Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 12 july 2012

List do nieznanej Poetki

(list zostawiam tu, jeśli go przeczytasz przestaw świece na kominku na lewo)




 
miałaś rację, to co żyjemy należy do nich
bardziej niż do nas
chociaż czasem tak bardzo
chce się od nich uciec

troche się mijamy ostatnio
na to nasze półromantyczne przeklętych
spotkanie też nie przyszłaś 
chociaż jeszcze się nie odbyło



wciąż noszę to poczucie
że czegoś ci zapomniałem wtedy dać
wciąż noszę coś
co należy do ciebie
nie pytaj kto mi to dał
a ja nie zapytam co to jest

na tamten list z pięćdziesiątego ósmego
nie odpisałem bo nie było mnie w domu
nawet nie znam twojego adresu
zresztą nie pamiętam czy wtedy jeszcze żyłem




na te wszystkie uniwersytety
to poszedłem żeby obalić
tę śmieszną zasadę Heisenberga

ale okazało się że jednak się nie mylił
im lepiej wiem gdzie cię szukać
tym mniej wiem kiedy


number of comments: 61 | rating: 46 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 december 2011

księżyce

godni podziwu tylko
w bezchmurne bezsenne noce
gdy świecimy światłem
nieswoim
krążąc na nieosiągalnych poziomach
 
 
godni podziwu tylko
dla tych co nie mają pojęcia
czym próżnia czym zimno
czym głód
lecz przyziemność nie daje nadziei
 
 
my - księżyce własnych światów
oddaleni, odrzuceni,
nie bezmyślni
z daleka widzimy więcej
choć chłód zamraża nam oczy
 
 
przepuśćcie mnie przez chmury głów
a rozświetlę, może natchnę, zastanowię
możecie smiać mi się w twarz całą noc
nie wiedząc nic
o mojej drugiej stronie
 
 
i szyderstwa skalną ciszą przyjmę
ja - księżyc własnego życia - 
milczące memento
wszystko co pozostaje
gdy żywioł ziemi pragnie sięgnać gwiazd


number of comments: 38 | rating: 34 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 14 december 2010

raz w życiu

w krzywym zwierciadle
wyglądałem normalnie

to był ten jeden raz
co mogłem po prostu

wejść między ludzi
i zniknąć bez śladu

-a teraz to wybieraj
jedno albo drugie-

śmieje się Szatan
zza rzędu zniczy


number of comments: 34 | rating: 27 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 9 january 2012

pół stworzenia świata

niepozorny początek- chwila nieuwagi
i w kleszczach wszyscy, czarne macki
czerwone głowy i panika w oczach
spojrzenia aniołów
na mapie nie ma wyjść 

wszyscy zginą- śmierć, śmierć i zniszczenie
brzytwa ostatnia- znikąd myśl -
poświęcić  Chrystusa
jeśli przynętę wezmą w krzyżowy ogień
zyskamy trzy bezcenne dni

jednomyślna zgoda, rozkazy wydane
Judasz z misją przenika czerń nocy
czwartek- cisza przed burzą
siądźmy zjedzmy
może to nasza ostatnia wieczerza

jutro wielka bitwa, jutro losy świata
a Chrystus... a Chrystusa pamiętać będziemy
długo
jako tego który ocalił nas wszystkich
tylko nie mówcie jeszcze Jego matce


number of comments: 23 | rating: 22 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 24 february 2011

spacer z psem (ekfraza-daleka droga do...)

