawienie, wiersz niemiły, powtarzając że cię kocham, *** (napisz do niej), międzygalaktyczne święto poezji, w dniu poezji żule rozmawiają o pierwszym dniu wiosny, jeśli dziś wtorek to jesteśmy w chile, odwilż, translacja II (od-porno-ść), plagiat, translacja, teoria wszystkiego, nieobecni, jednym strzałem, gry w pa pa, wiersz drżący, the winter is coming, 69, nieme kino, what a wonderful Facebook, bez pożegnań, jeślina (pieśń penelopy), obdarowywanie, kilka słów o wietrze, nowe czasy, bye bye sweet world, cyrograf, numery, numery..., 73,2, dzień stworzenia godzina próby, o jedną wieczność, węzły II, o dojrzewaniu w poezji, śpiewająco, zapach mężczyzny, ciemność (hejtsbuk 2017), husianie na ścianie, stacja XII: józef k. wjeżdża na tor siódmy peron trzeci, początek świata, z perspektywy kosmosu, jednym ukłuciem, autoportret z tęczą (hejtsbuk 2017), przysposobienie do życia w niewoli uczuć, erotyk na kartę, maso, mayday mayday, bardzo krótki wiersz o tłustym czwartku, mrrrau (hejtsbuk 2017), jeszcze jeden wiersz o zimnie (hejtsbuk 2017), hołd dla premieropodobnej (remiks literacki), żadna historia (hejtsbuk 2017), akt wszechwiary, lutowisko, przez zamieszczenie, chędożyć, dowód na ostateczne istnienie zimy, zero zero, przedsmak, oko na niebie, białopomidorowi, listopadlina, 2016, ikar, nekro-erotyk czyli zakamarki pewnej cmentarki, scena po napisach, beep beep, tymczasem, chazan story, fizycznie, brudna poezja II, brudna poezja, Elbląg Road, język na biegi,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1