na ten spacer z psem
wyszła przedwczoraj
w zapachach późnej wiosny

od tego czasu opadły liście
i zamarzły kałuże
a drzewa stały się nieprzyjazne

nawet pies - najlepszy przyjaciel
zaczął ciążyć niczym
walizka pełna ołowianych wspomnień

a przecież marzenia miała
skromne jak każda inna dziewczyna


number of comments: 25 | rating: 22 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 8 april 2012

błogosławieni ci którzy nie śpią

wyśniłem dziś miasto- niemoje, nieobce
twarze które znałem, gdy byłem wciąż chłopcem
strachy najgłębsze porosłe jałowcem
i krwi pełne pięści szkolonego na łowcę

człowieka co o śmierci wiedział chyba wszystko
lecz mi nie wygrażał- wygraża się chłystkom
bez cienia zbłąkanych dusz pobojowisko
i króla ponad królów co kłania się nisko

widziałem stosy ksiąg zakłamujących dzieje
stada tępych owiec biegnących gdzie wieje
człeka co się Boga wyparł choć kogut nie pieje
i błazna nad błaznów co już się nie śmieje

widziałem dymy, iskry, ognie wszystkich smoków
i świat z samego środka chociaż stałem z boku
bilansy strat, zysków, z sumą rok do roku
starego sędziego co wydąjc nie czytał wyroków

tych co nigdy nie śnią błagam by nie śnili
Kainow rzeszę- by Ablowie wciąż żyli
wsród kołnierzy z lisów, futer ze szynszyli
błogosławieni co widzieli a nie uwierzyli


number of comments: 30 | rating: 20 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 17 january 2011

stacja piętnasta

dziś już niewielu stać na bilet w jedną stronę.
mi kiedyś wystarczył garnitur z kory by uśpić
spojrzenia sów, które wzrokiem liczą dni

te płyną wolno w królestwie pyłu i zapomnienia.
słowem- upłynął jeden- ale o tym wiedział także
tylko jeden, ten co umarł dnia drugiego

są takie drogi, słowem- jest jedna- która jak smycz
ślepa wiedzie tam gdzie -miast obroży- kręgami
sępów czasu niebo koronuje aureole drzew

korzeniami splecionych w gordyjski węzeł z rękoma
ku górze- jak na wiecu ich- gdzie bóg z nimi inny był
niż wasze kamienne twarze, bardziej ulotne od słów

i tupnąć wystarczy by niosło się jak leśne echo krzyż
na plecach, w tym labiryncie, w który żaden z was
nie wierzył. spektakl skończony, widowni brak.

i sam zostałem, bez miecza, lecz
nie w Jeruzalem a tutaj mowię-
stacja piętnasta- Bełżec


number of comments: 23 | rating: 19 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 19 april 2012

raport z wolnego Miasta

{pamieci Zbigniewa Herberta}

noszenie Miasta w sobie nie jest lekarstwem
na zanik poczucia czasu- lata tracą wydźwięk

dziś już wiem że dzieje oblężenia
pisaleś Mistrzu wlaśnie dla mnie
nieścisłość zapisu nie ma znaczenia
hordy odeszły już dawno
dziś nikt nawet nie wie czy istniały
Miasto było koniem trojańskim samo w swym żołądku
a Druga Apokalipsa miała więcej twarzy
niż najśmielszy z greckich teatrów

chodze Twoimi ślady po rubieżach Miasta
odkrywam kostnice, cmentarze, domy dziecka
ruiny kościołów i widma domów
i jednak... jednak nie pozostało nic

wszystka krew wsiąkła w bruki
Miasto marzy o turystach i pieniądzach
a w obitych mordach szarych nor wciąż
szczęście mierzy się w promilach
rytm nieskończonych tygodni trwa szyderczo

nowa odmiana dzieci już dorosła
bawią sie w kariery i życie
marzą o zabawie w Boga

parę wielkich nazwisk w kronikach
okazało się kukłami czekającymi na
niewywierzoną wiosnę
pisanie o czerwonych pręgach
grozi załamaniem pogody

nie uwierzyłbyś Mistrzu
jak może boleć oglądanie wolnosci
w tym magicznym miejscu
po czterech dniach kończy się powietrze
i zawsze tuż przed rejsem
po godzinach otwarcia
zapalam świeczki na schodach muzeum
Twoich upokorzonych snów


number of comments: 22 | rating: 19 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 10 april 2011

o złym prowadzeniu sie Polek na wyspach

 
te Polki na emigracji
to jednak drogi panie
się kurwią
 
patrz pan- spod miotły matczynej
ledwo sie wyrwą i już się z jakimiś
obcymi, kolorowymi oprowadzają
 
a potem uczciwi polacy
nie mają co ruchać
 
a to przecież u nas były powstania
i Kopernik, a i mój dziadek
walczył nad Bzurą nie po to
 
a ci tamci, a ci oni to gówno wiedzą
i patrz pan jak on te talerze trzyma
tymi małpimi ręcami, patrzeć nie idzie
 
a i po pysku by mogła dostać tak po polsku
jak babcia od dziadka dostawała
jak jej się nie wiadomo czego zachciewało
 
a tym teraz to się czegoś nowego chce
a po staremu musi być
bo tak było wieki i działało
 

daj pan szluga bo się wkurwiłem
moje się skończyły w czwartek
a nie chcę rzucać, bo to pedalsko


number of comments: 102 | rating: 19 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 12 september 2014

Morituri te salutant

{Karelowi Krylowi- moj dla Mistrza poklon po dwudziestu latach Ciszy} 
 
 
 
gitara jest
jak miecz
co prawdy wzór wycina
w kutych na puste modły tępych telewidzach
na szczątkach sumień mdłych
rykoszetem odbija
litanie wspomnień pegazowych grzyw
 
 
 
poezja jest
jak pies
co kłamstwa złych wytyka
i skurwysynom sen rozbija też
seriami słów
wśród głów
przeciw słońcu motyka
by w dzienne blaski porozkruszac zmierzch


 
Maerstro Karel- w Twych partyturach białych
wstrzymując oddech i wzrokiem oszalałym
znalazłem ślady Twych skrzydeł rozpostartych
Maestro Karel- witaj wsród zapomnianych


 
Morituri te salutant, Morituri te salutant
 


życie to strach
i zgrzyt
przydrożna tania dziwka
co w twarz nam pluje nowomowy bluszcz
jak salwą dział
sie śmiał
ubecki ryj znad piwka
w kwaśniewski błękit obrastając w tłuszcz
 


ta scena jest
jak śmiech
od dekad wieje pustką
na puszczy krzyki obmiatają bruk
a Tyś jak stał
tak miał
swój bilet w jedną stronę
dawnych nadziei podpalony stóg
 


Maestro Karel- gdy Twoje nuty scichną
niepewnym krokiem, w tę rzeczywistość dziwną
gdzie nie jest dane nazywać po imieniu
Maestro Karel- wykrzyczę do znudzenia
 


Morituri te salutant, Morituri te salutant


number of comments: 14 | rating: 18 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 20 february 2011

pamiętniki

ktoś zdradził i
skazano mnie na dożywocie
ale w biurokratycznej machinie pomyłek
wykonano karę śmierci
 
kilkakrotnie zanim kat się znudził
 

później z gazet
dowiedziałem się że nie było
żadnego Judasza
 
po prostu znaleziono
stare pamiętniki
a na przemilczeniach tam
rozpoznano moje odciski spojrzeń
 
komuś przepadło
trzydzieści srebrników
w ciężkich czasach


number of comments: 32 | rating: 18 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 25 may 2012

nieomylność cieni

stosy obietnic
słowa otuchy
jedni się tam w ogniu spiekli
drudzy tulą swe poduchy
 
 
złote porady
cień nieomylności
lecz nie zerwał sam ze stadem
ani sam nie rzucił kości
 
 
nie był taki dobry jak dobrym być mógł
co się stało z tym rycerzem świetlnych dróg ?
 
 
twarze dla prasy
i wieńce laurowe
tam najtrudniejsze są czasy
tam zatracą ludzie mowę
 
 
wiersze o wierszach
czyny bohaterskie
tam się z nerwów w głowach miesza
tam się żyje życie pieskie
 
 
zamiast przyjacielem być to był jak wróg
co się stało z tym rycerzem świetlnych dróg ?
 
 
plamy po głowach
dziury po sumieniach
duma trzyma się na słowach
bezruch nic przecież nie zmienia
 
 
krzyże na plecach
cisza w oczodołach
gasną ognie w naszych piecach
ale nadal nikt nie woła
 
 
jeśli piwo pił to pośród czarcich sług
co się stało z tym rycerzem świetlnych dróg ?
 
 
skargi na włosach
grzechy chcą rozliczać
ginie nadzieja tak płocha
z luster znikają odbicia
 
 
próżność na tronach
godziny zabija
a tam dusza wkrótce skona
ziemia stanie się niczyja
 
 
zamiast tworzyć świat zaciągał dług
co się stało z tym rycerzem świetlnych dróg ?
 
 
slogan na ustach
nieżyciowe granie
w sercu wieje z dawna pustka
a wymówki bardzo tanie
 
 
brak sprawcy czynom
porażka bez matki
wszyscy dobrzy tam wyginą
tchórzliwy zbiera manatki
 
 
jego pieśń na ustach sam wyklął Bóg
co się stało z tym rycerzem świetlnych dróg?


number of comments: 24 | rating: 18 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 16 april 2012

najczarniejszy ze snów (lecz nie wybudzaj mnie tak, proszę)

kamień mój czorci ukradkiem  wnieśli
jeszcze przed najbledszym świtem
niby jest mój- jednak nie zmieścił
nawet dwóch szczerych kordonów liter


zanim się stanę twym cieniem byłym
będę się tutaj na nogach słaniał
aż zamienią się na mapach siły
aż zamienią się po głowach zdania


dumnie i w strachu stać będę tyłem
(czas będzie wiekiem zakrywać trumnę)
ja który nigdy w pełni nie byłem
ja który także nie wszystek umrę


wnet w cichych dźwiękach wątłej muzyki
choć z czarnych to najgorszy tren
wraca mi słuch- z ulicy okrzyki
zagłuszyć chcą zerwany sen
budzę się nagle- i już jestem Nikim
lecz jeszcze wciąż przez duże eN


number of comments: 23 | rating: 16 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 16 march 2011

zachwyt babci

(z cyklu odruchy ludzkie)
 
pamiętam gdy byłem mały
babcia wpadała w zachwyty
zawsze gdy niemowlaka
w telewizji pokazywali
 
ja wtedy z zazdrości
przełączałem kanał
 
dziś wiem już że ona
tylko wracała podświadomie
do jedynych chwil w życiu
gdy byla najważniejsza na świecie
 
dla kogoś oprócz siebie


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 6 may 2012

cztery strony czasu

dziś wiatr wieje wszystkie chmury już rozwiewa
dziś się wyspał ten co wczoraj jeszcze ziewał 
dziś świat światem jest jak zawsze był
dzis na jeden naprzód krok ty zrobiłaś cztery w tył
 
 
więc dziś
dziś mi nawet nie przystoi śnić
zwijać lub rozwijać srebrną nić
dziś to za mnie zapalają znicz 
bym tak mógł być
 
 
 
wczoraj zahuczało jednopłacznym szeptem głosów
wczoraj wykrztusiło dawno przebrzmiałych dym stosów
wczoraj przypomniało jednym drgnieniem wypłowiałych marzeń moc
wczoraj- które ja tak cenię- mimo wszystkich pręg i chłost
 
 
lecz już
już zmieciony został po mnie kurz
wymazano błędne wersy wróżb
przepędzono dawne echa burz
z mej duszy złóż
 
 
jutro wicher znowu w widnokręgu coś pozmienia
jutro znów wczepiona będzie dusza na ramieniu
jutro to co ot tak wsiąkło w najsiniejszą z sinych dal
zechce błysnąć kwietną łąką i przybliżyć się o cal
 
 
a my
my na kształt zaschniętej dawno łzy
w sercach i umysłach tylko mgły
które marzeń ostre stępią kły
o losie zły!
 
 
teraz jestem tutaj i nic chyba się nie zmieni
teraz w ciężkich butach znowu milczę wśród kamieni
teraz jest jak brzytwa która zetnie czas na pół
teraz gardło wartko chwyta i pociągnąć chce mnie w dół
 
 
i mi
znów zbyt długie się wydają dni
zwać drzewami jest nie sposób pni
świat kierunki zdaje się mieć trzy
jak chcesz to klnij


number of comments: 25 | rating: 16 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 6 september 2011

tornado

od ostatniego tornada
gram wciąż uparcie
te swoje chybione
trzy kier bez kontry
 
 
patrzysz na to żalem
w oczach nieukrywalnym
podkreślasz żałość
tanich filmów klasy B
 
 
i choć szanse na oskary
złote palmy czy lwy realnie
są wątlejsze od sądów ostatecznych
oboje żyjemy jakąś nadzieją
 
 
może następne tornado
wrzuci z powrotem
dach na pusty kontur
równie pustych czterech ścian


number of comments: 16 | rating: 14 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 5 march 2011

zły sen- ekfraza wodny stworek

tam dobrze wiedzą
brata utopić można
w łyżce wody

lecz gdy przychodzi
potop jak kieliszek wielki
mórz nieczerwonych

które miast się rozstąpić
Grendela jako świadka
końca przywołują

nie dumna jak żaglowiec
a jak marny srebrnik Judasza
tonie Rzeczpospolita

a ja to widzę
jakby zza tafli luster
jawy i snu
 


number of comments: 17 | rating: 14 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 17 september 2011

kłamca

każdy kłamca na zachód od Renu
powie ci że jestem dobrym człowiekiem
 
podobno czasem niektórzy z nich
najzwyczajniej w świecie miewają rację


number of comments: 16 | rating: 13 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 6 august 2010

list do Williama- z toastem

uwierzyłbyś drogi Williamie
że cyrk stanie się obwoźny
i będzie jezdził z Miasta
do miasta z tym spektaklem?

bywał czas gdy oglądanie
nie było obowiązkowe
a dzieci i tak wspominają
raczej widownię niz przesłanie

nie pamiętam gdzie teraz grają
dalekie miejsce o dziwnej nazwie
ale krytyka wrze chociaż w głowach
jury zawsze ma pusto od orderów

spotkałem kiedyś człowieka
który pamiętał cię ze szkoły
trudno w to uwierzyc mój drogi
zwłaszcza widząc to co widze

mniejsza o to... nagrody wciąż twoje
ale w ogólnym rozrachunku naszych
powstań było prawie pięćset do jednego
wygrałem zatem. zapalam kolejny znicz

a nagrody wciąż są twoje.
i to się nie zmieni.
 slainte

ps. widziałem twoją Górę- imponująca


number of comments: 12 | rating: 13 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 may 2010

znieruchomiałem

od wczoraj urosłem
o podest

znieruchomiałem
nie mam czelności
wzruszyć
stożek czasu

od dzisiaj lubią mnie
wspomnienia
paru przyjaciół

gram czyjąś rolę
i podoba mi się
tylko to
że bez strachu
siadają mi na głowie
czarne gawrony
jak posłańcy myśli


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 5 june 2011

plecami do słońca

przeszłaś  tędy kiedyś
ale nie całuję śladów twych stóp

palenie zniczy nudzi i męczy
a ogniska mówią już innym językiem

już bardzo niebawem 
przytulą mnie wytęsknione drzewa

i niech nikt wtedy nie wchodzi mi w drogę


number of comments: 15 | rating: 12 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 12 april 2011

życie w twierdzy (ekfraza- wieczorny spacer)

a mnie już to męczy
wciąż słuchać
że żarowki są jak słońce
tylko lepsze - bo nasze miejskie
 
ciągłe życie w twierdzy
pośrod czarnych garbaczy
których niemą wielkość
mierzy się długością cieni
podpowiada że coś
chyba być musi
i po drugiej stronie muru
 
mędrcy powiadaja że jest tam
nie lepsze życie
ale świt zamiast zmierzchu
 
patrioci miejscy mówią
że brama otwarta dla wszystkich
ale już przegłosowują ustawę
że wyjście stąd
to zdrada stanu
 
ostatni i tak
w drodze na szafot
zgasi światło
miejskie słońce


number of comments: 18 | rating: 12 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 9 september 2011

na pustym stole odpowiedź na zew ku świętym wojnom

już nie lubię pustych stołów
pustych słów i pustych sporów
więc odejdźcie- dajcie spokój
i zostawcie mnie gdzieś z boku
nim przywołam gniewu piorun
lub wyklętych garść uroków
 
 
nie będę za wami gonił
choćby pistolet do skroni
łotr-wymuszacz mi przystawał
pan przeświętego bezprawia
swąd Hadesów i pustkowi
bliższy mi niż was naprawiać
 
 
nie jestem człowiekiem zemsty
a na świata ścieżkach krętych
można przecież się omijać
wiedzieć gdzie ziemia niczyja
na widok stryczków napiętych
też nie musi cierpnąć szyja
 
 
to nie pakt jest ani rozejm
piórem pisany czy nożem
jedynie wyjście z impasu
bo nie zatrzymamy czasu
żeby gnić bez końca w norze
w której drzwi ciężkie od zasuw
 
 
wy mówicie- słowa Boga
nie wiecie kto je dyktował
bo nie można ślepo wierzyć
w coś co każe nam nie przeżyć
i po stokroć wciąż od nowa
ostrzyć stare klingi mieczy


number of comments: 16 | rating: 12 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 19 february 2011

tratwa (ekfraza asuańska)

w dzisiejszych czasach
możesz sobie do znudzenia
wysyłać w świat S.O.S. w butelce
nawet jak do niej przywiążesz
dzieciaka na tratwie
i trafisz w statek ratowniczy
wszyscy będą głusi
 
 
toń do woli dobry człowieku


number of comments: 19 | rating: 12 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 28 may 2010

jeden gwóźdź

jednym gwoździem krzyża
rozbiliście mi Boga
na bezbarwną trójcę
jakby na trzy strony świata

bez słowa z mojej strony czwartej


na zaprawie grząskich słów
lepicie z nędzy i marazmu
płynne pochylnie zdarzeń
wznosząc w niebo czyny

których nie ma i nie będzie


może życie jeszcze da pokazać
ze jednak znam głośne słowo "NIE"
w przeciwnym razie historia
powie że byliśmy jednomyślni

a przecież nie ma nawet "nas"


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 14 january 2011

poszła w las?

na wykładach nikt nie uważał
i nikt nie odrobił zadania domowego
a teraz znowu trzeba improwizować
zatem zacznijmy od poczatku
i niech każdy oddzieli
światłość od ciemności
tak jak potrafi


number of comments: 14 | rating: 11 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 11 march 2011

zdjęcia

dziś gdy wertowałem zdjęcia
zacząleś się z nich kurzem
sypać jak piasek z klepsydry
 
tło było bez wyrazu
niedługo nikt nie będzie pamiętał
gdzie zostały zrobione


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 23 january 2011

bezjad- epitafium dla żywych

przez przedługie lata mową szerzej nieznaną
potrafiliśmy wytrwale, nachalnie- co rano
w paszcze lwom, tygrysom- w mieszkania puste
wykrzyczeć ciszę- chociaż za to wieszano
spojrzenia nasze na taflach złych luster

czasami myśl przyszła że ciszy tej krzykiem
bezruchu bezdechem, ataków unikiem
jak w morzu czerwonym wąwóz raz wytniemy
by przenieść nadzieje przez żywioły dzikie
lecz to był pomyłek tylko spektakl niemy

nadzieje te chyba nam diabli nadali
pogardy sarkazmy nie mieszczą się w skali
wciąż krzycząc tę ciszę czyjś świat chcemy zmienić
lecz kształt naszych twarzy już znika w oddali
zrób jeszcze krok wstecz- tu jest krawędź ziemi

i głosy w tym krzyku już wszyscyśmy zdarli
choć było nas przy tym - jak zawsze - tak wielu
śląc w eter w panice,  na puszczy- bez celu
epitafium tych którzy jeszcze nie umarli
a ty - jak kazdy- zapomnij je przyjacielu...

   "przechodniu! powiedz swojej polsce
       gdy w swej pysze zechce spytać
           żeśmy sczeźli wszyscy tutaj
              w tej globalnej wiosce
           żeby mogła znów do syta
       potu łez i krwi- co w nas zatruta
       napić się i przy pijackiej piosnce
   z ryjem w ziemi trzeźwieć nim zaświta
niech by tylko bezjad wreszcie jej sie udał"


number of comments: 25 | rating: 11 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 5 may 2014

Amortyzacja niebytu

zamknęliście te drzwi na oślep
ran kilka i rozczarowanie
piękna kobieta i dziecko na pół przecięte
 
 
i gdzież my w dumnych mundurach
komety z ogonem w kształcie Chrystusa
białe miecze, przysięgi i mapy światłości
 
 
prosta droga do ciebie
to monotonny plac i aleja wokół gmachu
zdjęcia przestrzelonych serc i muzeum czerwca
 
 
tu wy ginęliście i jeszcze was pamiętam
jak kłody leżą niewypowiedziane słowa tamując ruch
choć wiek prawie później już się lata na chichotach
 
 
nie są to dziś wrota czarnoksięstwa
choć jedną reką bandyty zakrzywiam odczyty statystyk
i mądre przeliczenia księgowane w tysiącach
 
 
posiadłem trudną sztukę- kręcę globus na palcu
w trudnych przecież czasach gdy Ukraina pęka
a stowarzyszenia ciepłolubnych normalizują skrzywienia dupy
 
 
od lat siwieję jak wiosna liczę grajcary
dziecko na huśtawce w ogrodzie patrzy niemo
i wysłannika piekła zza ucha szepty
 
 
„my to odpiszemy od kary i odsetek lub w koszty pójdzie
jako amortyzacja niebytu” czy się przesłyszałem?
gdy tylko powiem -czas wracać do domu- rozstąpi się ziemia


number of comments: 14 | rating: 11 | detail

Towarzysz ze strefy Ciszy

Towarzysz ze strefy Ciszy, 26 june 2011

prawdy słów exodus

o! mlecznobiała prawdo!
nigdy wcześniej myśli dotyk
który wystygł przecież dawno
pod niepierwszym płaszczem słoty
ciebie w pełni nie ogarnął

teraz pod osłoną nocy
sam zamknięty w głowie czerni
chciałem ciebie zauroczyć
tą zrodzoną w wieńcu z cierni
myślą własną chociaż marną

lecz- pomimo świętych przysięg
nie zbaczania z dobrych tropów
przywołuję znowu ciszę
która wisząc tuż u stropu
podłych czynów koi wyrzut

miałem stać przecież na straży
by nie wyszly zbyt do przodu
żądz piekielnych mdłe odrazy
oto dobrych słów exodus:
Chryste! wisisz wciąż na krzyżu


number of comments: 9 | rating: 11 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Hierajom sława, E=jprdl, Krzywa świadomości, Akupunktura, Putinflacja, Wykrywacz ciszy, Kwinkunks komparatywny, Pierwszy list ist do żołnierzy niezłomnych, Predestynacja, Przemilczana, Nadprzewodnictwo, Wtf? Abc cbdc itp itd cd, Hitch cocking travels, Anomalia bałtycka, Zbuntowany Anioł, Posławie, Rozkład statystyczny, Karta perforowana, Manuskrypt Wojnicza, Drang nach gestern, Wiersz Kalergi, Niesamowicie piękny wiersz o tobie, Projekt BlueBeam, Urodziny, Wiersz z Ventotene, PILNE!!! To może być wiersz naszych czasów, System naczyń połączonych, Wieloramienna, Punkt Nemo, Gruz 300, Ozdrowieńcy, Minerałość, Podatek od wartości zastanej, Lidar, Spotkanie anonimowych wierszoholików w urzędzie katastru miejskiego, Linia zaufania, Poławiacze pereł, Trzy dni głośności, Ranny przegląd prasy, Atlantropa, Promieniowanie tła, Między wierszami, Połowroty, Sztuka uników, Przyjaźń po ukraińsku, Pochylona, Klepsydra, Debiut, Czarny pył, Warszawskie dzieci, Knajpa "pod chwiejnym Bukowskim", Historia pewnych bezgranic, Zegarki, Ukłon mojego cienia, Dualizm indywi, Trzeci list do Franciszka Kamińskiego, Stowarzyszenie antysplątań kwantowych, List ze strefy Światła, Przegląd wierszy wyklętych, będziesz wiedzieć że to ja, pójdę na żywioł, Do rosyjskiej duszy pukanie, Superpozycja, Konkurs poetycki imienia Wiesławy, Szósty dzień spadania, Ukłon mojego cienia, Kapsuła czasu, Zrodzony a nie stworzony, Poezją pod strzechy, Noc kupały, zakazany, List do niepiśmiennych, zegarki, Poetycki patrol, Palcem po wodzie, Piąty do brydża, I po co ci ta śmierć, Dziadkowie, Dziewięć lat bez ciebie, Szwajcarski zegarek, wiersz ktorego nigdy nie bylo, Ognie świętego Elma, Zakazana archeologia, Sacre noir, Koncertowo, Wielki potencjał chemiczny listów, Za moon durem pan NY ze sznurem, Szczególna teoria eteru, List do Aśki, Rozmowa koczownika z wikingami, Wintershilfe, Dwudziestowiecze międzywojenne, Do ostatniej kropli krwi, Sto tysięcy pierwszych razów, Ostatni człowiek który wiedział wszystko, Traf nie chybiony, Ewolucja homo świszczens, Premiera, Mesjasz u wrót przedmurza, Pozwól, Fort też musi na siebie zarobić, Wielkie otwarcie, Przy winie, Komnata luster, Kruszeję, Koniec Fukuyamy, Tren na otwarcie, Perpetuum fragile, Przyszłość jest teraz, Maslowa piramida poetycka, List do Kasi, Rodzina z tradycjami, Uciekinierzy, Ostatni most Ikara, Transformaty lorda Hamiltona, Rozszarpywanie światła, Fizyk w składzie porcelany, Teatr wielki, Przejście fazowe, Dualizm literowo-falowy, Spojrzenie zostało rzucone, Natężenie oddaleń, Hiperpoezja, Odmieniony, To jest wojna, Partia wierszyka, Szalony Iwan, Prześwietlony, Zbawienie przyjdzie esemesem, Złoty podział Fibonacciego, Wszystkiemu winni poeci, Wypowabianie, Porannek, Nieprzebudzenia, Cierniowirus, Rozmowa dyskwalifikacyjna, Autopsja 2.0, Plagiat kolejny, Dzień k.o.biet, Generator ludzi pseudolosowych, Czyńmy sobie ziemię poddaną, Kolaterał, Na wschodzie bez zmian, Sekretna mapa Piri-Rejsa, Isztar, Poeci z prawdziwych przypadków, Najlepszy wiersz Diatłowa, Inflacja, Preludium, Do Tadeusza Różewicza,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1